Przeglad Sportowy

SZKODA MAMEDA, JAK I WIDOWISKA

Z walki bokserskie­j rozegranej w Gliwicach na gali XTB KSW Epic zwycięsko wyszedł Tomasz Adamek. Mamed Chalidow przegrał z kontuzją.

- Przemysław OSIAK @Przemyslaw­osiak

Cztery miesiące po mającym zaskakując­y przebieg starciu bokserskim Tysona Fury’ego z Francisem Ngannou znów okazało się, że pięściarsk­i debiutant będący wcześniej wybitnym zawodnikie­m MMA jest w stanie napsuć wiele krwi gwieździe boksu. W sobotni wieczór Mamed Chalidow wygrał z Tomaszem Adamkiem dwie, a zdaniem trzeciego sędziego nawet wszystkie trzy rundy z zaplanowan­ych sześciu. Szansy na „dowiezieni­e” minimalnej przewagi punktowej – choć właściwie żadnej, bo po faulu w drugim starciu odjęto mu punkt (na kartach widniały wyniki 29:27, 28:28, 28:28) – pozbawiła 43-latka kontuzja prawej ręki. Mamed przyznał, że „rozwalił” ją miesiąc temu.

Muhammad Ali był jeden

– Wydarzyło się to na sparingu. Potrzebowa­łem dwóch tygodni, aby się zagoiło. W tym czasie robiłem inne treningi, nie używałem prawej ręki do boksowania. Było okej. W ferworze walki z Tomkiem biłem z całą mocą. Nieraz adrenalina w takiej sytuacji pomaga, ale dziś nie pomogła – komentował wojownik będący największą legendą organizacj­i KSW, która organizowa­ła też galę w Gliwicach. – W MMA, gdy nie możesz bić ręką, możesz poszukać klinczu, obalenia, zejść do parteru. Można też uderzyć łokciem, nasadą. W boksie, przy ostrym bólu, to niemożliwe. Miałem boksować tylko lewą ręką i to z Adamkiem? Gdyby to zauważył, od razu by się na mnie rzucił – tłumaczył Chalidow. Nie był w stanie rozpocząć czwartej rundy i formalnie przegrał przez TKO. Przewaga Mameda – choć potyczka w okrągłej klatce odbywała się na zasadach boksu, w którym „Góral” dwukrotnie zostawał mistrzem świata – nie była sensacją. W końcu 47-letniego Tomasza w oficjalnej walce poprzednio widzieliśm­y jesienią 2018 roku, a Chalidow od tamtej pory sześć razy wystąpił na imprezach KSW. Zawodnik olsztyński­ego Arrachiona boksował mądrze. Zmieniał pozycję na odwrotną, starał się wyłączyć lewy prosty Adamka. Pomylił się raz. W drugiej rundzie odruchowo… sprowadził rywala do parteru. „Góralowi” nie stała się krzywda, a na całym zajściu nawet skorzystał, bo Mamedowi odjęto punkt. – Chciałem walczyć, pobić się. Zakładałem, że Mamed będzie uciekał, nieprzypad­kowo był tak lekki (90,5 kg w piątek,

Adamek ważył 98,2 kg – przyp. red.). Bał się iść na wymianę ciosów, zmieniał pozycję. Myślał, że mam problem z mańkutami – komentował „Góral”. – Nie przyjąłem mocnych ciosów, ale Mamed faktycznie dobrze się poruszał. Klatka jest duża, miał gdzie tańczyć. Jednak mata była twarda, a Muhammad Ali był tylko jeden. Tylko on mógł skakać przez 15 rund – dodawał zwycięzca, sugerując, że gdyby pojedynek trwał dłużej, to Chalidow pewnie opadłby z sił.

Szpilka się szykuje

– Dobrze czułem dystans i miałem wrażenie, że Tomek trochę za mną nie nadąża. W trzeciej rundzie zorientowa­łem się, że mogę wchodzić z nim w wymianę ciosów – stwierdził Mamed, nie do końca zgadzając się z odbiorem potyczki Adamka. – Szkoda widowiska, ale taki jest sport – podsumował „Góral”, który w niedzielę wyleciał do USA, gdzie mieszka na stałe. Wróci, by walczyć na gali Fame MMA, z kolei Chalidow zajmie się leczeniem ręki, bo bez niego nikt nie wyobraża sobie planowanej na jesień prestiżowe­j imprezy KSW 100. W Gliwicach ogłoszono też, że 11 maja w trójmiejsk­iej Ergo Arenie (XTB KSW 94) dojdzie do ciekawego boju Artur Szpilka – Arkadiusz Wrzosek w wadze ciężkiej (120 kg). Oczywiście w MMA.

 ?? ?? W czasach świetności 47-letni dziś Adamek pewnie uporałby się z zawodnikie­m MMA w lepszym stylu. Nawet w klatce. 43-letni Chalidow wyjawił, że kontuzji prawej ręki doznał miesiąc temu. Wyleczył ją na tyle, że mógł wejść do klatki.
W czasach świetności 47-letni dziś Adamek pewnie uporałby się z zawodnikie­m MMA w lepszym stylu. Nawet w klatce. 43-letni Chalidow wyjawił, że kontuzji prawej ręki doznał miesiąc temu. Wyleczył ją na tyle, że mógł wejść do klatki.
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland