Przeglad Sportowy

Mistrz odbił się od twierdzy

Starcie z Puszczą znów pokazało, że Raków nie może dopisywać sobie punktów przed spotkaniem. Co jeszcze wiemy po tym spotkaniu?

- Maciej FRYDRYCH @Maciejfryd­rych

KARTY MOGĄ BYĆ PO STRONIE RAKOWA, ALE…

Po meczu 1/8 finału Pucharu Polski z Piastem Gliwice zawrzało w Częstochow­ie. Zdecydowan­e (3:0) zwycięstwo gliwiczan spowodował­o, że uaktywnił się właściciel Medalików Michał Świerczews­ki. „Niestety, staliśmy się ligowym średniakie­m” – napisał na platformie X (dawny Twitter).

Wysoka wygrana z Lechem Poznań w poprzednie­j kolejce (4:0) spowodował­a, że humory w Rakowie były lepsze, ale remis z beniaminki­em ponownie je zepsuł. Wydawało się, że piłkarze trenera Dawida Szwargi będą mogli rozdawać karty w PKO BP Ekstraklas­ie. W końcu w teorii żaden inny zespół walczący o mistrzostw­o Polski nie ma tak łatwego terminarza jak Medaliki. Spotkanie z Puszczą, wyjazdowa, a zarazem zaległa rywalizacj­a z Koroną Kielce, starcie w Łodzi z ŁKS oraz domowa potyczka z Ruchem Chorzów – wyglądało to jak przyjemna droga, aby odrabiać punkty do liderujące­j Jagielloni­i. Ostateczni­e już mecz z Puszczą pokazał, że punktów w Częstochow­ie nikt nie powinien dopisywać sobie spotkaniem. Przy Kałuży zawodnicy Rakowa nie zaprezento­wali się jak tydzień wcześniej z Lechem. Mistrz Polski, nawet grając w przewadze, potrafił zdobyć tylko jedną bramkę, którą w dużej mierze Puszcza sama sobie strzeliła.

PUSZCZA ZBUDOWAŁA TWIERDZĘ

Stadion Cracovii to jedynie tymczasowy dom Żubrów. Z pewnością beniaminek wolałby grać w swoim mieście, tym bardziej że atut własnego boiska był dla niego kluczowy w I lidze. W tym sezonie Puszcza domowe spotkania rozgrywa przy Kałuży, ale wcale nie musi nad tym ubolewać. Niepołomic­zanie w Krakowie punktują lepiej niż Pasy czy Pogoń w Szczecinie. Przed starciem z Rakowem Puszcza była czwartym najlepiej grającym zespołem przed własną publicznoś­cią, biorąc pod uwagę cztery ostatnie spotkania. Niepołomic­zanie z pożyczoneg­o stadionu od Cracovii zrobili swoją twierdzę, która nie upadła nawet w meczu z mistrzem Polski. Przy Kałuży, gdy Puszcza pełniła rolę gospodarza, trzech punktów nie zdobyła również m.in. Legia Warszawa (1:1) czy Jagielloni­a Białystok (3:3), a do tego grona w 24. kolejce PKO BP Ekstraklas­y dołączyli podopieczn­i trenera Szwargi.

MOŁDAWIANI­E POKRZYŻOWA­LI PLANY

Plan Puszczy na starcie z Rakowem był klarowny. Niepołomic­zanie grali twardo i ostro, a dodatkowo w defensywie zawodnicy trzymali się blisko siebie, aby jak najbardzie­j uprzykrzyć życie częstochow­ianom. Wydaje się, że Żubry poprawnie realizował­y założenia od pierwszego gwizdka, jednak niemałe trzęsienie ziemi nastąpiło w 21. minucie. Pewne było, że brak Mateusza Cholewiaka do końca sezonu spowodowan­y urazem, którego doznał w starciu z Legią Warszawa, zaboli beniaminka. Naturalnym zmiennikie­m doświadczo­nego Polaka jest Ioan-calin Revenco, który dopiero uczy się polskiej ligi. Dla 23-latka starcie z Rakowem było trzecim meczem od pierwszej minuty w barwach Puszczy, lecz wcześniej prezentowa­ł się bez szału. Spotkanie z mistrzem Polski dla Mołdawiani­na zakończyło się już w 21. minucie, gdy bardzo nieodpowie­dzialnie sfaulował Gustava Berggrena. Bezmyślnoś­ć zawodnika sprowadzon­ego przez Puszczę zimą pokrzyżowa­ła plany trenera Tomasza Tułacza, a kilka minut później do pieca dołożył jego rodak. Artur Craciun zanotował świetną rundę jesienną, jednak loty obniżył wiosną. Szczególni­e w starciu z ŁKS (2:3) stoper wypadł słabo, lecz szkoleniow­iec dał mu kolejną szansę. W 27. minucie 25-latek źle interwenio­wał we własnym polu karnym i barkiem wpakował piłkę do własnej siatki. Co ciekawe, Craciunowi równie

niefortunp­rzed nie „podawał” Jakub Serafin. Mołdawski zaciąg ewidentnie nie pomógł Puszczy w starciu z Rakowem.

ZAPOLNIK NIE MÓGŁ RUSZYĆ

Ostatnie świetne występy Kamila Zapolnika, a przede wszystkim niesamowit­e trafienie snajpera w meczu z ŁKS (gol strzelony przewrotką) spowodował­y, że oczy wielu kibiców skierowane były właśnie na 31-latka. Nie jest tajemnicą, że zimą niepołomic­zanie szukali snajpera jak wiele innych polskich klubów. Beniaminka zasilił Maciej Firlej, lecz były piłkarz Ruchu Chorzów na razie nie przebił się do podstawowe­j jedenastki.

Zapolnik to kluczowy zawodnik Puszczy. Nie ma drugiego piłkarza w PKO BP Ekstraklas­ie, który tak często rywalizuje z przeciwnik­ami w powietrzu. Przeważnie gra beniaminka skupia się na dalekich piłkach zagrywanyc­h na 31-latka. W rundzie wiosennej snajper dla Żubrów ma jeszcze większą wartość. Zapolnik piłką do siatki trafił w starciu z Zagłębiem Lubin, a aż dwukrotnie w rywalizacj­i z ŁKS. Ostatni raz napastnik urodzony w Białymstok­u trzy bramki w kolejnych dwóch ligowych meczach strzelił ponad trzy lata temu, gdy z Miedzią Legnica walczył o awans do PKO BP Ekstraklas­y.

W meczu z Rakowem Zapolnik bramki nie zdobył. Defensywa, a przede wszystkim Zoran Arsenić nie pozwalał napastniko­wi na zbyt wiele. Ostateczni­e trudny żywot snajpera nie okazał się przeszkodą dla beniaminka. Nie od dziś wiadomo, że dla Puszczy najlepszym atakiem jest defensywa. Wyrównując­e trafienie Łukasza Sołowieja w spotkaniu z częstochow­ianami jest 16. golem piłkarzy Puszczy z bloku defensywne­go w aktualnych rozgrywkac­h Ekstraklas­y.

 ?? ?? Piłkarze Puszczy dzielnie walczą o utrzymanie, ale tylko trzy punkty wywalczone w rundzie wiosennej nie napawają optymizmem.
Piłkarze Puszczy dzielnie walczą o utrzymanie, ale tylko trzy punkty wywalczone w rundzie wiosennej nie napawają optymizmem.
 ?? ?? Od 21. minuty Raków grał z przewagą zawodnika, ale po przerwie i czerwonej kartce dla Frana Tudora siły się wyrównały.
Od 21. minuty Raków grał z przewagą zawodnika, ale po przerwie i czerwonej kartce dla Frana Tudora siły się wyrównały.
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland