To jest dopiero rozgrzewka
Hubert Hurkacz ziemną część sezonu rozpoczął w portugalskim Estoril.
Nasz tenisista po losowaniu musiał się zdziwić, sprawdzając, z kim przyszło mu zaczynać tę część rozgrywek. W czwartek po drugiej stronie siatki stanął Brytyjczyk polskiego pochodzenia Jan Choinski (ATP 188). Rozstawiony z nr. 2 wrocławianin wygrał to spotkanie 7:6(5), 6:4 i w piątek zmierzy się w ćwierćfinale z Hiszpanem Pablo Llamasem Ruizem (ATP 152). Jednak przed nim oczywiście znacznie poważniejsze zadania. W tym zaczynający się już w niedzielę prestiżowy tysięcznik w Monte Carlo. Starty w mniej istotnych z punktu widzenia gwiazd imprezach z serii ATP 250 to dla graczy z czołówki zawsze kwestia wyboru. Przez organizatorów kuszeni są dodatkowymi gratyfikacjami i ci, którym akurat pasuje to do kalendarza, pojawiają się w takich miejscach. Hurkacz nie walczył do końca w Miami, więc miał czas, by odpocząć i spróbować tu swych sił. Wiadomo, że ma nieco niżej klasyfikowanych konkurentów i może się płynnie „wgrać” w nową nawierzchnię. Oczywiście z drugiej strony musiał też decydować – rzucać na szalę wszystkie siły i umiejętności, by do końca starać się w Estoril o tytuł i później pędzić na złamanie karku na Lazurowe Wybrzeże, czy „taktycznie” odpaść wcześniej, by mieć czas na aklimatyzację nad Morzem Śródziemnym. To zawsze są indywidualne decyzje.
Hubert pobyt w Portugalii zaczął od wspólnego treningu z Casperem Ruudem. – Dziękuję za kilka wskazówek dotyczących kortów ziemnych – napisał, publikując wspólną fotkę w swoich mediach społecznościowych. Obaj panowie byli uśmiechnięci, a Hubi dołączył też emotikonkę z buźką i łezką. Co może sugerować, że zajęcia były wymagające, a porady cenne. Przypomnijmy, że Norweg to dwukrotny finalista Rolanda Garrosa, który w przeszłości na cegle w Paryżu dał się już Polakowi we znaki. Obok 27-latka z Dolnego Śląska jest oczywiście największą gwiazdą imprezy. Przybył na nią jednak też inny, choć nieco zapomniany specjalista od ziemi – Dominic Thiem. Austriak niedawno szukał formy w challengerach, gdzie potrafił przegrać z Danielem Michalskim, jednak tutaj pierwszy egzamin zdał. Wczoraj walczył z Richardem Gasquetem i przegrał z Francuzem w dwóch setach. BG