Pierwszy człowiek Dawida Szwargi
Kiedy Dawid Szwarga przejął drużynę mistrza Polski po trenerze Marku Papszunie, na swojego asystenta wybrał pracującego wcześniej w Skrze Częstochowa Jakuba Dziółkę. Obaj szkoleniowcy znają się od wielu lat. Czy na piłkę również patrzą podobnie?
Dziółka, który w listopadzie skończył 43 lata, w przeszłości był piłkarzem m.in. Szczakowianki Jaworzno, Polonii Bytom czy GKS Katowice. Mierzący ponad dwa metry były obrońca rozegrał w Ekstraklasie 32 mecze, strzelił jednego gola. Opowiada nam o:
...ukończeniu kursu UEFA Pro
Kurs, który rozpocząłem w sierpniu 2022 roku, był bardzo intensywny, szczególnie jego końcówka. Jesienią wspólnie z Dawidem Szwargą i Tomaszem Włodarkiem prowadziliśmy Raków w europejskich pucharach oraz w lidze. W ramach tzw. zadań domowych, czyli rzeczy, które musieliśmy wykonać poza zjazdami, mieliśmy przeanalizować grę wskazanego zespołu – mnie trafił się Eintracht Frankfurt w fazie grupowej Ligi Mistrzów w sezonie 2022/2023 pod kątem bronienia pola karnego, atakowania i zachowania zespołu w końcówkach meczów. W pracy trenera to normalne rzeczy. Musieliśmy się też opowiedzieć, jaka filozofia gry szczególnie charakteryzuje nas jako trenerów, i przedstawić własny model pracy. Przeprowadzaliśmy zajęcia w małych grupach. A ten etap zaliczyłem, będąc jeszcze trenerem Skry.
...poznaniu z Dawidem Szwargą
To było jeszcze w czasach, kiedy graliśmy w piłkę – spotkaliśmy się w Szczakowiance na poziomie III ligi. Współpracowaliśmy w defensywie – Dawid grał jako półlewy, a ja jako półprawy środkowy obrońca. Potem na jakiś czas nasze drogi się rozeszły, ale utrzymywaliśmy kontakt, często dzwoniliśmy do siebie, obaj mieszkaliśmy na Śląsku, więc problemem nie były także kontakty bezpośrednie. Kolejny raz spotkaliśmy się w Skrze Częstochowa, gdy pierwszym trenerem był Piotr Mrozek, a ja jego asystentem. Dawid przyszedł do nas jeszcze jako zawodnik. Kolejne wspólne miejsce pracy to GKS Katowice, za czasów Jacka Paszulewicza i Dariusza Dudka. Zadzwoniłem do Dawida z propozycją, by dołączył do sztabu, ponieważ było wolne miejsce. Przed rokiem spotkaliśmy się w Rakowie. Pierwszy z propozycją pracy zadzwonił do mnie były dyrektor sportowy klubu Robert Graf, z Dawidem rozmawiałem potem o tym na kursie. Nie była to dla mnie łatwa decyzja, bo miałem też opcję samodzielnej pracy w I lidze. Teraz nie chciałbym mówić, o które kluby chodziło, ale mogę zdradzić, że było blisko finalizacji rozmów. Dawid przekonał mnie wizją pracy w drużynie mistrza Polski. Wiedziałem, w jaki sposób będę się mógł tam realizować. Magnesem na pewno były też europejskie puchary oraz możliwość pracy w PKO BP Ekstraklasie. Chciałem poznać, jak wygląda Raków od środka, bo wcześniej znałem go jedynie z zewnątrz.
... przemianie z pierwszego trenera w I lidze na asystenta u mistrza Polski
Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy to sportowy awans – zależy, w jakich kategoriach to rozpatrujemy. Docelowo chcę być pierwszym trenerem, ale zdaję sobie sprawę, jaką wiedzę i doświadczenie może dać mi praca w Rakowie. Tutaj dysponujemy wszelkimi dostępnymi narzędziami do rozwoju. Skra pod tym względem miała ograniczone możliwości, ale nie ma co porównywać tych klubów, bo wszystko determinował budżet. Raków w kilka lat wykonał olbrzymi postęp i to był dla mnie jeden z bardzo ważnych czynników. Dawida oraz pozostali trenerzy w sztabie również mieli znaczenie. Sprawdzenie się w takim klubie w tak szerokim sztabie, gdzie praca po trenerze Marku Papszunie stała się olbrzymim wyzwaniem, było czymś, w czym chyba każdy trener chciałby się sprawdzić. Raków pomógł mi się mocno rozwinąć.
