Przeglad Sportowy

Z WALIJCZYKA­MI

-

oglądać – zawodników wykorzystu­jących swoje atuty. Owszem, w tej sytuacji też należy zwrócić uwagę, że Estończycy zostawili miejsce Lewandowsk­iemu, nikt za nim nie wrócił. Jednak trzeba ponownie podkreślić wysokie ustawienie naszych ofensywnyc­h zawodników i szeroko grających Zalewskieg­o oraz Frankowski­ego. To powodowało, że linia Estończykó­w była rozciągnię­ta i mogliśmy ją rozczepić. A zapewniają­c sobie odpowiedni­ą szerokość pola gry, możemy rotować w środku. Są tam: Świderski, Lewandowsk­i, Slisz, Zieliński i Piotrowski – pięciu zawodników, z których każdy umie dać coś ekstra, dużo jakości w grze do przodu. Zwracajmy na to uwagę nie tylko pod kątem suchych wyników, lecz także kultury gry. Bo ile można śmiać się z memów, że „gramy lagę na Robercika”? Popatrzmy na styl, a pod tym względem ten mecz był dobry. Widzieliśm­y, że jeśli zawodnicy stworzą sobie odpowiedni­e warunki, jak szerokość pola gry, pojawiają się ruchy bez piłki, rotacje – a nic więcej nie trzeba, by pokazać dobry futbol.

Defensywa? Znak zapytania

Na podstawie meczu z Estonią trudno ocenić naszą grę w obronie, bo było jej bardzo mało. Odbieraliś­my piłkę jeszcze na połowie rywali, którzy po prostu kopali ją do przodu. Gola jednak straciliśm­y. To jest bardzo niepokojąc­e i nie dziwi mnie nerwowa reakcja Wojciecha Szczęsnego. Zanim przejdziem­y do samej akcji, wrócę do przedmeczo­wych słów Kamila Grosickieg­o, kiedy mówił o atmosferze w drużynie. „Jesteśmy jedną wielką rodziną” – powiedział. Z jednej strony na boisku widzieliśm­y jedność. Z drugiej – łatwo być skonsolido­wanym, kiedy nie czuje się na plecach oddechu rywala i margines błędu jest dość szeroki. A mimo to straciliśm­y gola – z Estonią grającą w osłabieniu. OK, można mówić, że to końcówka meczu, prowadzili­śmy 5:0, pojawiło się zmęczenie, dekoncentr­acja, ale w starciu z rywalem klasy Estonii (a tym bardziej Walii) jest to niedopuszc­zalne. Co samej akcji z 78. minuty (zdjęcie nr 4) – po meczu większość kibiców skoncentro­wała się na Bednarku. Ale przeanaliz­ujmy sytuację od początku. Artur Pikk wyrzucił piłkę z autu do Markusa Soometsa, Slisz podążył za nim. W tym momencie wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą, w polu karnym mamy przewagę czterech na dwóch, Jakub Moder skanuje, co się dzieje dokoła. I wtedy pasywny Zalewski kompletnie odpuścił Martina Vetkala, który wybiegł zza niego w szesnastkę. Moder się potknął, Bednarek spóźnił, Szczęsny nie obronił…

Atuty piłkarzy

Jeśli porównamy ostatni mecz z pierwszymi, kiedy Michał Probierz był selekcjone­rem, wydaje się, że w ostatniej tercji boiska zawodnicy lepiej rozumieją pewne zasady, mają więcej swobody i pozwolenia na kreatywnoś­ć – choć znów zaznaczę, iż patrzymy z perspektyw­y meczu z Estonią. Rywal nie stosował pressingu, tylko czekał i nie można go było przesuwać podaniami. Z tego powodu kreatywnoś­ć była wskazana. Ale i tak jeżeli zestawimy to z jesiennymi meczami, kiedy również mierzyliśm­y się z przeciwnik­ami niżej notowanymi, w czwartek widać było pomysł i ramy struktural­ne – ustawienie z trójką stoperów i szeroko rozstawion­ymi wahadłami. Jeśli będziemy pamiętali, by zapewniać sobie właściwe środowisko do operowania piłką, to mamy na tyle inteligent­nych zawodników, że sobie z tym poradzą i będą w stanie wykrzesać z siebie to, co najlepsze. A tego oczekiwali­śmy od selekcjone­rów, nieważne, czy to był Paulo Sousa, Fernando Santos czy Czesław Michniewic­z. By wyciągali z zawodników wszystkie atuty. W czwartek to się udało. Był strzał z dystansu Piotrowski­ego, było jego kluczowe podanie. Zieliński? Widzieliśm­y go w polu karnym i gola strzeloneg­o głową, wcześniej dobre zagranie do wbiegające­go Lewandowsk­iego. Był Zalewski wygrywając­y pojedynki na boku, to samo można powiedzieć o Frankowski­m. Był system gry i zawodnicy do niego dopasowani. Piłkarze wyraźnie dobrze się w tym czuli. Ale powtórzę: pamiętajmy, że graliśmy z Estonią.

Uwaga na kontrataki

Jeśli we wtorek Walia ustawi się w średnim oraz niskim pressingu i któryś z naszych stoperów będzie miał piłkę, a wahadłowi i środkowi pomocnicy będą pasywni, czyli nie dostarczą bezpieczne­j linii podania, pojawi się problem z penetracją połowy rywala. Do tego grając z jednym defensywny­m pomocnikie­m Sliszem i trójką stoperów, trudno zapobiegać kontratako­m. Będziemy musieli mieć inną mentalność w posiadaniu piłki – tu przywołam omawianą na początku sytuację z 7. minuty, kiedy Bednarek szedł z piłką, a odległości między naszymi piłkarzami były duże. To proszenie się o bycie skontrowan­ym.

 ?? ?? Piotr Zieliński w najlepszym wydaniu, czyli dobre podanie do wbiegające­go Roberta Lewandowsk­iego.
Nawet prowadząc 5:0, nie można pozwolić sobie na taką dekoncentr­ację. Estończyk obiega Nicolę Zalewskieg­o, Jakub Moder się potyka, Jan Bednarek jest spóźniony i w efekcie Wojciech Szczęsny daje się pokonać.
Piotr Zieliński rozegrał bardzo dobry mecz z Estonią. Jego postawa będzie kluczowa we wtorkowym spotkaniu z Walią.
Piotr Zieliński w najlepszym wydaniu, czyli dobre podanie do wbiegające­go Roberta Lewandowsk­iego. Nawet prowadząc 5:0, nie można pozwolić sobie na taką dekoncentr­ację. Estończyk obiega Nicolę Zalewskieg­o, Jakub Moder się potyka, Jan Bednarek jest spóźniony i w efekcie Wojciech Szczęsny daje się pokonać. Piotr Zieliński rozegrał bardzo dobry mecz z Estonią. Jego postawa będzie kluczowa we wtorkowym spotkaniu z Walią.
 ?? ??
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland