3 PYTANIA DO…
1 To pierwszy pani występ po nieudanym Australian Open. Co było kluczowe, żeby w Dosze odnieść sukces? Skupiłam się na właściwych zadaniach. Uważam, że to było kluczowe. Bronienie tutaj podwójnego mistrzostwa nie było łatwe. Jednak bardzo pomogło mi moje doświadczenie. Mecz z Jeleną Rybakiną był naprawdę wymagający. Obie popełniałyśmy dużo błędów z powodu wiatru. Byłam cierpliwa i wierzyłam w to, że mogę zagrać solidnie, jeżeli zachowam spokój.
2 Czy kluczowym momentem była przerwa na opatrywanie kontuzji rywalki? Od tamtej sytuacji jakby coś zmieniło się w pani grze. Myślę, że ten czas naprawdę pomógł mi trochę się uspokoić, bo nie wiedziałam, co robić. Jelena przełamała mnie dwukrotnie. W pewnym sensie lekko spanikowałam, bo tak naprawdę nie znajdowałam żadnych rozwiązań na jej ataki, a naprawdę chciałam je znaleźć. Trener Tomasz Wiktorowski pomógł mi trochę zmienić taktykę, dzięki czemu popełniałam mniej błędów. W pierwszym secie musiałam użyć wszystkiego, co trenowałam. Przydały mi się ćwiczenia, których bardzo nie lubię robić na treningach, a trener Wiktorowski mnie zmusza. Dwie piłki, w tym meczową, wygrałam właśnie dzięki tym ćwiczeniom. Nie sądziłam, że się przydadzą, ale jak widać, kilka punktów mogą dać.
3 W tym spotkaniu ważne było również przygotowanie fizyczne.
Czuję, że jestem dobrze przygotowana i cieszę się, że wytrzymałam drugiego seta, bo było kilka dłuższych akcji. Wiedziałam, że jestem w stanie utrzymać solidność, a mentalnie po Australian Open miałam trudniejszy czas, dlatego duże podziękowania dla Darii Abramowicz i całej trójki z mojego sztabu. Ona przytrzymała mnie przy solidnej pracy po Australii i dzięki temu cieszymy się po raz trzeci z wygranej w Katarze.