Przeglad Sportowy

Najpierw była złość, że to nie złoty medal!

Początkowe niezadowol­enie Ewy Swobody z przegranej walki o halowe mistrzostw­o świata zastąpiła satysfakcj­a ze srebra.

-

Dwa lata temu w Belgradzie bolało mnie serduszko i nie chcę, żeby dzisiaj też tak było – mówiła Ewa Swoboda po eliminacja­ch biegu na 60 metrów, w których uzyskała ten sam wynik co jej główna rywalka Julien Alfred (7.02). Wspomniała o poprzednie­j edycji HMŚ, do których przystępow­ała jako jedna z faworytek, legitymują­c się świetnym wynikiem 6.99. A jednak medal przeszedł jej koło nosa, przegrała go o dwie tysięczne (!) sekundy. W sobotni wieczór w Glasgow potwierdzi­ła, że jako 26-latka jest już dojrzałym sportowcem. – Cieszę się, że dałam radę przede wszystkim głową. Każdy wie, gdzie byłam dwa lata temu w Belgradzie – zaznaczyła. A jednak srebro w Glasgow początkowo niezbyt ją usatysfakc­jonowało. Po kapitalnym półfinale (6.98 – rekord Polski i najlepszy czas sezonu na świecie) miała apetyt na złoto. W biegu o medale minimalnie lepsza (6.98 – 7.00) okazała się 22-letnia Alfred. Po tym jak ochłonęła, Swoboda mówiła o…

O NIEDOSYCIE

Z jednej strony jestem megazadowo­lona, ale z drugiej czułam bardzo duży niedosyt. Po półfinałow­ym biegu spodziewał­am się naprawdę dobrego ścigania w finale, ale niestety trochę zabrakło prądu. To był już trzeci bieg tego dnia i to bardzo szybki – kolejny w granicach życiówki. To nie jest bieganie na 7.10 czy 7.20, kiedy organizm aż tak nie dostaje w kość.

O REKORDZIE POLSKI

Teraz, gdy już się uspokoiłam, cieszę się. Przez chwilę albo przez godzinę po finale byłam niezadowol­ona, że nie zostałam mistrzynią, a wicemistrz­ynią. Bo oczywiście apetyt rośnie w miarę jedzenia. Po przebiegni­ęciu półfinału w czasie 6.98 powiedział­am sobie: „Kurde, wreszcie nowy rekord Polski!”. Chciałam go pobić już wcześniej, podczas halowych mistrzostw Polski w Toruniu.

O ODPORNOŚCI PSYCHICZNE­J

Bardzo się cieszę, że zdobyłam medal HMŚ właśnie tutaj w Glasgow, gdzie pięć lat temu zostałam halową mistrzynią Europy. Gdy te wszystkie emocje już opadły, jestem z siebie naprawdę zadowolona. Bo dałam radę. Przygotowa­nie fizyczne było bardzo dobre, ale dużo zmieniło się też pod względem psychiczny­m. Wiem, gdzie jestem i wiem, o co chcę walczyć. Myślę, że jest to bardzo duże osiągnięci­e. Sezon halowy zakończyła­m więc z przytupem w ostatnim starcie i jestem zadowolona. Teraz czas myśleć o występach letnich. Mamy MŚ sztafet, potem mistrzostw­a Europy, no i oczywiście igrzyska.

O APLAUZIE WIDOWNI

Bardzo lubię biegać przy pełnych trybunach. I niesamowit­e było dla mnie to, jak głośnio zrobiło się na widowni po tym, gdy zostałam przedstawi­ona! Nie startowała­m przecież w Toruniu, gdzie są polscy kibice, ale w Glasgow, gdzie oglądali nas fani ze świata albo przynajmni­ej z Wielkiej Brytanii czy Szkocji. Na pewno było to dla

mnie budujące.

O NAGRODZIE ZA WYNIK

Zakupy były już wcześniej. Kupiłam torebkę za 8 funtów i jestem z tego niesamowic­ie zadowolona! Do hali w Glasgow też jeszcze zawitałam, bo w niedzielę czekało mnie odebranie medalu…

 ?? ?? 26-letnia Ewa Swoboda do tej pory w biegu na 60m sięgała po złoto (2019) i dwa srebra (2017, 2023) HME. W ubiegłoroc­znych MŚ na stadionie (100m) była szósta.
26-letnia Ewa Swoboda do tej pory w biegu na 60m sięgała po złoto (2019) i dwa srebra (2017, 2023) HME. W ubiegłoroc­znych MŚ na stadionie (100m) była szósta.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland