Ostatni akord
GKS Katowice i Unia Oświęcim szykują się na wielki finał Tauron Hokej Ligi. O brąz zagrają GKS Tychy z JKH Jastrzębie.
Półfinałowe serie play-off nie dostarczyły kibicom hokeja aż tak wielu emocji, na jakie można było liczyć po pasjonujących ćwierćfinałach. Broniąca tytułu ekipa GKS Katowice wygrała 4–1 serię z JKH Jastrzębie, a drużyna Re-plast Unii Oświęcim również 4–1 pokonała GKS Tychy.
Po trzecie z rzędu mistrzostwo
– Naszą postawą potwierdzamy, że strategia budowania drużyny przynosi efekt w postaci dwóch mistrzostw i teraz finału. Trzy tytuły z rzędu byłyby czymś wyjątkowym – stwierdził napastnik Gieks-y Grzegorz Pasiut w wywiadzie dla oficjalnej strony internetowej katowickiego klubu. 36-letni kapitan drużyny prowadzonej przez trenera Jacka Płachtę dodał, że w play-off katowiczanie rozkręcają się z każdą rundą. – Nasza drużyna rośnie z każdym meczem. W ćwierćfinałach przeciwko Zagłębiu traciliśmy za dużo bramek. W półfinałach z Jastrzębiem w defensywie spisywaliśmy się lepiej i zasłużyliśmy na finał – stwierdził wieloletni reprezentant Polski. Przeciwnikami Gieks-y w bojach o tytuł będą spragnieni trofeum gracze Unii Oświęcim. Drużyna słoweńskiego szkoleniowca Nika Zupančiča po dwóch dekadach niemocy w konfrontacjach w play-off z GKS Tychy odniosła bezdyskusyjne zwycięstwo w półfinałach. Jakim sposobem? – Sercem – odpowiedział dziennikarzowi portalu hokej.net Peter Bezuška, słowacki defensor Biało-niebieskich i dodał, że na razie on i jego koledzy z drużyny świętowanie odkładają na zakończenie play-off. Oświęcimianie w sezonie zasadniczym THL zajęli drugie miejsce za mistrzami kraju, dlatego w finale mecze numer jeden i dwa rozegrają na wyjeździe. Rywalizacja o złoto rozpocznie się tuż po Wielkanocy od dwóch spotkań w katowickim „Satelicie” – we wtorek i w środę od godz. 18.30, na które kibice w kilkadziesiąt godzin wykupili bilety! Dla tych, którzy nie nabyli wejściówek, jest dobra wiadomość – wszystkie spotkania finałowe będą transmitowane w TVP Sport.
O medal na pocieszenie
Zespołom, które przegrały półfinałowe starcia, na osłodę pozostanie walka o brązowy medal mistrzostw
Polski. Rywalizacja o najniższy stopień podium toczy się do dwóch wygranych, tak, żeby zakończyła się, zanim poznamy mistrza kraju. Faworytem będą tyszanie, czyli srebrni medaliści MP z sezonu 2022/23. Gracze fińskiego trenera Pekki Tirkkonena po wywalczeniu po raz drugi z rzędu krajowego pucharu mieli apetyty na złoto. Dlatego po przegranej batalii o finał z Unią z wypowiedzi tyskich hokeistów biło rozgoryczenie. Napastnik GKS Filip Komorski podkreślał, że jego zespół mierzył w potrójną koronę, skoro sezon rozpoczął od wywalczenia Superpucharu po pokonaniu 4:3 GKS Katowice w październiku 2023. – Potem postawiliśmy kolejny krok w Krynicy (w grudniu tyszanie zdobyli Puchar Polski – przyp. red.) i naszym ostatnim celem było złoto. Mamy tydzień na przygotowanie naszych głów do gry o brąz i chcemy ten sezon skończyć z uśmiechem – mówi Komorski. Pytanie, jak bardzo utrudnią GKS to zadanie przedstawiciele JKH Jastrzębie? Zawodnicy prowadzeni przez obecnego selekcjonera polskiej kadry Roberta Kalabera wspominają wydarzenia sprzed dwóch lat. Wówczas wygrali z tyszanami serię o brąz 2–1. Po porażce u siebie 4:5, kolejne dwa spotkania rozstrzygnęli na swoją korzyść – 5:2 i 3:1.