Słodko-gorzki czas
Młodzieżówka nie utrzymała pozycji lidera grupy, a juniorzy mogą cieszyć się z awansu do mistrzostw Europy.
Nie o takim występie na legendarnym Stadionie Śląskim myśleli zawodnicy reprezentacji Polski U-21, której selekcjonerem jest Adam Majewski. Biało-czerwoni po wyjazdowym zwycięstwie z Izraelem (2:1) niespodziewanie przegrali w słabym stylu z Bułgarią (0:1) i szybko musieli oddać Niemcom pozycję lidera w grupie kwalifikacyjnej młodzieżowych mistrzostw Europy. Przegrana w Chorzowie oznacza nie tylko skomplikowanie sytuacji w walce o awans na przyszłoroczny turniej w kontekście rywalizacji z zachodnimi sąsiadami, ale także odżycie nadziei Bułgarów. Zwycięzcy wtorkowego meczu ustępują wiceliderującym Polakom już tylko o trzy punkty.
Zgrupowanie poza terminem
Choć w meczu Polski z Bułgarią długo nic nie wskazywało na niekorzystny obrót spraw, tym razem zawodnicy prowadzeni przez Majewskiego musieli obejść się smakiem. Kilka dni wcześniej w wyjazdowej rywalizacji z Izraelem w niemieckiej Jenie szybko stracony gol zadziałał na nich motywująco, a wygrana 2:1 po golach rezerwowych Maksymiliana Pingota oraz Kajetana Szmyta stanowiła pozytywny bodziec przed drugą częścią marcowej rywalizacji. W konfrontacji z Bułgarami na Stadionie Śląskim pozytywnej reakcji po bramce rywala zabrakło, młodzi Polacy bili głową w mur, a w efekcie musieli pogodzić się z drugą porażką w eliminacjach (wcześniej 1:2 na wyjeździe z Niemcami). W walce o korzystny rezultat nie pomagała specyficzna atmosfera na trybunach ogromnego stadionu, na który we wczesne popołudnie w dzień roboczy przyszło zaledwie 5,5 tysiąca kibiców. Kolejny mecz o punkty młodzieżówka rozegra dopiero we wrześniu na wyjeździe z Bułgarią. Selekcjoner Majewski zapowiedział jednak w „PS”, że na czerwiec wstępnie planowane jest zgrupowanie poza oficjalnym terminem FIFA. Do tego potrzebna jednak będzie zgoda klubów młodych reprezentantów. Niewykluczone, że Majewski będzie chciał wtedy sprawdzić także zawodników występujących na co dzień w reprezentacjach w niższych kategoriach wiekowych. Młodzieżówkę w trwających eliminacjach MME później czekają jeszcze październikowe mecze z Kosowem na wyjeździe oraz z Niemcami przed własną publicznością.
Losowanie ME w środę
W znacznie lepszych humorach po zakończeniu marcowej przerwy na mecze reprezentacji będą zawodnicy kadry U-17, którą prowadzi selekcjoner Rafał Lasocki. Wtorkowe zwycięstwo z Czechami (2:1) po golach Jakuba Adkonisa z rzutu karnego oraz Oskara Pietuszewskiego zagwarantowało im awans do finałów mistrzostw Europy. Mecz na zakończenie turnieju II rundy eliminacji w Bośni i Hercegowinie miał emocjonujący przebieg. W pierwszej połowie Polacy prowadzili już różnicą dwóch bramek dzięki trafieniom. Włączony w lutym do kadry pierwszego zespołu Legii Warszawa Adkonis na 20 minut przed końcem mógł postawić kropkę nad i, jednak piłka po jego kolejnym uderzeniu z 11 metrów odbiła się od słupka. Chwilę później Czesi zdobyli bramkę kontaktową, jednak mecz wygrali
podopieczni selekcjonera Lasockiego i przeskoczyli wtorkowych rywali w końcowej tabeli czterozespołowej grupy (układ innych wyników dał awans także Czechom). Mistrzostwa Europy 17-latków odbędą się w dniach 20 maja–5 czerwca na Cyprze, weźmie w nich udział 16 najlepszych drużyn Starego Kontynentu w tej kategorii wiekowej. Zawodnicy trenera Lasockiego nie będą musieli długo czekać na rywali, bo losowanie grup turnieju finałowego odbędzie się już w najbliższą środę. Awansowały także Francja, Szwecja, Włochy, Ukraina, Portugalia, Dania, Austria, Anglia, Walia, Słowacja, Chorwacja, Serbia i Hiszpania. Zabraknie m.in. Niemiec, które rok temu sięgnęły po tytuł, a w półfinale pokonały Polskę 5:3.