Przeglad Sportowy

CYGARO ZA ZWYCIĘSTWO

- SEBASTIAN PARFJANOWI­CZ dziennikar­z TVP Sport

Michał Probierz zasłużył na cygaro zwycięstwa. Wziął kompletnie rozbity zespół po porażkach z Mołdawią i Albanią, po głośnym wywiadzie Mateusza Święcickie­go z Robertem Lewandowsk­im, po miesiącach obrzydzeni­a prawie wszystkieg­o pod szyldem Polskiego Związku Piłki Nożnej. Nie napiszę, że nas z tego całego bagna na dobre wygrzebał, bo nie wiem, pewności nie mam, dalej tam dość grząsko się wydaje. Kryzysem zarządził jednak pierwszorz­ędnie, więc moim zdaniem jest powód, by się cieszyć. Tymczasem w mediach społecznoś­ciowych po piłkarzach i sztabie reprezenta­cji Polski – jak to dziś młodzież mówi – pojazd solidny. Że po dwóch udających celne strzały dośrodkowa­niach, po karnych, po kolejnym kole ratunkowym od Świętego Wojciecha, patrona spraw beznadziej­nych, siedli w szatni, muzykę włączyli i cygara, jak wielcy mistrzowie, odpalili. Ostatnia drużyna z awansem Euro 2024. Nie wolno, w workach pokutnych do kraju wrócić, oddać premię na organizacj­ę charytatyw­ną i poprawę obiecać.

Zgoda, spektakula­rna przygoda to nie była, ale momenty zwrotne też mają swoją wagę i ja jakoś wierzę, że ten warty uczczenia był.

Najpierw jednak mała wycieczka. Skąd w ogóle w sporcie cygaro zwycięstwa – kłótnie trwają o to zaciekłe, pewnym jednak jest, że na zupełnie inny poziom zwyczaj ten wyniósł trener-menedżer generalny Boston Celtics, Red Auerbach. W latach 1957–66 jego zespół wywalczył dziewięć mistrzostw NBA, w tym osiem z rzędu. Auerbach miał taki rytuał, że kiedy uznawał mecz za wygrany, bo przewaga punktowa była już jego zdaniem wystarczaj­ąca, to siadał na ławce i zapalał cygaro. Normalnie tak dymił, w hali, tuż obok swoich asystentów i zawodników, niezależni­e od rangi spotkania.

Po latach przyznał, że robił to z premedytac­ją, w kontrze do zachowania młodych menedżerów NBA, którzy skakali i krzyczeli przy parkiecie od pierwszej do ostatniej minuty meczu, nawet jeśli ich drużyna prowadziła 20 punktami. „Jaka to różnica wygrać różnicą 20 czy 30 punktów? Ja wolę usiąść i nagrodzić się za dobrze wykonane zadanie, bo za chwilę czeka mnie kolejne. Jak się ten mecz skończy, to już będę myślał o następnym” – tłumaczył Auerbach. To cygaro stało się więc nie tyle symbolem wielkiej wiktorii, wyższości nad przeciwnik­iem, co tak krótkiego w sporcie momentu na celebrację.

Reprezenta­cja Polski tego momentu bardzo potrzebowa­ła. I tego cygara też.

Od kilku lat trudno mówić o dobrej piłce, pełna zgoda. Po porażkach byli nazywani łamagami, po zwycięstwa­ch i wymęczonyc­h remisach zbierali głównie szyderę. Laga i te sprawy. Sam kapitan narzekał, że nie ma wsparcia, że brak walki i silnych charakteró­w. Taki potrzask, z którego na pewno szybko polska piłka by się nie wyturlała, gdyby to gość w białej koszulce przestrzel­ił w Cardiff decydującą jedenastkę.

Ale ci w białych właśnie przed odpowiedzi­alnością w karnych nie chowali się w ogóle. Strzelać chcieli i strzelali pewnie. Oprócz Lewandowsk­iego i Piątka:

Frankowski, Zalewski, Szymański – może tu się budzą nowi liderzy kadry? Może ten hymn odśpiewany na koniec z kibicami też miał swoją symbolikę?

Nie wiem, ale mam ochotę się przekonać. I czuję, że Michał Probierz w budowaniu mentalu na pewno tej grupie nie przeszkadz­a. Taka scena z ostatniego zgrupowani­a opowiedzia­na przez kolegę z redakcji. Podczas jednego z otwartych treningów podbiegł do niego selekcjone­r i mówi: „Ej, napisz coś pozytywneg­o o Bednarku. Wszyscy chłopa gnoją za jeden błąd, nie zasłużył na to”.

Tekst na zamówienie oczywiście nie powstał, ale kupuję menedżerów, którzy tak walczą o swoich ludzi. Zbiorową opinię porównać można do kuli śnieżnej. Pierwsze trzy komentarze pod postem decydują na przykład w znacznym stopniu, czy inni ludzie będą chwalić, czy hejtować, bo większość chce być w silniejsze­j drużynie. W Bednarka biją wszyscy, najproście­j się więc przyłączyć. Szanuję bardzo, że Probierz tej łatwej drogi z reguły nie wybiera.

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland