Przeglad Sportowy

Ulga w Bawarii

Bayern Monachium uniknął kolejnej kompromita­cji, ale i tak grozi mu pierwszy od 12 lat sezon bez tytułu.

- Maciej SZMIGIELSK­I @szmig

To, co normalnie w stolicy Bawarii uznano by za jazdę obowiązkow­ą, teraz traktowane jest jako wielki sukces. Taki przekaz płynie z Monachium po awansie Bayernu do ćwierćfina­łu Champions League. Rywalem mistrza Niemiec było „tylko” Lazio, ale euforia zapanowała, jakby zespół właśnie wygrał rozgrywki. To pokazuje, jak wiele złego wydarzyło się w tym klubie w ostatnich miesiącach.

Połamany Tuchel

Rewanż przeciwko drużynie z Rzymu mógł dla Bayernu oznaczać w zasadzie koniec sezonu. Dziesięcio­punktowa strata w Bundeslidz­e do Bayeru Leverkusen wydaje się być nie do odrobienia, szans na Puchar Niemiec nie ma już od dawna, została więc tylko Liga Mistrzów. Gdyby Bawarczycy odpadli z Włochami, mieliby kilkanaści­e koszmarnyc­h tygodni przed sobą. Trener Thomas Tuchel zapewne już teraz zostałby zwolniony, a szefowie klubu rozpoczęli planowanie kolejnego sezonu. Jednak przeciwko Lazio Bawarczycy rozegrali najlepszy mecz w tym roku i po raz pierwszy od dawna zdominowal­i rywala. Do ideału jeszcze sporo brakuje, ale nagle w Monachium znowu poczuli się mocni.

I okazało się, że mimo licznych kłótni teraz – gdy rozstanie jest już przesądzon­e – piłkarze potrafią się dogadać z trenerem. – Wszyscy mamy ten sam cel: zakończyć ten sezon w najlepszy możliwy sposób. Trener mógłby powiedzieć, że skoro latem musi odejść, to jest mu już wszystko jedno. Ale widzimy, jak bardzo się stara, jak bardzo się przejmuje i to nam dużo pomaga – mówił po meczu z Lazio strzelec drugiego gola Thomas Müller. Tuchel nie chce, żeby jego kariera w Bayernie uznana została za klęskę. A żeby tak się nie stało, musi wygrać albo Ligę Mistrzów, albo triumfować w Bundeslidz­e. Paradoksal­nie w tej chwili łatwiejszy wydaje się triumf w Champions League, gdzie Bawarczycy

są tylko zależni od siebie. W krajowych rozgrywkac­h muszą liczyć na to, że Bayer Leverkusen wpadnie w olbrzymi kryzysy i seryjnie zacznie tracić punkty, na co się nie zanosi. Przed rewanżem z Lazio szkoleniow­iec Bayernu był tak naładowany energią, że w trakcie przedmeczo­wej odprawy skopał drzwi, łamiąc sobie palec u stopy. To dlatego nie wstawał przy golach Bayernu, ponieważ był na mocnych środkach przeciwból­owych.

W Monachium liczą na to, że Tuchel w końcu udowodni, jak doskonale potrafi sobie radzić w Lidze Mistrzów i odpowiedni­o przygotowy­wać zespół pod konkretneg­o rywala. Rok temu miał za mało czasu, bo starcie ćwierćfina­łowe z Manchester­em City było kilka dni po podpisaniu kontraktu z Bayernem. Teraz jest chwilę przed rozstaniem z Bayernem, ale ma o co walczyć. A że w Champions League potrafi odnosić sukcesy udowodnił z Paris Saint-germain, gdy z Francuzami dotarł do finału w 2020 roku (0:1 w finale z Bayernem) i rok później, gdy triumfował z Chelsea (1:0 z Manchester­em City). Teraz niektórzy porównują sytuację Tuchela do tej, w jakiej w 2013 roku znalazł się Jupp Heynckes. Wówczas już w trakcie sezonu dowiedział się, że zastąpi go Pep Guardiola, ale doprowadzi­ł Bayern do pierwszej w historii klubu potrójnej korony. Tuchel tego już nie osiągnie, ale ma jeszcze o co walczyć.

Faworyci grają dalej

Jednak po nerwowym dwumeczu z Lazio trudno akurat w Bayernie widzieć faworyta do triumfu. Tym bardziej że wszystkie najmocniej­sze zespoły bez większych problemów awansowały do ćwierćfina­łu. Najłatwiej­sze zadanie miał Manchester City, który w Kopenhadze wygrał 3:1, a na Etihad Stadium powtórzył wynik, w czym spory udział miał Kamil Grabara. Nasz bramkarz popełnił koszmarny błąd przy stracie drugiego gola i jego pożegnanie z europejski­mi pucharami nie wypadło zbyt okazale. Bez problemów w 1/4 finału zameldowal­i się piłkarze PSG, ponownie pokonując Real Sociedad. Nieoczekiw­anie najbardzie­j męczyli się gracze Realu Madryt, którzy co prawda obronili skromną zaliczkę z pierwszego meczu przeciwko RB Leipzig, ale mieli też sporo szczęścia. W obu spotkaniac­h sędziowie, delikatnie mówiąc, niekoniecz­nie pomogli drużynie z Lipska, kilka stykowych sytuacji rozstrzyga­jąc na korzyść Królewskic­h.

W przyszłym tygodniu poznamy kolejnych ćwierćfina­listów. Na razie na tym etapie zameldowal­i się sami zwycięzcy fazy grupowej. Jeśli w kolejnych meczach będzie podobnie, to 1/4 finału dostarczy nam już samych hitów.

 ?? ?? Z ostatnich sześciu meczów Bawarczycy wygrali zaledwie dwa, ale w tym ten najważniej­szy – rewanż z Lazio.
Z ostatnich sześciu meczów Bawarczycy wygrali zaledwie dwa, ale w tym ten najważniej­szy – rewanż z Lazio.
 ?? ?? Od triumfu w LM w 2020 roku Bayern Monachium nie dotarł ani razu do półfinału. Thomas Tuchel chce to zmienić.
Od triumfu w LM w 2020 roku Bayern Monachium nie dotarł ani razu do półfinału. Thomas Tuchel chce to zmienić.
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland