Górnik stawia na Szalę
Urodzony w Katowicach Dominik w swojej na razie krótkiej karierze również zaliczył epizod związany z Legią. To właśnie z akademii stołecznych trafił latem 2022 roku do juniorskiej drużyny Górnika. W pierwszym zespole zabrzan zadebiutował 2 września zeszłego roku w starciu z Lechem Poznań (1:1). Na kolejne minuty musiał czekać ponad miesiąc do konfrontacji ze Śląskiem Wrocław (1:1). Na dobre na młodego obrońcę Jan Urban postawił dopiero w tej rundzie. Dominik zagrał we wszystkich wiosennych meczach Górnika w pełnym wymiarze czasowym.
Nie gra za PESEL
Dla 17-latka wyróżnienie jest tym większe, że szkoleniowiec zabrzan znany jest ze swojego mocno krytycznego stanowiska dotyczącego gry młodzieżowców jedynie ze względu na wiek i wypełnienie progu minut zawodników młodzieżowych. – Nie powinno być takiego przepisu, to nie jest normalna rzecz. Wielu zawodnikom w ten sposób robi się wielką krzywdę. To jest zdecydowanie zły sposób na promocję naszej młodzieży. Każdy z trenerów doskonale wie, na kim można zarobić, na kogo warto stawiać, ale nie powinno to być pod przymusem i na siłę – mówił nam na początku lutego szkoleniowiec ekipy z Roosevelta. Kilka dni później postawił na Szalę w meczu inaugurującym rundę wiosenną z Piastem (3:1) i był z jego występu bardzo zadowolony. – Podoba mi się jego gra i to, że jest sobą. Prezentuje to, co widziałem na treningach i w sparingach w okresie przygotowawczym. Ma duży spokój z piłką – komplementował Dominika.
– Punkt widzenia zawsze będzie zależał od punktu siedzenia. Trenerzy klubowi na pewno patrzą na to nieco inaczej, a trenerzy reprezentacji raczej ten przepis będą wspierać, choć taki gracz jak Dominik pewnie grałby w Górniku, nawet gdyby go w ogóle nie było. Dobry zawodnik zawsze i tak się obroni – odpowiada trener kadry U-18 Marcin Włodarski, gdy pytamy go o zdanie na temat przepisu, który niemalże co roku budzi duże emocje w naszej piłce.
Urodzony twardziel
Trenerzy, którzy pracowali z młodym Szalą na wcześniejszych etapach w Górniku, podkreślają jedno: to wojownik jakich mało, niebojący się twardych pojedynków. – Bardzo zaangażowany zawodnik, grający niezwykle twardo – mówi Adam Nocoń, który pracował z nim w drużynie Górnika U-19, obecnie trener Odry Opole. – Oprócz cech takiego typowego zadziory jest skoncentrowany i wyważony. Potrafi być odpowiedzialny na boisku i zapewne również to zadecydowało o tym, że trener Urban na niego postawił – dodaje Jan Żurek, szef działu młodzieżowego w zabrzańskim klubie, który w przeszłości prowadził wiele klubów, głównie na Śląsku.
Gracz wszechstronnie uzdolniony
Ogromnym atutem Szali jest jego wszechstronność. Główną i docelową pozycją Dominika jest pozycja stopera, ale obecnie występuje na bocznej obronie i nie robi mu to wielkiej różnicy. Można nawet powiedzieć, że w tym momencie na prawej stronie radzi sobie nawet lepiej niż na środku. – Kiedy dołączył do nas pod koniec okresu przygotowawczego, z trenerem Noconiem zastanawialiśmy się, gdzie tego Dominika najlepiej ustawić podczas turnieju im. Ernesta Pohla. Zagrał na lewej obronie i okazało się, że zamknął całą tamtą stronę, próbował jeszcze włączać się do kontrataków – wspomina Żurek. – U mnie grał na boku obrony, ale najlepiej prezentował się na pozycji stopera. Potrafi się bardzo dobrze wywiązać z roli przypisanej mu na boisku – dodaje Nocoń.
W młodzieżowej kadrze grającej systemem 1-3-5-2 Szala występuje jako półprawy środkowy obrońca.
Mimo dynamicznie rozwijającej się kariery piłkarskiej defensor bardzo poważnie podchodzi do szkolnych obowiązków. – Pamiętam jak dziś pierwszą rozmowę z jego rodzicami, kiedy pytaliśmy o wiele rzeczy, choćby o szkołę, jak Dominik sobie radzi. Okazało się, że to pojętny uczeń nie tylko na boisku. To chłopak niestwarzający żadnych problemów, co też jest ważne, bo od dobrze nastawionej głowy wszystko się zaczyna. Dominik jest poukładany, inteligentny, wie, czego chce i to mu na pewno pomaga – mówi Jan Żurek.
Porównania do ojca
Nasi rozmówcy zgodnie podkreślają, że seniora i juniora Szalów łączy więcej niż tylko to, że razem występowali w obronie. – Muszą być do siebie podobni, w końcu mają to samo DNA, do tego podobną sylwetkę, mobilność. Dominik jest jeszcze w takim wieku, że na szersze porównania jest za wcześnie. Na razie niech goni tatę, bo Wojtek w piłce sporo osiągnął – komentuje szef młodzieżowej piłki w Górniku. – Po tacie odziedziczył tę twardą grę, Wojtek zawsze był nieustępliwy. Ten charakter pomógł Dominikowi w miarę szybko zaistnieć w seniorskiej piłce, a wielu zawodników ma problem z płynnym przejściem z juniora do seniorów – dodaje Adam Nocoń.
– Mam nadzieję, że tata się nie obrazi, ale Dominik jest nawet twardszy – z uśmiechem odpowiedział na pytanie o porównanie dwóch pokoleń Szalów Jan Urban.
– Tatę Dominika bardziej pamiętam z telewizji. Mogę tylko potwierdzić, że również był bardzo twardym i charakternym zawodnikiem – ocenia z kolei trener Włodarski.
Polski Ancelotti może tylko pomóc
Młodemu Szali możliwość współpracy z Janem Urbanem powinna przynieść wyłącznie korzyści. – Ci, którzy choć raz zetknęli się z Jasiem, wiedzą, że to jest wspaniały, otwarty człowiek, do tego trener z ogromnym doświadczeniem. Podchodzi z dużą empatią do zawodników, potrafi podpowiedzieć, ukierunkować piłkarza. Czasami się uśmiecham, że to taki nasz polski Carlo Ancelotti – zauważa Żurek. Czy ojciec Wojciech może mieć w lany poniedziałek rozdarte serce? Syn gra w Górniku, jednak on jako piłkarz dziewięć sezonów spędził w Legii. W Warszawie dwukrotnie sięgał po mistrzostwo Polski. – Wojtek mimo wszystko ma śląskie korzenie. Był zawodowcem i wie, na czym to wszystko polega. Gdy wychodzi się na boisko, to nie ma sentymentów. Wiadomo, że jeśli się gdzieś pracowało, zostawiło trochę serducha, to potem chce się pokazać z jak najlepszej strony. Jestem pewny, że Dominik właśnie tak podejdzie do tego meczu – twierdzi trener Żurek.
Śląski charakter
Akademia Górnika mimo funkcjonowania w trudnych warunkach, co jakiś czas temu wytykał publicznie Lukas Podolski, regularnie wypuszcza uzdolnionych zawodników, którzy trafiają pod skrzydła Jana Urbana lub na wypożyczenie do innych klubów, gdzie mogą podnosić swoje umiejętności. Zabrzanie odnoszą sukcesy w rozgrywkach juniorskich, zazwyczaj zajmują wysokie miejsca w poszczególnych kategoriach wiekowych. Występujące w III lidze rezerwy Górnika mogą pochwalić się najniższą średnią wieku w swojej grupie. W niemalże każdym meczu na boisku pojawia się sześciu graczy o statusie młodzieżowca, a zdarza się i więcej. – Robimy swoje i cieszymy się, że mamy tak wiele uzdolnionej młodzieży. Czy można jeszcze mówić o czymś takim jak śląski charakter? Na pewno coś w tym jest. Swego czasu prowadziłem drużynę w lidze, która składała się wyłącznie ze Ślązaków. To środowisko kształtuje charaktery, tu ludzie nigdy nie odpuszczają. Wystarczy spojrzeć, jak trudnym zawodem jest praca górnika, a w rodzinach każdy ma kogoś, kto pracuje bądź pracował w tym sektorze. Wprawdzie w Zabrzu wszystkie kopalnie już zamknięto, ale szacunek do pracy jest przekazywany z dziada pradziada. My jako trenerzy w dużym stopniu wychowujemy tych zawodników, mamy wpływ na ich edukację, zarówno tę boiskową, jak i szkolną. Jak widać, przynosi to pozytywne efekty – kończy Jan Żurek.
Czas na kadrę? Na razie U-18
Dominik Szala ma za sobą cztery występy w reprezentacji U-18. Czy biorąc pod uwagę szybki rozwój i już nie tak małe doświadczenie w Ekstraklasie, powinien myśleć o awansie do kadry w wyższych kategoriach wiekowych? – Na pewno trener Adam Majewski przygląda się zawodnikom z mojego rocznika, ale nie chcę wpływać na decyzje innych selekcjonerów. Na razie Dominik ma powołania do kadry U-18 i jeśli dalej będzie pokazywał się z takiej strony, to na pewno przyjdzie moment, w którym pójdzie wyżej. Szczerze mówiąc, przewidywaliśmy to, że akurat on może bardzo szybko odnaleźć się wśród seniorów, przede wszystkim ze względu na charakter, zaangażowanie, ambicję, a także profesjonalizm. To chłopak, który bardzo dużo słucha, wyciąga wnioski i chce się uczyć, a później realizuje wszystko na boisku. Cechy fizyczne również predysponują go do regularnego grania na poziomie Ekstraklasy już teraz – podsumowuje trener Marcin Włodarski.
Choć Dominik Szala w kwietniu skończy dopiero 18 lat, wiosną stał się podporą defensywy drużyny Jana Urbana. Smaczku przed zaplanowanym na lany poniedziałek klasykiem dodaje fakt, że w Legii większość kariery spędził jego ojciec Wojciech.