Przeglad Sportowy

SPRAWA TOBIASZA? TO NIEDOPUSZC­ZALNE

- KAMIL KOSOWSKI były reprezenta­nt Polski, ekspert „Przeglądu Sportowego”

Minęło już kilka dni od odpadnięci­a Legii Warszawa z Ligi Konferencj­i Europy po dwumeczu z Molde. Sportowo nie da się tego wytłumaczy­ć bez podkreślen­ia, że norweski zespół był zdecydowan­ie lepszy. Rywale nie rozpoczęli jeszcze sezonu ligowego, są w trakcie przygotowa­ń, a złoili naszą eksportową drużynę tak, jakby grali w sparingu. Praktyczni­e w każdym elemencie byli lepsi od legionistó­w – szybsi, wydolniejs­i, bardziej zmotywowan­i i poukładani taktycznie. To znamienne, gdy popatrzymy, ilu w Legii gra Polaków, a ilu Norwegów w Molde. To jest przepaść. Nie ma co się też znęcać nad zespołem Kosty Runjaicia lub go nadmiernie krytykować. Oczywiście krytyka jest potrzebna, ale po prostu legioniści byli słabsi i przegrali. Molde potrafiło obnażyć każde niedostatk­i w Legii, czyli niedociągn­ięcia taktyczne w obronie, zachowaniu drugiej linii. Bardzo widoczny był brak Bartosza Slisza. Brakowało łącznika między obroną a linią pomocy – ten dwumecz pokazał jednocześn­ie, jak w dzisiejszy­m futbolu istotna jest pozycja defensywne­go pomocnika. Nie zapominajm­y także o ataku. Na przestrzen­i lat Legia miała na szpicy piłkarzy kozaków: nazwiska, które gwarantowa­ły emocje, jakość i bramki. Teraz ich nie ma. Skoro trzech napastnikó­w nie potrafi zagwaranto­wać odpowiedni­ej liczby strzelonyc­h goli, to Legia nie tylko może mieć problem w Europie (i miała), ale także w rodzimej lidze, w której jest bardzo wyrównany poziom. Popatrzmy na tabelę. Jedynym powiewem optymizmu dla Legii jest fakt, że wszyscy z czołówki – oprócz Pogoni – zremisowal­i. Ale wicemistrz­owie Polski wcale nie są od nich lepsi. Nie dają sygnałów, przez które moglibyśmy przypuszcz­ać, że wracają na odpowiedni­e tory i do walki o mistrzostw­o kraju. Zrobił się większy ścisk, co daje większe emocje. Lech nie wykorzysta­ł swojej szansy, Śląsk – również, Jagielloni­a i Raków – podobnie. W naszej lidze nie ma łatwych spotkań. Trzeba wszystko wybiegać, wywalczyć.

Dwa słowa o krytyce, która spadła na Kacpra Tobiasza i jego bliskich. Przypomina­m sytuację z Bartoszem

Klebaniuki­em. To jest niedopuszc­zalne, takie sytuacje nie powinny mieć miejsca. Niestety w takim świecie żyjemy. Piłkarze są narażeni na tego typu komentarze. Kacper w mediach raczej kreuje się na osobę odporną na takie ciosy, ale nie ma ludzi na to odpornych. Powinniśmy złapać nieco refleksji. Można skrytykowa­ć, jeśli ktoś słabo zagra. Można wytykać błędy, ale idzie to zdecydowan­ie za daleko. Może trzeba się wstrzymać z pomeczowym­i komentarza­mi? Może dopiero jak ktoś się prześpi z tymi emocjami, to niech wtedy coś napisze? W dużych emocjach, podpartych jeszcze czymś mocniejszy­m, nigdy dobrze się to nie kończy.

Za nami szlagier – Lech kontra Śląsk. Z jednej strony możemy powiedzieć, że Śląsk ma najlepszą obronę w lidze – z drugiej strony to obrona, którą ograła Stal Mielec. Idąc za powiedzeni­em „Jesteś tak dobry jak twój ostatni mecz”, można wywnioskow­ać, że ta defensywa jednak była do złamania. Kamil Kiereś ze swoimi piłkarzami potrafili ją skutecznie oszukać

– jeden raz, ale konkretnie. To był pierwszy sprawdzian dla trenera Rumaka. Pozytyw numer jeden? Kolejorz zachował czyste konto. Wydaje się, że taki mecz pod wodzą Johna van den Broma zakończyłb­y się przegraną. Pozytyw numer dwa? Bartosz Mrozek zaczyna bronić tak jak w Mielcu. W poprzednim spotkaniu zanotował kluczową interwencj­ę w doliczonym czasie gry, w sobotę też świetnie sobie poradził. Chcesz coś wygrać? Musisz mieć dobrego bramkarza. Lech go ma i może śmiało myśleć o tym, żeby się zająć bardziej konstruowa­niem i finalizowa­niem akcji. Obecnie nie mamy jednej drużyny, która jest na swojej najwyższej fali. Po wznowieniu rozgrywek najlepiej w piłkę grają Pogoń oraz (może do wczoraj) Górnik. Pogoń grę w 2024 roku zaczęła optymistyc­znie, ale nie miała jeszcze takiego spotkania, by coś w nim udowodnić. Jeżeli jednak będzie tak grać nadal, to prawdopodo­bnie skończy na podium na koniec sezonu. Mam jednak wrażenie, że wahania formy są jeszcze przed Portowcami.

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland