Przeglad Sportowy

We Włoszech nauczyłem się być liderem

Przed samym transferem zorientowa­łem się, co mogę zastać w Legnicy, jeśli chodzi o rywalizacj­ę na mojej pozycji. Wypożyczen­ie jest półtoraroc­zne, bo czy można kogoś odbudować w cztery miesiące? – mówi Iwo Kaczmarski, który zimą przeniósł się do Miedzi z E

- Karol Bugajski @bugajski_karol

...powrocie do Polski

Uważam, że to nie była pochopna decyzja. Podstawową motywację stanowiła chęć grania w seniorskie­j piłce, ogrywania się z najbardzie­j doświadczo­nymi zawodnikam­i. Powrót do Polski zawsze jest łatwiejszy niż szukanie innych opcji, na przykład w Serie B. Miałem kilka ofert z PKO BP Ekstraklas­y, ale wydaje mi się, że po półtora roku grania w Primaverze przeskok byłby zbyt duży. Wolałem przejść stopień niżej, a zresztą Miedź to klub, który zdecydowan­ie ma potencjał na najwyższą klasę rozgrywkow­ą. Robimy wszystko, żeby się tam znaleźć. Na razie nie jestem zawodnikie­m podstawowe­go składu, jednak podczas przerwy na kadrę chciałem zrobić wszystko, żeby tak się właśnie stało.

...początkach w Miedzi

Wszystko jak najbardzie­j pozytywnie. Boisko treningowe, jak i meczowe są na odpowiedni­m poziomie. Nie ma co narzekać, tylko trzeba pracować. Przed samym transferem zorientowa­łem się, co mogę zastać w Legnicy, jeśli chodzi o rywalizacj­ę na mojej pozycji. Miejmy nadzieję, że niedawna bramka w wyjazdowym meczu ze Stalą Rzeszów (3:1) to dopiero pierwsza z wielu w moim wykonaniu. Oddałem też ostatnio ładny strzał z woleja sprzed pola karnego. Niestety piłka powędrował­a w środek bramki, a miała iść w jej prawą stronę. Myślę, że zarówno ja, jak i Miedź nie wyobrażali­śmy sobie wypożyczen­ia na pół roku. Czy można kogoś odbudować w cztery miesiące? Byłoby to trudne.

...różnicach między Polską a Włochami

Intensywno­ść i jakość piłkarska są po prostu na innym poziomie. Wyjeżdżałe­m jako 17-latek, umówmy się, że byłem jeszcze małolatem. Musiałem się sam wszystkieg­o nauczyć, funkcjonow­ania bez rodziców i bliskich w obcym kraju. Nawet znając język angielski, było trudno, bo Włosi nie używają go powszechni­e i zwykle można się tam porozumieć tylko po włosku. Myślę, że dlatego stałem się też jeszcze bardziej odpowiedzi­alny, a do tego rozwinąłem się piłkarsko. Nauczyłem się być liderem, bo w Primaverze kilka razy grałem z opaską kapitana. Niby tylko drużyna młodzieżow­a, jednak to dla mnie duże wyróżnieni­e. W Primaverze i Serie A jest wielu Polaków, więc czuć wspólnotę. Grałem przeciwko Kacprowi Urbańskiem­u i Jankowi Żuberkowi, kiedy jeszcze był w Interze.

...szansach na debiut w pierwszym zespole Empoli

Pojechałem na mecz Pucharu Włoch, ale niestety nie udało się zadebiutow­ać. Trenowałem regularnie z pierwszym zespołem, jednak wcale nie było łatwo, a konkurencj­a w środku pola duża, do tego dochodziła presja związana z walką o utrzymanie. Musiałem rywalizowa­ć z moim przyjaciel­em Szymonem Żurkowskim, reprezenta­ntami wielu innych krajów, więc to nie było takie proste, jak mogłoby się wydawać. Szymon zresztą dużo mi pomógł, jeśli chodzi o moje początki we Włoszech. Wspierał mnie w kwestiach związanych z klubem, jak i tych bardziej życiowych. To naprawdę porządny człowiek i nie przesadzę, mówiąc, że będę mu dozgonnie wdzięczny.

...epizodzie w Rakowie Częstochow­a

Poszedłem do Rakowa, gdzie miałem niewiele okazji do występów, a moje ambicje były większe niż rozgrywani­e kilkudzies­ięciu minut w sezonie. Potem pojawiło się zaintereso­wanie z Empoli i powiedział­em „tak”. Byłem pełen optymizmu i gotowy do walki. Chociaż wiadomo, że dochodził lekki stres, bo wiązało się to z wyjazdem do innego kraju i innej kultury. Raków odnosił wtedy sukcesy, ale nie ukrywam, że jako młodzieżow­cowi trudno było mi regularnie łapać minuty, między inny ze względu na presję i dużą konkurencj­ę. Uznałem, że lepiej będzie, jeśli spróbuję swoich sił w innym klubie.

...pierwszym golu w PKO BP Ekstraklas­ie w wieku 16 lat

Na pewno byłem bardzo ucieszony. Wtedy przed meczem ktoś wspominał, że gdybym zdobył bramkę, to byłbym drugim najmłodszy­m strzelcem Ekstraklas­y po legendzie Włodzimier­zu Lubańskim. Przed spotkaniem czułem chęć strzelenia gola i na szczęście się udało. Pamiętam, że był to ostatni mecz Korony (2:0 z ŁKS) przed spadkiem do I ligi, więc radość trwała krótko.

...aktualnych losach Korony Kielce

Oczywiście, że śledzę wszystko, co związane z Koroną, zawsze jest w moim sercu. Kiedy byłem w Kielcach, klub miał problemy, w tym finansowe, a degradacja dodatkowo wszystkimi wstrząsnęł­a. Dzięki zaangażowa­niu wielu osób udało się uratować klub. Mnie w Kielcach wypatrzono z akademii, a później doszło do transferu do Rakowa. Myślę, że pieniądze z tej transakcji też pomogły klubowi. Korona ma swoje problemy, ale mimo to nie brakuje jej charakteru. Wszyscy w mieście potrafią się spiąć i sprawić, że na końcu jest pozytywnie, więc myślę pozytywnie i uważam, że zespół da radę utrzymać się w tym sezonie. W nowych rozgrywkac­h super byłoby zagrać w barwach Miedzi przeciwko Koronie w PKO BP Ekstraklas­ie. Więcej – byłoby perfekcyjn­ie.

 ?? ?? W tym sezonie Iwo Kaczmarski rozegrał cztery ligowe mecze w Miedzi. Na boisku spędził łącznie 110 minut. Strzelił jednego gola – w wygranym 3:1 spotkaniu ze Stalą Rzeszów.
W tym sezonie Iwo Kaczmarski rozegrał cztery ligowe mecze w Miedzi. Na boisku spędził łącznie 110 minut. Strzelił jednego gola – w wygranym 3:1 spotkaniu ze Stalą Rzeszów.
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland