3 PYTANIA DO…
1 Próba generalna przed Elite Round wypadła okazale, choć akurat rywal, z którym wkrótce pańska drużyna zagra o punkty, okazał się tym razem lepszy.
W Hiszpanii zmierzyliśmy się z trzema wymagającymi przeciwnikami, spośród których każdy weźmie udział w drugiej rundzie kwalifikacji do mistrzostw Europy. Mecze w naszym wykonaniu oceniam zdecydowanie na plus, tylko jedna połowa ewidentnie nam nie wyszła. W drugiej części spotkania z Czechami straciliśmy wszystkie cztery gole, a gdyby nie bramkarz Mateusz Pruchniewski, to byłoby ich nawet więcej.
2 Przez rok prowadzona przez pana drużyna znajdowała się w trybie „nieśmiertelności”. Od października 2022 do października 2023 zanotowała 12 kolejnych wygranych. Czy chłopcy z tego powodu nie odfrunęli za bardzo?
Wydaje mi się, że jako sztab nie pozwalamy na to. Staramy się prowadzić reprezentację w taki sposób, aby każdy stąpał twardo po ziemi. Dwanaście zwycięstw z rzędu robi wrażenie, zwłaszcza że mówimy o młodych chłopcach. Chcemy tego czy nie – to działa na ich wyobraźnię. Podoba mi się słowo „nieśmiertelność”. Ona przecież nie istnieje, więc takie postawienie sprawy najlepiej pokazuje, że nic nie jest dane raz na zawsze. Dlatego zawsze powtarzam, że nawet przy najdłuższej passie zwycięstw niezwykle istotna jest pokora.
3 Pokory uczą nieco ostatnie dwa zgrupowania. Pańska reprezentacja przegrała w ich trakcie trzy mecze. To połowa wszystkich porażek poniesionych od początku jej istnienia, czyli od sierpnia 2021 roku. Jak pan ocenia reakcję zawodników na negatywne wyniki?
Wystarczy spojrzeć na mecze, które rozegraliśmy po tych porażkach. W październiku po spotkaniu z Portugalią (2:5) z Holandią (2:1) rozegraliśmy jeden z najlepszych meczów. Potem po przegranej 0:1 z Cyprem długo czekaliśmy na możliwość zrehabilitowania się. Dostaliśmy ją w lutym i przeciwko najsilniejszej z juniorskich reprezentacji Szwecji wyglądaliśmy naprawdę dobrze. Nasi obrońcy świetnie radzili sobie z napastnikiem (Jonah Kusi-asare – przyp. red.), który kilka dni wcześniej został kupiony za kilka milionów euro przez Bayern. Ostatni mecz turnieju, z Norwegią po porażce z Czechami, potwierdza, że potrafimy pozytywnie reagować na gorszy wynik.