...podziale ról w zespole
Tych zadań jest dużo, są wypracowane przez klub i nie chciałbym ich za bardzo zdradzać. Nie są to nadzwyczajne rzeczy, mówimy o przygotowaniu treningu czy analizie gry naszej albo rywala, ale jednak każdy klub ma swój autorski pomysł i te sprawy nie za bardzo mogą wychodzić na zewnątrz. Każda osoba w sztabie ma swoje obowiązki. Aby zrozumieć cały mechanizm, musielibyśmy tak naprawdę przeanalizować działania każdej z nich, bo dopiero to przekształca się w dobrze działającą machinę. Nawet jeśli opowiedziałbym o swoich obowiązkach, to będzie to tylko wyimek całości, który zadziała dopiero w połączeniu z innymi. Siłą Rakowa jest trener Szwarga, ale i cały sztab, wszystkie osoby pracujące w klubie. Sposobu pracy nad detalami nie chcę zdradzać. Mowa o typowych zadaniach asystenta jak prowadzenie treningu, wprowadzanie do niego nowych środków, analiza meczu czy indywidualna zawodników. W Rakowie dbamy o szczegóły i jako sztab ściśle ze sobą współpracujemy. Wnioski zawsze wyciągamy wspólnie.
...podróżach po Europie
Najlepsze wspomnienia na pewno zabiera się stamtąd, gdzie odnosiliśmy sukcesy, stawialiśmy kroki na drodze do czegoś większego. Na pewno będzie to Limassol i Baku. To były gorące podróże pod każdym względem – zarówno pogody, jak i kibiców na trybunach. Każdy wylot na mecz w europejskich pucharach dał nam dużo materiału i wniosków na przyszłość. Czasu wolnego podczas takich wyjazdów nie ma prawie w ogóle. O kilku godzinach na zwiedzanie nie ma nawet mowy, co najwyżej mogliśmy pospacerować z zawodnikami, ale to też traktowaliśmy jako element przygotowań. Wyjście z hotelu, żeby przewietrzyć głowę, też jest ważne, ale we wspomnianym Azerbejdżanie czy na Cyprze nie było to łatwe, bo temperatura na zewnątrz przekraczała 30 stopni. Priorytetem jest skupienie na dobrze wykonanej pracy, tak aby nie pominąć żadnego szczegółu, który mógłby mieć znaczenie dla wyniku na boisku.
...metamorfozie, czyli od 0:3 z Piastem do 4:0 z Lechem w pięć dni
Może wiele osób będzie zaskoczonych, ale przed meczem z Lechem pracowaliśmy tak samo jak przed wcześniejszymi spotkaniami. Nie wydarzyło się nic nadzwyczajnego, choć media rozpisywały się o przeróżnych scenariuszach wydarzeń w klubie. Wszyscy zdawaliśmy sobie sprawę, że przegrany 0:3 mecz z Piastem w Pucharze Polski był słaby w naszym wykonaniu, ale siłą naszego sztabu czy piłkarzy jest zachowanie spokoju i bycia dalej konsekwentnym w działaniach. Wiemy, jak chcemy, żeby ten zespół wyglądał. Rozmowa z zawodnikami i szczegółowa analiza na pewno się odbyły, ale nie było w nich niczego nadzwyczajnego albo czegoś totalnie innego niż wcześniej. Dobrze nam się współpracuje także dlatego, że podobnie patrzymy na piłkę. Kluczem było znalezienie dobrego planu na Lecha i to nam się udało. Dodatkowo drużyna zrealizowała założenia w stu procentach. Zagraliśmy oczywiście bardzo dobry mecz, zdominowaliśmy rywala w każdej fazie i w każdym elemencie, ale nawet w takim meczu można znaleźć coś, co jeszcze możemy poprawić.
...Skrze Częstochowa
Raz na jakiś czas rozmawiam z trenerem Konradem Geregą, który obecnie prowadzi ten zespół. Nie powiedziałbym, że się mnie radzi, ale jeśli tylko mogę coś podpowiedzieć, staram się to robić. Przeważnie rozmawiamy rano, bo wtedy mam chwilę czasu, ponieważ jadę do Częstochowy. Skra zawsze w jakimś sensie będzie mi bliska. Nie znam nowych graczy, którzy dołączyli przed tym sezonem. Strata Piotra Noconia, Adama Mesjasza czy Adama Olejnika musi się odbić na jakości zespołu. Praca, którą mam do wykonania w Rakowie, nie pozwala mi śledzić tak bardzo szczegółowo losów byłego klubu. Obecnie grają nierówno, ale jeśli ustabilizują formę, będą regularnie wygrywać.