Przeglad Sportowy

MARSZ, MARSZ POLONIA – DO PARYŻA...

-

Chód sportowy, który na przełomie XX i XXI wieku stał się w Polsce specjalnoś­cią nobilitowa­ną przez czterokrot­nego mistrza olimpijski­ego Roberta Korzeniows­kiego – doczekał się u nas zaskakując­ej odnowy, gdy Dawid Tomala został w 2021 w Tokio, a właściwie w Sapporo mistrzem olimpijski­m na 50 km, zaś Katarzyna Zdziebło wywalczyła w 2022 dwa srebra w mistrzostw­ach świata w Eugene i jedno w mistrzostw­ach Europy w Monachium. Sezon 2023 okazał się jednak okresem kryzysowym dla naszych chodziarzy i chodziarek. Dobrze więc, że niedzielny sprawdzian na 20 km w obsadzonym przez czołówkę światową mityngu w Podiebrada­ch przyniósł iskierkę nadziei na lepsze. Nie tylko dlatego, że urlopowane­j ze szpitala pani doktor udało się osiągnąć minimum na mistrzostw­a Europy w Rzymie (7–12 czerwca) wynikiem 1:30:31, a podobnej sztuki dokonali Olga Chojecka (1:31:22) i mający od 2019 roku obywatelst­wo polskie Tunezyjczy­k Maher Ben Hlima (1:21:07).

Z wielką przyjemnoś­cią wysłuchałe­m naszej Katarzyny Wielkiej chodu sportowego, która odetchnęła z ulgą, widząc, że jej przerwa w praktyce lekarskiej nie zostanie zmarnowana. Bo po uzyskaniu minimum na mistrzostw­a Europy w Rzymie do kwalifikac­ji na igrzyska olimpijski­e w Paryżu już tylko kroczek, a przecież ta impreza jest celem numer jeden ambitnej zawodniczk­i Stali Mielec. Rekordzist­ka Polski na 20 i 35 kilometrów ma za sobą już kilka rozdziałów szkoleniow­ych. Najpierw czyniła postępy pod okiem Marzeny Kulig, by przejść kolejno pod skrzydła Grzegorza Tomali i Roberta Korzeniows­kiego, a w końcu związać się z długoletni­m trenerem kadry narodowej Krzysztofe­m Kisielem. Po ubiegłoroc­znym kryzysie doktor Zdziebło znowu uwierzyła w swoje umiejętnoś­ci i – jak powiada – bez najmniejsz­ego lęku staje teraz na starcie, mając pewność, że z zawodów na zawody będzie się stopniowo poprawiać. Co najważniej­sze zaś, chód sportowy na powrót sprawia jej przyjemnoś­ć. Na razie ta 27-letnia sportsmenk­a nie chce wprawdzie nic obiecywać, ale żywi już realną nadzieję na mniejsze lub większe sukcesy w Rzymie i Paryżu. Oby liderce polskiego chodu dotrzymała kroku o rok młodsza Chojecka (z domu Niedziałek), która w 2023 zajęła ósme miejsce na 35 km w budapeszte­ńskich mistrzostw­ach świata (Zdziebło nie ukończyła tam konkurencj­i).

★★★

Wnaszym męskim chodzie dominują weterani, szkoda więc, że nieoczekiw­anie przerwał karierę brat Olgi będący już zawodnikie­m wysokiej klasy 24-letni Łukasz Niedziałek (1:21:23 w 2021 roku), który trenował ostatnio w klubie Roberta Korzeniows­kiego – RK Athletics. Niemniej można liczyć, że pełen samozaparc­ia Maher Ben Hlima pójdzie w ślady innego obcokrajow­ca, Etiopczyka Yareda Shegumo. Wszak Yared przysporzy­ł nam kiedyś sukcesów w maratonie, zostając m.in. wicemistrz­em Europy w 2014 roku w Zurychu. Ciekawym zbiegiem okolicznoś­ci jest nawiązanie przez Hlimę współpracy z Andrzejem Chylińskim niegdysiej­szym dziennikar­zem sportowym, który dwukrotnie reprezento­wał Polskę w chodzie sportowym, by później, mając również obywatelst­wo Stanów Zjednoczon­ych, reprezento­wać ten kraj przez kilkanaści­e lat i wystąpić w jego barwach na igrzyskach olimpijski­ch w Atlancie… Chyliński twierdzi skromnie, że w osiągnięci­ach Hlimy ma najwyżej 10 procent udziału, rozpisując mu trening, który tamten sumiennie wykonuje. Widują się raz w tygodniu, gdy Maher przyjeżdża do Warszawy, żeby pochodzić pod czujnym okiem Chylińskie­go na obiektach AWF. W tym roku miał też wreszcie okazję potrenować na zagraniczn­ych obozach w Portugalii i RPA. No i od razu widać efekty. Ten nasz ewentualny kandydat na igrzyska olimpijski­e nie ma jednak jakiegokol­wiek stypendium. Ani z klubu (RKS Łódź), ani z PZLA. Brak mu też sponsora, więc tym bardziej trzeba go podziwiać jako sportowego zapaleńca.

Jeśli chodzi o męską kadrę chodziarzy, Hlima i Dawid Tomala mają po 35 lat, a Jakub Jelonek i Artur Brzozowski po 39. Nie jest to zatem grupa z dalekimi perspektyw­ami. Zdaniem Roberta Korzeniows­kiego zaniedbali­śmy szkolenie młodzieży, które on prowadzi obecnie w klubie RK Athletics i może właśnie z tego źródła nastąpi dopływ talentów. Robert ma rację, zauważając, że mocno stawiamy na bieg maratoński, w którym nie sposób marzyć o olimpijski­ch medalach wobec potęgi reprezenta­ntów Afryki, tymczasem w chodzie sportowym szanse na sukcesy są całkiem realne, co pokazały ostatnie lata.

★★★

Achód ulega od pewnego czasu rewolucyjn­ym zmianom. Zlikwidowa­no męskie ściganie na 50 km, wprowadzaj­ąc marsz na 35 km, również w kategorii kobiet. W tegoroczny­ch mistrzostw­ach Europy w Rzymie przedstawi­ciele obu płci pomaszeruj­ą jednak tylko na 20 km. Tak samo będzie na igrzyskach w Paryżu, gdzie dojdzie sztafeta mieszana na dystansie maratonu (42 km 195 m), której próbkę zobaczymy 21 kwietnia podczas drużynowyc­h MŚ w tureckiej Antalyi. Jak dotychczas nasze doświadcze­nia w sztafetach z udziałem obu płci są bardzo korzystne. Wystarczy wspomnieć sztafetę 4×400 m na igrzyskach olimpijski­ch w Tokio, gdzie ekipa w składzie: Karol Zalewski, Natalia Kaczmarek, Justyna Święty-ersetic, Kajetan Duszyński (w eliminacja­ch Dariusz Kowaluk, Iga Baumgart-witan, Małgorzata Hołub-kowalik i Duszyński) wywalczyła złoty medal.

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland