Resovia na huśtawce
W 23. kolejce Plusligi rzeszowianie sensacyjnie przegrali z beniaminkiem z Częstochowy. Jak będzie w Stambule?
Asseco Resovia znowu zawiodła. Podopieczni Giampaolo Medeiego tym razem przegrali przed własną publicznością z Exact Systems Hemarpolem Częstochowa 1:3, znacząco ograniczając szansę na dogonienie ligowego podium. Dla rzeszowian to już siódma porażka w tym sezonie Plusligi. Jeszcze gorzej prezentuje się bilans Resovii w 2024 roku we wszystkich rozgrywkach. Od stycznia to już ósma przegrana, co najlepiej obrazuje, jak często drużyna z Podkarpacia nie jest w stanie sprostać oczekiwaniom. Co ciekawe, klęska z Hemarpolem nastąpiła kilka dni po efektownym zwycięstwie w półfinale Pucharu CEV nad Fenerbahce i budzi obawę o wynik rewanżu w Stambule. Zkoleiczęstochowianieprzełamali się po siedmiu porażkach z rzędu. Po raz ostatni drużyna spod Jasnej Góry cieszyła się ze zwycięstwa 3 stycznia, gdy przed własną publicznością pokonała Trefla Gdańsk.
ZAKSA walczy o play-off
Cenne zwycięstwo w sobotę odniosła Grupa Azoty ZAKSA, która pokonała w Wieluniu 3:1 Barkom Każany Lwów. Kędzierzynianie, którzy stracili już szansę, aby obronić Puchar Polski i odpadli z Ligi Mistrzów, walczą o awans do play-off Plusligi. Choć Barkom nie należy do ligowej czołówki, to w poprzednich kolejkach pokonał Aluron CMC Wartę Zawiercie (3:2) i Jastrzębski Węgiel (3:0). Nikt w Kędzierzynie-koźlu nie zamierzał więc lekceważyć przeciwnika. Tym bardziej że w Wieluniu nie mógł wystąpić chory atakujący Łukasz Kaczmarek.
I faktycznie, ZAKSA miała problemy, ale ostatecznie sięgnęła po pełną pulę, wygrywając 3:1. Bohaterem okazał się przyjmujący Daniel Chitigoi, który zdobył 20 punktów i został wybrany na MVP meczu. Dzięki temu 18-latek przeszedł do historii Plusligi, stając się najmłodszym obcokrajowcem ze statuetką MVP.
Mimo wygranej ZAKSA wciąż zajmuje dziewiąte miejsce, ale zrównała się punktami z ósmą w tabeli PGE Skrą Bełchatów (32). Bełchatowianie w weekend nie grali, ale o Skrze zrobiło się głośno z powodu informacji transferowych. Bliski objęcia posady trenera w klubie dziewięciokrotnego mistrza Polski jest ponoć Gheorghe Cretu. Rumuński szkoleniowiec prowadzi reprezentację Słowenii, ale Plusligę zna doskonale, bo w przeszłości był trenerem Cuprum Lubin, AZS Olsztyn, Asseco Resovią oraz ZAKS-Y, z którą sięgnął w 2022 roku po triumf w Lidze Mistrzów. Według doniesień medialnych Cretu w Skrze miałby zarabiać rocznie około 200–250 tysięcy euro, stając się najlepiej opłacanym trenerem w historii rozgrywek. 55-latek ma rozpocząć pracę w Bełchatowie od nowego sezonu.
Hit do jednej bramki
W najciekawszym spotkaniu 23. kolejki Plusligi Bogdanka LUK Lublin przegrała w niespełna 90 minut 0:3 z Aluronem CMC Wartą Zawiercie. – Cieszy przede wszystkim to, że wygraliśmy w trzech setach. Dzięki temu zaoszczędziliśmy siły, bo już za tydzień czeka nas turniej finałowy Pucharu Polski – przyznał MVP meczu Karol Butryn. Z problemami zwycięstwo odniósł także Jastrzębski Węgiel. Mistrzowie Polski, grający bez podstawowego atakującego (Jean Patry) i rozgrywającego (Benjamin Toniutti), oszczędzających siły przed meczem Ligi Mistrzów, przegrywali w Lubinie z KGHM Cuprum 0:1, ale szybko odrodzili się po słabszym początku i triumfowali w czterech setach. Dzięki temu mistrzowie Polski utrzymali pozycję lidera i przewagę trzech punktów nad Aluronem.