Przeglad Sportowy

W krainie powtórek

W ćwierćfina­le w Dubaju Hubert Hurkacz nie wykorzysta­ł trzech meczboli i przegrał 6:3, 6:7(8), 3:6 z Ugo Humbertem, z którym w tym roku walczył już po raz trzeci.

- Bartosz GĘBICZ @bartek76

Nasz tenisista zyskał w tourze pseudonim „Mr Tie-break”. Ale czy może być inaczej, gdy dziewięć kolejnych setów (w tym sezonie w sumie już 19, w poprzednim aż 60) rozegrał właśnie w ten sposób? Specjalist­a od trzynastyc­h gemów wzmacnia swój przydomek w obłędnym tempie. W Rotterdami­e i Dubaju zanotował nawet jak na niego niezwykłą serię. Dwie kolejne partie z Jiřim Lehečką, potem trzy z Tallonem Griekspoor­em, a następnie już w Zjednoczon­ych Emiratach Arabskich znów trzy z Janem-lennardem Struffem (dwa obronione meczbole i uśmiech fortuny, gdy taśma i zmiana toru piłki uratowały go przed niechybnym atakiem Niemca) oraz jeden z Christophe­rem O’connellem. Dopiero w drugim secie starcia z Australijc­zykiem ta długa passa została w siódmym gemie przerwana. Hubi wykorzysta­ł moment serwisowej słabości konkurenta i postarał się o przełamani­e, które zapewniło mu w II rundzie zwycięstwo 7:6(5), 6:4.

Wiedzą o sobie bardzo dużo

A to oznaczało czwarty na przestrzen­i czterech miesięcy pojedynek z Ugo Humbertem. Leworęczny Francuz doskonale wpisuje się w to, co nasz tenisista aktualnie uwielbia. Czyli właśnie w trendy i powtórki. Z żadnym przeciwnik­iem 27-latek z Dolnego Śląska nie rywalizowa­ł ostatnio tak często jak z nim. – Wiemy o sobie bardzo dużo, bo spotykaliś­my się na hardzie już trzy razy – mówił przed tym starciem reprezenta­nt Trójkoloro­wych. – Czasami tak w tourze bywa, że są zawodnicy, z którymi przez lata nie grasz ani razu, a są i tacy, z którymi spotykasz się właściwie co chwilę. Takie kwestie nie zależą jednak od nas. Każdy z graczy reaguje na nie tak samo. Stara się przygotowy­wać maksymalni­e profesjona­lnie i dba o detale. O to, żeby nie popaść w rutynę. Tak samo jest i teraz – tłumaczył Humbert. Tenisowe życie rzeczywiśc­ie bywa przewrotne, bo przecież są rywale, z którymi nasz tenisista nie zmierzył się jeszcze nigdy. Na przykład będący w światowej hierarchii tuż nad Francuzem Ben Shelton. Są jednak i tacy jak Stefanos Tsitsipas, z którym walczył już dziesięć razy. Albo Daniił Miedwiedie­w, na którego trafił sześciokro­tnie. Nigdy nie wiadomo, na który „wąs” w tabelce umieści tenisistę los. I to także jest jeden z elementów nieprzewid­ywalności tej pięknej dyscypliny.

A ta, podobnie jak turniej Dubai Duty Free Tennis Championsh­ips, rozwija się w ciekawym kierunku. ATP ogłosiła właśnie wieloletni­e strategicz­ne partnerstw­o z Public Investment Fund. W Emiratach dużo mówiły o nim największe gwiazdy touru, choć na razie nie wypłynęły konkretne kwoty, które zaoferował federacji fundusz z Arabii Saudyjskie­j. – To ewidentnie zaangażowa­nie na rzecz długotermi­nowej przyszłośc­i tenisa – ocenił Andy Murray. – Nie wiem, co oznacza sponsorowa­nie konkretnyc­h turniejów w Indian Wells, Miami, Madrycie i Pekinie, ale istotna będzie jednak także kwestia imprez niższej rangi – analizował były lider rankingu. Dziś już weteran, który gładko przegrał z Humbertem i szykuje się do zakończeni­a kariery. Brytyjskie media spekulował­y, że może ono nastąpić podczas Wimbledonu.

Będą kolejne miliony

Z wejścia PIF do zawodowego tenisa cieszył się też broniący w Dubaju tytułu Miedwiedie­w. – Myślę, że to pomoże sprawić, by nasz sport stał się jeszcze większy i bardziej atrakcyjny. Może znacznie poszerzyć swoje zasięgi. Więcej ludzi będzie wiedziało, kim jesteśmy i co robimy – ocenił faworyt imprezy. Nie dodał, dzięki czemu. A to jest oczywiste. Kolejne miliony dolarów dla gwiazd bardzo w tym pomogą. Jeszcze mocniej podziałają na wyobraźnię kibiców!

 ?? ?? Hubert Hurkacz jesienią pokonał Ugo Humberta w Bazylei, w styczniu wygrał z nim w Melbourne, a w lutym uległ mu w Marsylii. Teraz drogi obu panów zeszły się w Dubaju. I ponownie lepszy okazał się Francuz. Tym razem zwyciężył 3:6, 7:6(8), 6:3.
Hubert Hurkacz jesienią pokonał Ugo Humberta w Bazylei, w styczniu wygrał z nim w Melbourne, a w lutym uległ mu w Marsylii. Teraz drogi obu panów zeszły się w Dubaju. I ponownie lepszy okazał się Francuz. Tym razem zwyciężył 3:6, 7:6(8), 6:3.
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland