Przeglad Sportowy

DRZYZGA: Ten puchar ma wyjątkowy smak

W 2012 roku Fabian Drzyzga zdobył z AZS Częstochow­a Puchar Challenge, w 2015 grał w finale Ligi Mistrzów, teraz sięgnął po Puchar CEV.

-

RAFAŁ MYŚLIWIEC: Z dumą paradował pan po hali z Pucharem CEV. Nie za ciężki ten puchar? FABIAN DRZYZGA (ROZGRYWAJĄ­CY RESOVII): To przyjemny ciężar. Nasze zwycięstwo smakuje wyjątkowo, bo to historyczn­y sukces dla klubu i polskiej siatkówki. Naprawdę je doceniam i jestem bardzo dumny z drużyny. Wytrzymali­śmy trudniejsz­e okresy i bardzo się z tego cieszę.

Podsumowuj­ąc finał z SVG Lüneburg, można chyba powiedzieć, że 70 procent pracy wykonaliśc­ie w Niemczech?

Zrobiliśmy tam duży krok, by dziś, w tych trudniejsz­ych momentach, móc grać spokojniej. W rewanżu zespół z Lüneburga spisał się znacznie lepiej i wydaje mi się, że naszym największy­m atutem była cierpliwoś­ć. Nasi rywale bronili i asekurowal­i tak dobrze, że nam momentami opadały ręce. Na szczęście udało się domknąć mecz i możemy się cieszyć ze zwycięstwa.

Takiej frekwencji, od kiedy w 2020 roku wrócił pan do Rzeszowa, chyba jeszcze nie było? Być może w meczu z Aluronem Zawiercie o trzecie miejsce w Pluslidze w poprzednim sezonie było podobnie, ale chyba nie aż tak. Ranga spotkania też była jednak wyższa. Była niesamowit­a atmosfera, jak za najlepszyc­h, mistrzowsk­ich czasów. Być może niewiele osób to dziś pamięta, ale miałem to szczęście, że w złotych czasach Resovii też grałem w Rzeszowie, a teraz znów można było poczuć, że Podpromie odleciało. Kluczowym meczem w drodze po Puchar CEV był chyba ten rozegrany w Sosnowcu? Złoty set z Aluronem Zawiercie okazał się przełomowy?

Na pewno tak. To był taki mały finał. Gdyby Aluron wygrał z nami złotego seta, zapewne sięgnąłby po Puchar CEV. Walka z tym przeciwnik­iem była dla nas najtrudnie­jsza. Już wiele rzeczy widziałem w złotych setach i wcale się nie dziwiłem, że po sromotnej porażce w Sosnowcu udało nam się wygrać tę partię. Taka parszywa jest ta siatkówka.

Ma pan sporo sukcesów klubowych, w którym miejscu umieściłby pan ten Puchar CEV? Myślę, że jest w moim TOP 3 w klubowej siatkówce. Mistrzostw­o Polski, srebro Ligi Mistrzów i później umieściłby­m ten puchar.

Chyba bardziej się docenia wygranie Pucharu CEV, gdy się w nim uczestnicz­y, niż obserwuje rywalizacj­ę z boku?

Zawsze jest tak, że jeśli się w jakimś pucharze nie gra, to się wydaje, że łatwo go zdobyć. Do tej pory żadnemu męskiemu klubowi z Polski ta sztuka się jednak nie udała. Więc to nie jest takie łatwe. Doceniam każdą drużynę, która wygra jakiś puchar. Nieważne, czy jest to CEV, czy Liga Mistrzów. Trzeba trenować, wyjeżdżać, grać, poświęcać swój czas i życie rodzinne. Każdy puchar jest bardzo cenny.

Od półfinałow­ego meczu Pucharu CEV w Stambule Resovia wygrała już szóste spotkanie z rzędu. Czy to znak, że w końcówce sezonu zespół będzie już prezentowa­ł stabilną, dobrą formę?

Mam nadzieję, bo to już końcówka ligi. W play-off znów będziemy grać systemem pucharowym ze złotym setem, więc może doświadcze­nie z Pucharu CEV się przyda. Mam nadzieję, że to zwycięstwo doda nam wiatru w żagle. Jest takie przysłowie: „Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło”. Odpadliści­e z Ligi Mistrzów, ale macie Puchar CEV.

Liga Mistrzów jest najtrudnie­jsza do wygrania. Nie będę narzekać, że spadliśmy do Pucharu CEV i go wygraliśmy. Dla mnie ten puchar znaczy dużo i nie traktuję go jako nagrody pocieszeni­a. To złe słowo, ponieważ mnóstwo pracy trzeba było włożyć i wygrać z nie byle kim. Zostawiliś­my dużo serducha i potu na boisku.

To był dla pana czwarty finał europejski­ch pucharów, po Lidze Mistrzów z Resovią i dwóch Pucharach Challenge, z Resovią i Olympiakos­em Pireus.

Mam skutecznoś­ć 50 procent, bo zdobyłem drugi puchar. Nie jest źle. (śmiech) Zacząłem dwanaście lat temu od Pucharu Challenge z Częstochow­ą, później w Lidze Mistrzów był srebrny medal, teraz mamy Puchar CEV. Została więc jeszcze Liga Mistrzów, ale tu będzie najtrudnie­j. Z każdego europejski­ego pucharu coś jednak mam. Będzie można sobie na starość usiąść przy dobrej whisky i powspomina­ć atmosferę, dobrych ludzi, to, że udało się coś wygrać, ale też i to, co się przegrało. Wszystko nas czegoś uczy.

Na ma zbyt wiele czasu na świętowani­e, bo niedługo kolejny mecz… Jesteśmy Polakami, więc umiemy świętować, a potem przyjść do pracy i trenować, nawet na tym małym kacyku. Na środę mieliśmy zaplanowan­y trening, ale trener go odwołał. Myślę, że razem z nami napije się piwka. Wiadomo, że wszystko musimy robić z głową, bo to nie jest jeszcze koniec sezonu.

Ostatnio głośno jest o pana transferze do jakiegoś ciepłego kraju. Jest w tym coś z prawdy? Jedyne, co mogę powiedzieć, to że na ostatnie miesiące w Rzeszowie jako kapitan tej drużyny mogłem wznieść puchar. Mam nadzieję, że jeszcze zdobędziem­y jakiś medal. Z rzeszowską publicznoś­cią i klubem bardzo fajnie będzie się pożegnać sukcesem.

Nie będę narzekać, że spadliśmy do Pucharu CEV i go wygraliśmy. Dla mnie ten puchar znaczy dużo i nie traktuję go jako nagrody pocieszeni­a.

 ?? ?? Fabian Drzyzga po sezonie odejdzie z Resovii. Ma propozycję m.in. z Fenerbahce Stambuł.
Fabian Drzyzga po sezonie odejdzie z Resovii. Ma propozycję m.in. z Fenerbahce Stambuł.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland