3 PYTANIA DO…
1
Kto pana zdaniem zajmie ósme miejsce na koniec rundy zasadniczej i zagra w play-off Plusligi?
Najbliżej awansu jest Indykpol AZS Olsztyn, który ma wszystko w swoich rękach przed domowym spotkaniem ze Ślepskiem Suwałki w ostatniej kolejce. Nikt w Olsztynie nie wyobraża sobie, że zespół nie zamknie sprawy awansu, mierząc się z rywalem, który gra o pietruszkę.
Zaskoczyło pana to, że Indykpol AZS przełamał się po czterech porażkach i pokonał 3:2 Projekt Warszawa? Oglądając ten mecz, byłem trochę zaskoczony. Widziałem wiele spotkań AZS i zawsze pokazywali duży potencjał ofensywny, ale nie potrafili utrzymać odpowiedniego balansu. Jeżeli w tym zespole funkcjonuje zagrywka i dobrze czują się Alan oraz Karlitzek, to naprawdę są bardzo groźni. Faworytem tego starcia był Projekt, ale jak na swoje możliwości zaprezentował mało efektywną siatkówkę. Olsztynianie to wykorzystali, mimo że mają swoje kłopoty kadrowe. Javier Weber zazwyczaj bardzo mocno koryguje grę w trakcie spotkań i byłem zdziwiony, że nie przystopował niektórych graczy w zagrywce, bo w tym elemencie zespół popełnił za dużo błędów. AZS wygrał po tie-breaku i zdobył kluczowe punkty w kontekście awansu.
3
Brak awansu ZAKS-Y do play-off będzie porażką, czy zważywszy na plagę kontuzji w zespole, byłyby to zbyt mocne słowa?
Będzie to porażka sportowa, nie mam co do tego wątpliwości. Oczywiście kontuzje w pewnym momencie skumulowały się w jednym czasie, ale od kilku tygodni ZAKSA rozgrywa mecze w zestawieniu, w którym nie powinna już przegrywać. Można wymieniać takie spotkania bez końca. Dla porażek w ostatnich kolejkach trudno znaleźć wytłumaczenie w postaci kontuzji. Skład jest prawie optymalny, a wyniki są rozczarowujące. Gdy weźmie się pod uwagę okoliczności z całego sezonu, brak wysokiego miejsca na koniec byłby usprawiedliwiony, ale brak awansu do play-off już nie. ROZMAWIAŁ BARTŁOMIEJ PŁONKA