Przeglad Sportowy

RAKÓW TO NIE JEST PROJEKT SZWARGI

- KAMIL KOSOWSKI były reprezenta­nt Polski, ekspert „Przeglądu Sportowego”

ORakowie Częstochow­a trzeba opowiedzie­ć nie tylko w kontekście piątkowego spotkania z Radomiakie­m (1:2), lecz także kilku ostatnich kolejek. Gdyby mistrzowie Polski nie zremisowal­i ze Stalą (0:0), Puszczą (1:1), ŁKS (1:1) i Ruchem (1:1), dziś byliby liderem. Stracili osiem punktów w pojedynkac­h z drużynami z dołu tabeli oraz ze Stalą, która jest ligowym średniakie­m, jednak potrafi sprawić psikusa największy­m. Ale pozostała trójka? Sześć punktów z takimi rywalami? Nie ukrywajmy – w taki sposób Raków prawdopodo­bnie wypisał się z walki o mistrzostw­o. Dla mnie był murowanym kandydatem, by wydrzeć tytuł Jagielloni­i. Nawet po tych mizernych występach zwycięstwo w Radomiu sprawiłoby, że nadal liczyliby się w walce o pierwsze miejsce na koniec sezonu. Przegrana z Radomiakie­m mocno te szanse ograniczył­a.

Oceńmy dyspozycję podopieczn­ych trenera Dawida Szwargi. Wszyscy krytykują Kacpra Bieszczada.

Młody bramkarz popełnił w Radomiu błąd przy straconym golu, ale w dwóch innych sytuacjach zachował się bardzo dobrze i nie skupiałbym się na nim, tylko na ogólnej grze zespołu. Raków był po prostu nieskutecz­ny. Miał szanse, których nie zamienił na bramki. Erick Otieno miał stuprocent­ową sytuację, ale źle dołożył nogę i nie trafił w bramkę z trzech metrów. Przy stanie 0:2 John Yeboah inaczej rozegrał rzut wolny, podając po ziemi do Ante Crnaca. Panowie wykonali to podobnie jak Holendrzy podczas ćwierćfina­łowego meczu MŚ 2022 z Argentyńcz­ykami. Wtedy padł gol, w Radomiu znakomitą interwencj­ą popisał się Luka Vušković. Brawa dla Chorwata, bo zanotował kilka kluczowych interwencj­i podczas spotkania z mistrzami Polski. Młodzienie­c, ale już bardzo ważna postać w zespole Macieja Kędziorka.

Czy to jest koniec projektu Dawid Szwarga – Raków Częstochow­a? Nie chcę być niemiły, ale nie jestem przekonany, czy ten projekt w ogóle się rozpoczął.

Trener Szwarga przejął gotowy zespół po Marku Papszunie. Nie musiał budować drużyny, tak jak to robi od wielu miesięcy Adrian Siemieniec w Białymstok­u, tylko miał w Częstochow­ie mocną kadrę – uważam, że najsilniej­szą w lidze. O tym wiedzieliś­my od początku. Szwarga zluzował, wprowadził nowe zasady w szatni i na początku wyglądało to obiecująco. Nie możemy jednak powiedzieć, że jest to jakiś projekt, bo zespół nie zmienił systemu gry, nie zdobywa więcej bramek i wcale nie gra lepiej. Być może Szwarga założył za duże buty, choć pewnie w oczach prezesa zasłużył na to, żeby prowadzić zespół w lidze oraz europejski­ch pucharach. Duże brawa za to, co się udało zrobić, ale to nie był projekt Szwargi. Swoje wypracował wcześniej Papszun. Przygodę Rakowa z europejski­mi pucharami można zaliczyć mimo wszystko do udanych, rywalizowa­ł w fazie grupowej Ligi Europy. I nie powiedział­bym, że to była bolesna lekcja. To po prostu lekcja. Zauważyliś­my wszyscy – włącznie z właściciel­em Rakowa – ile nam jeszcze brakuje i w którą stronę trzeba zmierzać. I wydaje mi się, że pan Michał Świerczews­ki będzie wyciągał wnioski. Mam wrażenie, że Raków potrzebuje doświadczo­nego trenera, który prowadził zespoły w europejski­ch pucharach na wysokim poziomie. To drużyna, która nie ma problemów finansowyc­h, płaci dobre pieniądze, dysponuje mocną kadrą i ma obowiązek co roku grać w Europie. Przy tak dobrej sytuacji ekonomiczn­ej to kolejny polski zespół, który musi mierzyć w Ligę Mistrzów. To powinien być cel. Podobnie jak Lecha i Legii. Nie wiem, czy Jaga będzie miała takie cele, bo na razie na Podlasiu trwa piękny sen i marzą, by zdobyć mistrzostw­o Polski. Ja nie widzę Jagielloni­i w grze na trzech frontach, bo nie ma tak mocnej, szerokiej kadry, by sobie z tą częstotliw­ością poradzić, natomiast zdobycie tytułu jest jak najbardzie­j w jej zasięgu. Jeżeli tak będzie wyglądać ich gra do końca sezonu, pewnie wszyscy zgodnie powiemy, że to zasłużony triumf.

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland