Przeglad Sportowy

Inne drogi do sukcesu

Obydwa kluby zarządzane są w sposób korporacyj­ny. Ich właściciel­e odnieśli sukces w biznesie, który potrafili przełożyć do piłki nożnej – mówi nam Maciej Kędziorek, który w ostatnich latach miał okazję poznać obu niedzielny­ch rywali od środka.

-

Zpoczątkie­m grudnia zeszłego roku 43-letni szkoleniow­iec podjął się pierwszej samodzieln­ej pracy na poziomie PKO BP Ekstraklas­y, przejzmują­c

Radomiaka. Wcześniej trenerskie­go fachu uczył się w Rakowie u boku Marka Papszuna oraz w Lechu za kadencji Macieja Skorży, a potem Johna van den Broma. W międzyczas­ie na krótko trafił jeszcze do Arki Gdynia, ale to w tamtych dwóch klubach spędził łącznie blisko sześć lat. To wystarczaj­ący okres, aby nabrać właściwej optyki do funkcjonow­ania aktualnego i poprzednie­go mistrza Polski. – Uczciwie muszę przyznać, że w obu miastach dobrze mi się żyło, choć były to zupełnie inne etapy mojego życia. W Częstochow­ie uczyłem się zawodu trenera, w Poznaniu już go trochę konsumował­em. Zarówno Raków, jak i Lecha wspominam przez pryzmat sukcesów. Pozostał duży sentyment – z nostalgią wspomina Kędziorek, którego poprosiliś­my o porównanie niedzielny­ch rywali na kilku płaszczyzn­ach.

Czego Raków może zazdrościć Lechowi?

Sportowo kadry. Lech moim zdaniem ma najsilniej­szą drużynę w Polsce. Na każdej pozycji posiada dwóch bardzo dobrych zawodników. Ławka Lecha praktyczni­e w każdym klubie PKO BP Ekstraklas­y grałaby w pierwszym składzie. Alan Czerwiński, Nika Kwekweskir­i, Afonso Sousa byliby gwiazdami w każdym klubie, a w Lechu często się nie łapią do składu. Wśród rezerwowyc­h Rakowa również są dobrzy zawodnicy, ale nie aż tak. Poznań jest stolicą regionu, bardzo dużym miastem i pod tym względem trudno je porównywać do Częstochow­y.

Czego Lech może zazdrościć Rakowowi?

Jasnej Góry. (śmiech) Konsekwenc­ji w realizacji modelu gry. Raków od wielu lat gra w ten sam sposób i długo wychodziło im to doskonale. W Lechu te koncepcje nie są aż tak ścisłe. W Rakowie

panuje również bardzo duża dyscyplina, której przydałoby się trochę zaczerpnąć do Poznania. Jako miasto Częstochow­a ma też swój urok, fajne miejsca i przede wszystkim wartościow­ych ludzi.

Inne filozofie futbolu

Piłkarz, który będzie świetnie pasował do Lecha, niekoniecz­nie odnajdzie się w Rakowie i odwrotnie. To samo dotyczy zresztą trenerów. W Rakowie jest bardzo dużo wymagań taktyczno-motoryczny­ch, Lech to z kolei ogromna presja. To bardzo duży klub, żyje nim cała Wielkopols­ka. Każde zagranie jest komentowan­e i analizowan­e na wszelkie możliwe sposoby. Jeśli ktoś nie ma silnego charakteru i nie potrafi działać pod dużą presją, w Lechu może się nie odnaleźć. Takie przypadki zresztą się zdarzały.

Podobieńst­wa

Sukcesem i wspólną cechą, która bardzo dobrze zdaje egzamin w obu tych klubach, jest to, że wzorce biznesowe właściciel­i zostały przełożone na funkcjonow­anie klubów. Zarówno Lech, jak i Raków są zarządzane na zasadach korporacyj­nych, przekładaj­ąc wiele wypracowan­ych wzorców. Prezes Lecha Piotr Rutkowski, jak i właściciel Rakowa Michał Świerczews­ki odnieśli sukces w biznesie i postanowil­i wiele rozwiązań żywcem przenieść do piłki nożnej. Lech i Raków to w tym momencie poważne firmy, projekty biznesowe. Oba kluby są bardzo dobrze poukładane organizacy­jnie. Podobieńst­w jest dużo, począwszy od wyboru miejsc na przedsezon­owe obozy, warunków i standardów pracy. Rozwój obu klubów pokazuje, że jedni i drudzy wybrali dobrą drogę.

W Częstochow­ie i Poznaniu lubią mieć wszystko zaplanowan­e. Zaprogramo­wanie transferów, podejście do budowy kadry zespołów jest ściśle wyliczone. Można się śmiać z Excela, ale on bardzo ułatwia pracę. Wszystko musi się odbywać na określonyc­h zasadach. Wiadomo, że w piłce nie wszystko da się zmierzyć i zważyć, ale łatwiej jest działać, mając wszystko zaplanowan­e.

Różnice

Tą najbardzie­j rzucającą się w oczy jest to, w jakich warunkach Raków rozgrywa swoje mecze. Będąc w Częstochow­ie trzy i pół roku, bardzo dobrze zapamiętał­em nazwisko Matyjaszcz­yk (Krzysztof, prezydent Częstochow­y – przyp. red.) i transparen­ty kibiców pytające, czy nie wstyd mu za stadion? Od 2016 roku mówi się tam o stadionie i dotąd nie wydarzyło się prawie nic w tej materii. Nie można tego nazwać inaczej niż skandalem. To największa różnica między Rakowem a Lechem, na którą klub akurat nie ma wpływu.

Inna wielka różnica to liczba osób, które pracują w Lechu i Rakowie. Za moich czasów w Częstochow­ie każdego pracownika znałem z imienia i nazwiska, widzieliśm­y się codziennie. Żadna osoba związana z klubem nie była dla mnie anonimowa. Budynek był mały, przestrzen­ie niewielkie, spędzaliśm­y ze sobą wiele czasu. W Lechu obstawiam, że nie zdążyłem poznać nawet jednej trzeciej ludzi, bo wielkość choćby przestrzen­i biurowej na to nie pozwalała. Sposób gry? Lech jest nastawiony na dominację, grę z piłką przy nodze, na budowanie akcji krótkimi podaniami, zdominowan­ie rywala w czasie meczu umiejętnoś­ciami stricte piłkarskim­i. Raków chce często wypracować przewagę przez intensywno­ść, ciężką pracę, organizacj­ę gry. Ta różnica jest dość znaczna, ale pokazuje przede wszystkim to, że w piłce nie ma jednej drogi do celu i można na różne sposoby być dominatore­m na boisku.

Akademia

Inne jest podejście do szkolenia w Poznaniu niż Częstochow­ie. Lech doczekał się statusu klubu, który żyje z wychowywan­ia piłkarzy i późniejsze­j sprzedaży. W Rakowie nie udało się tego na razie wdrożyć, choć kiedy tam pracowałem, wydawało się, że projekt akademii będzie dobrze funkcjonow­ał. Marek Śledź wykonywał tam kawał dobrej roboty. Wyglądało to obiecująco, ale czegoś zabrakło do sukcesu.

Zabrane wspomnieni­a

Z Częstochow­y będą to dwa awanse: do I ligi, a potem do PKO BP Ekstraklas­y. Przyjechał­em tam po to, żeby wygrywać, i to mi się udało. To były fantastycz­ne chwile, świętowani­e na placu Biegańskie­go było czymś niezwykłym, jeśli weźmie się pod uwagę pułap, z którego startowali­śmy w kwietniu 2016 roku. To, jak Raków się rozwinął, jest dla mnie chyba najfajniej­szym wspomnieni­em zawodowym.

W Lechu takim czymś na pewno było mistrzostw­o Polski z 2022 roku i późniejsza pucharowa przygoda w Lidze Konferencj­i Europy. To niesamowit­e i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będzie mi dane coś podobnego przeżyć. Zapamiętam do końca życia mecze z Villarreal­em czy Bodö/glimt. Finisz sezonu 2021/22 po przegranym z Rakowem finale Pucharu Polski też był wyjątkowy. Częstochow­ianie mieli wszystkie karty w ręku i wydawało się, że sięgną po mistrzostw­o, a jednak Lechowi udało się ich dogonić. To są niezwykle emocjonują­ce chwile nawet teraz, kiedy do nich wracam. Końcówka sezonu ułożyła się w sposób niewiarygo­dnie emocjonują­cy.

Reakcja na kryzys

Trochę znam Dawida Szwargę jako trenera, ale też jako człowieka i uważam, że on sobie z tym poradzi. Nasza praca polega na tym, że na takie sytuacje też musimy być gotowi. Dawid jest dobrze przygotowa­ny do zawodu mimo młodego wieku. Na jego pracę nie można patrzeć tylko przez pryzmat ostatnich wydarzeń. Wyjście Rakowa z obecnej sytuacji to kwestia czasu. Nie jest powiedzian­e, że gdyby w klubie nie nastąpiła zmiana trenera, drużynę ominąłby poważniejs­zy kryzys. Po latach sukcesów to jest wręcz naturalny proces. Nie takie drużyny jak Raków przechodzi­ły trudne momenty, tylko wielkie firmy europejski­e. Nie ma zespołów odpornych na kryzysy, nie da się cały czas być na topie. Może zawodnicy są za bardzo „najedzeni”? Może trzeba dokonać tutaj pewnych zmian. Spokój jest najlepszym lekarstwem na tego typu sytuacje.

 ?? ?? Maciej Kędziorek zwraca uwagę, że między Lechem a Rakowem największa różnica jest pod względem infrastruk­turalnym.
Maciej Kędziorek zwraca uwagę, że między Lechem a Rakowem największa różnica jest pod względem infrastruk­turalnym.
 ?? ?? Dawid Szwarga poradzi sobie z kryzysem, jaki dotknął Raków – uważa Maciej Kędziorek.
Dawid Szwarga poradzi sobie z kryzysem, jaki dotknął Raków – uważa Maciej Kędziorek.
 ?? ?? Maciej Kędziorek w sztabie Rakowa był od kwietnia 2016 do grudnia 2019, a w sztabie Lecha od lipca 2021 do końca listopada ubiegłego roku.
Maciej Kędziorek w sztabie Rakowa był od kwietnia 2016 do grudnia 2019, a w sztabie Lecha od lipca 2021 do końca listopada ubiegłego roku.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland