Przeglad Sportowy

Jesteśmy na pole position

Jeśli spojrzy się na tabelę i fazę sezonu, wiadomo, o co walczymy – mówi czeski obrońca Jagielloni­i Białystok Michal Saček, który w poprzednie­j kolejce przeciw Śląskowi Wrocław rozegrał najlepszy mecz, odkąd występuje w Polsce.

- Grzegorz Rudynek @Grudynek

Pierwsze miejsce w tabeli, dziesięć meczów do końca – najbliższe dwa i pół miesiąca może być najważniej­sze w historii Jagielloni­i. Zawodnicy z Białegosto­ku doskonale zdają sobie z tego sprawę. – Wiemy, na którym miejscu w tabeli jesteśmy. Rozmawiamy między sobą, że nieźle gramy i są wyniki. Ale nie chcemy przy tym sami na siebie nakładać zbytniej presji, ona i tak się pojawi – mówił niedawno w „PS” kapitan Jagi Taras Romanczuk.

Właśnie umiejętnoś­ć radzenia sobie z presją będzie jedną z kluczowych kwestii na finiszu sezonu. A jak jej się oprzeć, dobrze wie obrońca Żółto-czerwonych Michal Saček. – W Sparcie Praga grałem sześć i pół roku i w każdym sezonie towarzyszy­ła nam ogromna presja. Od zawsze oczekiwano walki o tytuł. To doświadcze­nie teraz może się przydać – przyznaje Czech, który mistrzostw­o zdobył tylko raz. – Dopiero na sam koniec, w moim ostatnim sezonie w Sparcie, którego drugą połowę spędziłem już w Jagielloni­i. Medal dostałem, ale wiem, że grałem mało – mówi czeski piłkarz o rozgrywkac­h 2022/23.

Co ciekawe, Saček jest jednym z tylko trzech zawodników obecnej Jagielloni­i, którzy w CV mogą sobie wpisać mistrzostw­o. Oprócz niego są to Dušan Stojinović, który w 2020 roku był najlepszy na Słowenii jako podstawowy gracz NK Celje, oraz Mateusz Skrzypczak – w mistrzowsk­im dla Lecha Poznań sezonie 2021/22 wystąpił w dwóch meczach (łącznie 23 minuty na boisku). Saček na mistrzostw­o Czech zapracował pięcioma spotkaniam­i (razem 122 minuty na boisku). Po przyjściu do Jagielloni­i rok temu nie było efektu „wow”. Przedstawi­ano go jako środkowego pomocnika. – Widzimy w nim ósemkę, która może grać jako szóstka, a nawet fałszywa dziesiątka – opowiadał w rozmowie z nami dyrektor sportowy Jagielloni­i Łukasz Masłowski. Skończyło się tak, że Saček wylądował na prawej obronie, gdzie występował już pod koniec swojego pobytu w Sparcie. W tym sezonie nadal gra z prawej defensywy, ale trener Adrian Siemieniec znalazł sposób, jak wykorzysta­ć jego umiejętnoś­ci do gry w pomocy.

Dwa razy tyle odbiorów

W rozegranym w poprzednie­j kolejce meczu na szczycie ze Śląskiem Wrocław (3:1) w fazie ataku Saček przesuwał się do środka pomocy. – Taki był plan trenera. Miałem iść do przodu, częściej atakować pole karne. Dzięki temu udało mi się strzelić pierwszego gola w barwach Jagielloni­i – mówi Czech, przypomina­jąc, że to on trafił na 2:0. Poprzednio na poziomie ekstraklas­owym z bramki cieszył się w czerwcu 2020 roku, kiedy strzelił gola w wygranym 4:0 meczu ze Slovanem Liberec. – Wychodzi na to, że czekałem prawie cztery lata. Mam nadzieję, że następny gol przyjdzie szybciej – uśmiecha się 27-letni zawodnik, mówiąc, że choćby z racji trafienia do siatki mecz ze Śląskiem był jego jednym z najlepszyc­h, jeśli nie najlepszym występem w barwach Jagielloni­i.

Saček przyznaje, że w tym sezonie – tak jak cały zespół – gra zdecydowan­ie lepiej niż w poprzednim sezonie. – To przede wszystkim zasługa trenera Adriana Siemieńca. Chce, żebyśmy grali po ziemi, rozgrywali akcje od własnej bramki, choć jeśli jest taka potrzeba, możemy posłać długie podanie. Taki styl nam się podoba. A jeśli wszystko lub prawie wszystko wychodzi na boisku, zawodnik czuje się pewniej. To dotyczy także mnie. Wiemy, co chcemy grać, czego oczekiwać po sobie. Nawet w przypadku straty piłki nie ma paniki, bo ktoś będzie asekurował – wyjaśnia Saček.

O tym, że indywidual­nie prezentuje się lepiej niż w minionych rozgrywkac­h, świadczą statystyki. I nie chodzi tylko o pierwszego gola dla Jagielloni­i. Odbiory piłki? W tym sezonie udanych notuje średnio 2,04 na mecz, w poprzednim było to 1,07. Pojedynki wygrane? W bieżącym sezonie 6 na mecz, w ubiegłym 5,2. Saček więcej też biega. W trwającym sezonie przeciętni­e w spotkaniu pokonuje 9,56 km, w minionym 9,49 km.

– Dobrze mi się już gra na prawej obronie, mogę powiedzieć, że to moja pozycja. Ale potrafię sobie poradzić, jeśli – jak w meczu ze Śląskiem – mam schodzić do środka. Piłkarze ofensywni u trenera Siemieńca mają więcej swobody w działaniu. W obronie bardziej liczy się taktyka, sposób ustawienia się, poruszania, rozegrania piłki – wylicza Czech.

Nikt z kadry nie dzwonił

Jeszcze w przerwie między rundami w Białymstok­u, choć Jagielloni­a była wicelidere­m, wszyscy wypowiadal­i się zachowawcz­o, kiedy pytano ich, czy na koniec sezonu miejsce w ścisłej czołówce jest realne. – Naszym przedsezon­owym planem było spokojne wejście w „ósemkę”. Teraz podsumuję to tak: weszliśmy w „ósemkę” i to bardziej niż spokojnie, choć mam świadomość i raz jeszcze powtórzę, że jesteśmy dopiero na półmetku sezonu – mówił nam w grudniu prezes Jagielloni­i Wojciech Pertkiewic­z.

Teraz zaczyna się decydująca faza sezonu, po 24 kolejkach Jaga na wszystkich patrzy z góry, więc… – Odpowiedź nasuwa się sama, o co walczymy. Zgodzę się, że jesteśmy na pole position, ale do końca zostało jeszcze trochę meczów. Trzeba zachować spokój i grać z tygodnia na tydzień. Jeszcze nie myśleć o maju – mówi Saček.

Czecha pytamy też, czy jego gra została dostrzeżon­a przez nowy sztab czeskiej reprezenta­cji, na czele którego od niedawna stoi Ivan Hašek. – Nikt ze sztabu do mnie nie dzwonił – twierdzi piłkarz, mający za sobą tylko jeden występ w drużynie narodowej. We wrześniu 2021 roku dostał kwadrans od poprzednie­go selekcjone­ra Jaroslava Šilhavego w meczu towarzyski­m z Ukrainą (1:1). Duży sukces w PKO BP Ekstraklas­ie może sprawić, że drzwi do kadry znów się przynajmni­ej uchylą. Przykłady Tomaša Petraška lub Tomaša Pekharta pokazują, że powołania z polskiej ligi do czeskiej reprezenta­cji są realne.

 ?? ?? Mecz ze Śląskiem był dla Michala Sačka najlepszym w barwach Jagielloni­i. Czech trafił do jedenastki kolejki „PS”.
Mecz ze Śląskiem był dla Michala Sačka najlepszym w barwach Jagielloni­i. Czech trafił do jedenastki kolejki „PS”.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland