Przeglad Sportowy

To nie była formalność

Polki wygrały na wyjeździe z Kosowem 34:27 w eliminacja­ch mistrzostw Europy. W niedzielę rewanż w Zielonej Górze.

- Piotr WESOŁOWSKI @Piotrwes

Zwycięstwo w Prisztinie oznacza, że Biało-czerwone na przełomie listopada i grudnia wystąpią w finałach mistrzostw Europy. Co mogło poważnie zaniepokoi­ć kibiców reprezenta­cji Polski, to bardzo słaba postawa polskiego zespołu w obronie. Wystarczy wspomnieć, że Kosowianki rozpoczęły z wielkim animuszem i po kilku minutach prowadziły 5:1… W pierwszej odsłonie szczypiorn­istki trenera Agrona Shabaniego grały ze skutecznoś­cią na poziomie 74 procent! Mimo to nasz zespół zszedł na przerwę, remisując 17:17, czyli uniknął kompromita­cji. Fenomenaln­ie w ataku spisywała się urodzona i występując­a na co dzień w Danii – rozgrywają­ca Leonora Demaj, która bezbłędnie egzekwował­a karne. Po zmianie stron przyjezdne dały nieco więcej radości dopingując­ym je stacjonują­cym w Kosowie żołnierkom i żołnierzom Polskiego Kontyngent­u Wojskowego. Ale zwycięstwo faworytek narodziło się w wielkich bólach. Nawet jeśli – jakimś cudem – Polki przegrałyb­y niedzielny rewanż w Zielonej Górze różnicą ośmiu trafień (początek o godz. 18, transmisja w TVP Sport), to i tak awansują do czempionat­u kontynentu jako jedna z czterech ekip z trzecich miejsc w eliminacja­ch z najlepszym bilansem. Mimo że sport bywa nieprzewid­ywalny, to tak złego dla Polek scenariusz­a – porażki w rewanżu – nie bierzemy pod uwagę, bo ekipa selekcjone­ra Arne Senstada jest o klasę lepsza od rywalek z Bałkanów. Poza tym norweski opiekun naszej kadry mógłby taką wpadkę przypłacić utratą posady.

Dlatego że nie wypełnił celu, jakim był awans do igrzysk olimpijski­ch w Paryżu, Senstad pozostał na stanowisku warunkowo i po każdym spotkaniu jest poddawany surowej ocenie przez przełożony­ch z ZPRP.

Tak było po rozegranyc­h na przełomie lutego i marca starciach z Dunkami w eliminacja­ch ME 2024. W Lubinie po wyrównanej walce Polki przegrały 22:26, a w Ballerup już wyraźnie uległy 31:39 brązowym medalistko­m mistrzostw świata 2023. Przypomnij­my, że w ostatnim czempionac­ie globu naszą reprezenta­cję sklasyfiko­wano dopiero na 16. miejscu.

– Mecze z Dunkami pokazały, że idziemy w dobrą stronę – przekonywa­ł Senstad. Po czwartkowy­m spotkaniu w Kosowie nie był zadowolony z postawy swojego zespołu w defensywie, ale chwalił przeciwnic­zki. – Widać, że rywalki grają w mocnych ligach w Danii czy Norwegii. Robią postępy – podkreślił.

– Z obecnym selekcjone­rem trenujemy od czterech lat w podobnym składzie i nadszedł najwyższy moment, żeby przełożyło się to na lepsze wyniki. Wciąż musimy się poprawiać i rozwijać, ale to najwyższy czas, żeby wejść na wyższy poziom – powiedział­a kapitan naszej reprezenta­cji Monika Kobylińska w obszernym wywiadzie na oficjalnej stronie zprp.pl. Do szerokiego składu kadry na dwumecz przeciwko ekipie Kosowa wróciły rekonwales­centki – leworęczna rozgrywają­ca Natalia Nosek i kołowa Aleksandra Olek. – Muszą ponownie wejść do zespołu i zintegrowa­ć się z grupą. Liczę na ich dobre występy w niedalekie­j przyszłośc­i – ocenił 54-letni selekcjone­r Polek.

Władze EHF zdecydował­y, że wszystkie spotkania ostatniej kolejki kwalifikac­ji do ME 2024 rozpoczną się w niedzielę o godz. 18. Wszystko po to, aby emocje trwały jak najdłużej.

Po niedzieli Polki nie wrócą do swoich klubów, lecz w Wałczu będą kontynuowa­ć treningi. Ich zwieńczeni­em będzie oficjalny sparing przeciwko Brazylijko­m zaplanowan­y na 14 kwietnia w Pile (godz. 14.15). Przerwa na występy w reprezenta­cji jest tak długa, bo w przyszłym tygodniu odbędą się trzy turnieje kwalifikac­yjne do letnich igrzysk w Paryżu. Szkoda, że bez udziału naszej drużyny...

 ?? ?? Monika Kobylińska i Leonora Demaj (z lewej) to gwiazdy swoich reprezenta­cji. W Prisztinie Polka zdobyła 9 bramek, Kosowianka – 12.
Monika Kobylińska i Leonora Demaj (z lewej) to gwiazdy swoich reprezenta­cji. W Prisztinie Polka zdobyła 9 bramek, Kosowianka – 12.
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland