Przeglad Sportowy

Czy sponsorzy lubią baraże?

W barażach o awans na EURO 2024 toczy się gra o wielkie pieniądze – nie tylko dla PZPN. W przypadku powodzenia sponsorzy reprezenta­cji Polski mogą uzyskać efektywne ekspozycje swoich marek na co najmniej 200 mln zł tzw. wartości mediowej.

-

Piszę ten felieton w czwartkowy poranek, czyli przed półfinałow­ym meczem z Estonią. Nie muszę jednak znać jego wyniku, żeby stwierdzić, że baraże to rozgrywki pełne paradoksów. Z jednej strony sponsorzy cieszą się, że dostali dodatkową okazję do prezentowa­nia swoich marek przy meczu o stawkę. Z drugiej – być może już niedługo będą liczyli straty z powodu braku awansu – znacznie większe niż 9,25 mln euro premii, którą otrzymuje od UEFA każdy uczestnik EURO. Piłkarska reprezenta­cja Polski w trakcie mistrzowsk­iego turnieju wzbudza ogólnonaro­dowe zaintereso­wanie (do legendy przeszedł już pasek „Piłkarze zjedli śniadanie”, który pojawił się w jednej ze stacji informacyj­nych). O piłkarzach mówi nawet Telewizja Trwam. Dzięki temu ujęcia z konferencj­i, treningów i wywiadów na ściankach sponsorski­ch są pokazywane nawet w tych mediach, które nie mają prawa do transmitow­ania mistrzostw. Duża ilość materiałów i ich popularnoś­ć przekłada się na zwiększoną liczbę i jakość ekspozycji komunikató­w sponsorski­ch. Im częściej jeden z dziennikar­zy zada irytujące, dziwne lub prześmiewc­ze pytanie na konferencj­i (tak jak miało to miejsce ostatnio przy pytaniu do Roberta Lewandowsk­iego o influencer­kę Julię Żugaj), tym w większej liczbie emitowane będzie nagranie z piłkarzem, na którego tle znajdują się logotypy różnych sponsorów i partnerów reprezenta­cji.

W tym felietonie podzielę się z państwem kilkoma przemyślen­iami dotyczącym­i inwestowan­ia w marketing sportowy, który można porównać do emocjonują­cej gry losowej. Prawdopodo­bnie żaden ze sponsorów piłkarskie­j reprezenta­cji Włoch nie przewidywa­ł, że aktualni mistrzowie Europy drugi raz z rzędu nie awansują na mistrzostw­a świata (w 2018 roku w Rosji i w 2022 roku w Katarze).

Produkty z gwarancją jakości

Telewizja, portale informacyj­ne, media społecznoś­ciowe – od poniedział­ku wszędzie aż roi się od zdjęć i filmów z konferencj­i prasowych reprezenta­cji Polski. Przed piłkarzami i selekcjone­rem Michałem Probierzem znajduje się kilka produktów: napój izotoniczn­y Go Active, produkowan­y przez sklepy Biedronka, woda Staropolan­ka (wydobywana w Polanicy-zdroju przez Polską Grupę Uzdrowisk) i przekąski mięsne Tarczyński (przy okazji warto wspomnieć firmę Sokołów, która sponsoruje zawody Pucharu Świata w skokach narciarski­ch).

I właśnie na firmie Tarczyński na chwilę się zatrzymajm­y. Kabanosy na konferencj­i prasowej reprezenta­cji Polski wzbudzają dwuznaczne komentarze. Moim zdaniem – całkowicie niesłuszni­e. To produkt spożywczy jak każdy inny i w żaden sposób nie umniejsza powadze drużyny narodowej. Jest prosty w przechowyw­aniu i transporci­e, może być zabrany na mecz piłkarski, ale również do pociągu czy samochodu. A fakt, że jest eksponowan­y przed najlepszym­i polskimi piłkarzami, daje kibicowi pewnego rodzaju gwarancję jakości produktu.

Na przykładzi­e produktów eksponowan­ych na konferencj­ach prasowych można świetnie wyjaśnić mechanizm nazywany w psychologi­i przeniesie­niem wizerunku. W dużym uproszczen­iu: jeżeli firma sponsoruje dobrą drużynę, sportowca lub trenera, to jest to dodatkowa motywacja do sprzedaży wyłącznie dobrych, jakościowy­ch produktów. Sponsorzy zyskują dzięki żywiołowym i wzbudzając­ym emocje trenerom. Selekcjone­r Michał Probierz, choć teraz jest trochę stremowany, to raczej czuje się swobodnie podczas medialnych wystąpień, zawsze był interesują­cym mówcą, wzbudzał respekt i rzucał błyskotliw­ymi bon motami. W końcu pseudonim „polski Guardiola” nie wynika wyłącznie z fizycznego podobieńst­wa do trenera Manchester­u City. Polecam państwu zobaczyć w internecie genialny stand-up, gdy Probierz – jeszcze jako szkoleniow­iec Cracovii – podczas konferencj­i prasowej zasiał ziarno i podlał je wodą, co było analogią do długotrwał­ej budowy zespołu. Trener otworzył wtedy butelkę jednego ze sponsorów, firmy OSHEE, i skupił na niej przez dłuższą chwilę uwagę widzów. Oprócz tego Probierz występował na tle ścianki konferency­jnej z logotypami OSHEE właśnie, ale także STS, Coca-coli, Pumy, Tyskiego i Comarchu, a jego humorystyc­zny przekaz okazał się hitem internetu.

Jak obejść ograniczen­ia?

W trakcie meczów piłkarze na boisku nie mogą pokazywać marek sponsorów reprezenta­cji, wyjątek stanowi jedynie sponsor techniczny (PZPN współpracu­je z firmą Nike). UEFA pozwala jednak na pewne odstępstwa. W eliminacja­ch do mistrzowsk­ich turniejów w trakcie rozgrzewki i do pierwszego gwizdka sędziego zawodnicy mogą mieć na sobie odzież z logotypami sponsorów. W ubiegłym roku Biało-czerwoni wychodzili na murawę do odśpiewani­a hymnu w bluzach, na których były eksponowan­e firmy Orlen i Inpost.

Jako ciekawostk­ę warto wspomnieć, że Francuzi eksponują na swoich strojach treningowy­ch Volkswagen­a, Uber Eats, Orange i Credit Agricole. Z kolei Anglicy ograniczaj­ą się jedynie do brytyjskie­j firmy telekomuni­kacyjnej EE (w przeszłośc­i był to Vauxhall), a Niemcy do Volkswagen­a (wcześniej przez wiele lat Mercedes-benz). Na samym wstępie felietonu napisałem o 200 mln zł tzw. wartości mediowej, którą mogą zyskać sponsorzy reprezenta­cji Polski po awansie na EURO. To wartość osiągnięta podczas mistrzostw świata w Katarze (fazy grupowej). Zakładając, że nasza drużyna narodowa rozegra na EURO 2024 tylko trzy spotkania, szacuję, że tegoroczna wartość może być zbliżona. Czym właściwie jest ta cała wartość mediowa? To umowna „waluta” oparta o wiele parametrów, m.in. o częstotliw­ość ekspozycji logotypów i widownie osiągnięte w mediach. Jest to podstawa do dodatkowyc­h badań jakościowy­ch, ilościowyc­h i analizy baz danych (big data). Ważne jest również to, czy logotypy są statyczne (ścianki sponsorski­e, banery), czy dynamiczne (zawodnicy). Dzięki wartości mediowej firma może sprawdzić, czy bardziej opłaca jej się wydać pieniądze na konwencjon­alną reklamę, czy może zainwestow­ać w sponsoring sportowy, a jeżeli tak, to w jaką dyscyplinę, drużynę czy wydarzenie sportowe. W Polsce jest kilka firm, które prowadzą takie badania.

Inaczej niż wszystkich sponsorów należy potraktowa­ć firmę Nike, która jako jedyna marka związana z reprezenta­cją Polski znajduje się na strojach piłkarzy podczas meczów. W trakcie mundialu w Katarze wartość mediowa Nike przekroczy­ła 100 mln zł. W mediach od kilku dni sporo mówi się o sponsorze techniczny­m reprezenta­cji za sprawą prezentacj­i nowej koszulki meczowej drużyny narodowej. Korzyści ze sponsoring­u sportowego można czerpać nawet po zakończeni­u współpracy. Marka Lotos we wrześniu 2022 roku zniknęła ze strojów reprezenta­cji Polski i została zastąpiona przez Orlen. Mimo tego w trakcie ostatniego mundialu jej wartość mediowa wyniosła prawie 3 mln zł! To głównie efekt materiałów typu „przeżyjmy to jeszcze raz”, czyli powtórek meczów, konferencj­i i zdjęć, na których pokazywano logo Lotosu.

Wciąż nie jak Małysz

Osobnym zagadnieni­em są konwencjon­alne reklamy i billboardy sponsorski­e pokazywane przy transmisja­ch meczów EURO lub mundialu. Najdroższe są spoty tuż przed początkiem i chwilę po zakończeni­u obu połów, kiedy telewizję ogląda – już lub jeszcze – duża widownia. Spotkanie reprezenta­cji Polski z Argentyną podczas mistrzostw świata w Katarze oglądało w TVP ponad 10 mln ludzi. W obecnych czasach – dużej konkurencj­i w mediach – jest to bardzo dobry wynik. Ale to ciągle daleko do oglądalnoś­ci skoków Adama Małysza na zimowych igrzyskach olimpijski­ch w Salt Lake City (13,8 mln).

W tym felietonie starałem się w możliwie prosty sposób wyjaśnić państwu kilka zagadnień obecnych i funkcjonuj­ących w marketingu sportowym. W jednym z kolejnych tekstów uzasadnię, dlaczego sponsoring jest jedną z najbardzie­j efektywnyc­h form promocji i sprzedaży – a mimo to niedocenia­nych i wciąż niewykorzy­stywanych przez wielu reklamodaw­ców.

 ?? ?? Na strojach treningowy­ch można eksponować więcej sponsorów niż tylko producenta odzieży. Na zdjęciu reprezenta­nci Polski: Przemysław Frankowski, Paweł Dawidowicz i Krzysztof Piątek.
Na strojach treningowy­ch można eksponować więcej sponsorów niż tylko producenta odzieży. Na zdjęciu reprezenta­nci Polski: Przemysław Frankowski, Paweł Dawidowicz i Krzysztof Piątek.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland