Liga Mistrzów zmienia barwy 18, 6
Po sześciu sezonach najważniejsze klubowe rozgrywki w Europie wracają do Canalu+. Polsat Sport Premium już ich nie pokaże.
Wpierwszym dniu czerwca równocześnie z ostatnim gwizdkiem finału na Wembley skończy się pewien rozdział w historii Champions League. Format rozgrywek, jaki znamy od wielu lat, przestanie obowiązywać. Nowa Liga Mistrzów ma być jeszcze bardziej emocjonująca i to już od jesieni. Termin przeprowadzenia tej rewolucji nie jest przypadkowy. Wraz z końcem obecnego sezonu wygasają prawa do pokazywania najważniejszych klubowych rozgrywek na Starym Kontynencie. Wiemy już, że w Polsce dojdzie do dużej zmiany, bo przetarg na wyłączną licencję do transmisji Ligi Mistrzów od sezonu 2024/25 wygrał Canal+.
Powrót po latach
Jedna z najpopularniejszych grup telewizyjnych w Polsce ogłosiła, że pozyskała wyłączne prawa nie tylko do Champions League, ale także do Ligi Młodzieżowej UEFA i Superpucharu UEFA w sezonach 2024/25, 2025/26 i 2026/27. Pierwszym wydarzeniem transmitowanym na mocy nowej umowy będzie właśnie Superpuchar UEFA rozgrywany w sierpniu na Stadionie Narodowym w Warszawie. – Sport jest zapisany w naszym DNA i od niesport 30 lat zapewniamy naszym widzom w Polsce dostęp do najlepszych sportowych wydarzeń i niezapomnianych emocji. Liga Mistrzów UEFA jest tego najlepszym potwierdzeniem, dlatego jesteśmy zaszczyceni, mogąc ogłosić tę informację wszystkim kibicom, którzy oczekiwali powrotu największej europejskiej piłki do Canalu+ – komentowała Edyta Sadowska, prezes i dyrektor generalna stacji.
Zakup praw do Champions League sprawia, że koncern stał się jednym z hegemonów na polskim rynku medialnym. Jak podano w oświadczeniu, Grupa Canal+ posiada w Polsce około trzech milionów abonentów. Transmituje na swoich antenach wszystkie mecze PKO BP Ekstraklasy, wybrane mecze Premier League, Laliga EA Sports, najlepszej żużlowej ligi świata PGE Ekstraligi oraz mecze najlepszej koszykarskiej ligi świata NBA, a także tenisowe turnieje z cyklu WTA Tour.
Canal+ transmitował już mecze Champions League od wiosny
2013 roku (kiedy wchłonął mającą prawa do tych rozgrywek platformę n) do połowy 2018 roku. Potem prawa przejął Cyfrowy Polsat, który na potrzeby tych transmisji uruchomił sprzedawane w osobnym pakiecie stacje Polsatu
MLN EURO
otrzyma w przyszłym sezonie każdy uczestnik Ligi Mistrzów. Premium. Przez trzy sezony Polsat Sport Premium pokazywał też rozgrywki Ligi Europy. Natomiast od połowy 2021 roku Ligę Europy i utworzoną wówczas Ligę Konferencji Europy transmituje platforma streamingowa Viaplay, która do połowy 2025 roku ma jednak wycofać się z Polski. Od jesieni ubiegłego roku wybranych meczów ani skrótów Ligi Mistrzów nie ma w Telewizji Polskiej, ponieważ publiczny nadawca nie porozumiał się z Polsatem co do kupna sublicencji. Najważniejsze klubowe rozgrywki wrócą na anteny Canalu+ po sześcioletniej przerwie. Nadal nie wiadomo jednak, która stacja od przyszłego sezonu będzie pokazywała spotkania
rozgrywane w ramach Ligi Europy i Ligi Konferencji Europy.
Rekordowy kontrakt
UEFA, sprzedając prawa telewizyjne i marketingowe do Ligi Mistrzów na lata 2024– –27, zagwarantowała europejskiemu futbolowi dochód 15 miliardów euro. To wzrost przychodów o 40 procent w porównaniu do ostatniej umowy obowiązującej w latach 2021– –24. Podział będzie następujący: 51 procent z gigantycznej kasy trafi na konto UEFA, a 49 procent będzie rozdzielone pomiędzy europejskie kluby. A więc uczestnicy rozgrywek otrzymają do podziału 2,5 mld euro rocznie.
Nie jest wiadome, ile dokładnie zapłacił Canal+ za pokazywanie Champions League na polskim rynku. Trudno jest to także oszacować, bo rozbieżność cenowa pomiędzy poszczególnymi krajami w Europie jest ogromna. Dla przykładu: żeby pokazywać Ligę Mistrzów w Wielkiej Brytanii, BT Sport musiał wyłożyć ok. 1,5 mld funtów za trzy lata. Hiszpańska Telefonica wyłożyła „jedynie” 320 milionów euro za sezon, a francuski oddział Canal+ zakupił prawa na rodzimym rynku za kwotę 480 milionów euro za każdą edycję Champions League.
Nowy format Ligi Mistrzów
Warto przypomnieć, że od przyszłego sezonu Liga Mistrzów zmieni swoją formułę. Rozgrywki powiększą się z 32 do 36 drużyn i nie bęmal dzie już klasycznej fazy grupowej. To ważna informacja między innymi dla polskich klubów, że jedno z dodatkowych miejsc w elicie zostanie przyznane mistrzowi kraju, który zakwalifikuje się z tak zwanej ścieżki mistrzowskiej. Dotychczas z tej ścieżki, na której rywalizuje najlepszy zespół PKO BP Ekstraklasy, do Champions League kwalifikowały się tylko cztery ekipy. Od edycji 2024/25 będzie ich pięć. Drużyny będą grać ze sobą w modelu szwajcarskim, co oznacza, że 36 ekip znajdzie się w jednej tabeli ligowej. Każda z drużyn rozegra minimum osiem meczów z ośmioma rywalami, po cztery u siebie i cztery na wyjeździe. Zespoły, które zapewnią sobie prawo gry w fazie ligowej, zostaną podzielone na cztery koszyki. Każdy zespół zagra po dwa mecze z przedstawicielem każdego koszyka.
Na koniec fazy ligowej zespoły z miejsc 1–8. awansują bezpośrednio do 1/8 finału i będą w niej rozstawione. Drużyny, które zajmą miejsca 9–24., zagrają o awans do tego etapu w fazie play-off, którą można nazwać jako 1/16 finału. W niej rozstawione będą drużyny, które w tabeli ligowej zajęły miejsca 9–16. Następnie zwycięzcy ośmiu dwumeczów fazy play-off zostaną dolosowani do najlepszej ósemki fazy ligowej i stworzą pary 1/8 finału. Zespoły z miejsc 25–36. zakończą rozgrywki. Natomiast od 1/8 finału nie zmieni się nic. Spotkania rozgrywane będą tak jak dotychczas, czyli w formie dwumeczu – spotkanie u siebie i na wyjeździe.