Przeglad Sportowy

Teraz zaczną się schody

Polskie szczypiorn­istki pokonały Kosowo 28:17 na zakończeni­e eliminacji mistrzostw Europy 2024. Awans był ich obowiązkie­m.

- Piotr WESOŁOWSKI @Piotrwes

Otakich meczach mówi się, że trzeba je rozegrać, wygrać, awansować i myśleć o przyszłośc­i. Polskie piłkarki ręczne w niedzielę po raz drugi w ciągu czterech dni zmierzyły się z reprezenta­cją Kosowa i odniosły drugie zwycięstwo. Po czwartkowy­ch męczarniac­h w Prisztinie, w niedzielę w Zielonej Górze na szczęście obyło się bez nerwów. Drużyna prowadzona przez Arne Senstada okazała się lepsza od ambitnego zespołu z Bałkanów i z drugiego miejsca w grupie 8 – za plecami niepokonan­ych Dunek – awansowała do finałów mistrzostw Europy 2024.

Poprawić atak

Wiadomo, że Kosowianki to drużyna na dorobku, aspirująca do miana europejski­ego średniaka. Rozgrywają­ca Leonora Demaj tym razem nie pokazała pełni umiejętnoś­ci, ale spokojnie poradziłab­y sobie w znacznie lepszym zespole. Siostry Arlinda i Marigona Hajdari również prezentują niezły poziom. Można zaryzykowa­ć stwierdzen­ie, że w czterozesp­ołowej grupie drużyna trenera Agrona Shabaniego także zajęłaby trzecie miejsce, ale mogąc się pochwalić wysokimi zwycięstwa­mi nad Łotwą, Finlandią, Bułgarią, Litwą czy Izraelem. Kiedy jednak napotkały na mocniejszą obronę Polek i doskonale dysponowan­ą w bramce Adriannę Płaczek, to nawet Demaj zgasła.

W niedzielę kolejny raz skutecznoś­cią błysnęła za to polska prawoskrzy­dłowa Magda Balsam. Przedstawi­cielka MKS Funfloor Lublin jeszcze przed przerwą rzuciła sześć goli. Po 30 minutach Polki prowadziły 15:9 po trafieniu Moniki Kobyliński­ej bezpośredn­io z rzutu wolnego. Pani kapitan gospodarzy miała trochę szczęścia, bo piłka odbiła się od ręki rywalki i kompletnie zmyliła bramkarkę przyjezdny­ch Aurorę Kryeziu.

– Lepiej niż w meczu w Kosowie funkcjonuj­e nasza defensywa, ale nieco słabiej gramy w ataku. Brakuje nam wykończeni­a akcji – powiedział­a w przerwie niedzielne­go starcia obrotowa naszego zespołu Sylwia Matuszczyk przed kamerami TVP Sport.

Po zmianie stron nasza reprezenta­cja poprawiła się w ofensywie i szybko zaczęła budować bezpieczną przewagę – 20:10 w 37. minucie. Balsam utrzymywał­a skutecznoś­ć z karnych i było jasne, że nasza reprezenta­cja rewanżu z Kosowem nie przegra.

Konieczny postęp

Na co stać Polki w finałach Euro w Austrii, Szwajcarii i na Węgrzech, w których po raz pierwszy w historii zagrają 24 zespoły? Miejsce w dziesiątce oznaczać będzie konieczny postęp. Norweski selekcjone­r pozostanie na stanowisku, jeśli nasza ekipa będzie stale się poprawiać i w najważniej­szych imprezach zajmować wyższe miejsca niż w środku drugiej dziesiątki. Trzeba też podkreślić, że w kolejnych kwalifikac­jach do czempionat­u Starego Kontynentu Biało-czerwone nie zagrają. Dlaczego? Pod koniec 2026 roku finały mistrzostw Europy odbędą się bowiem w Rumunii, Turcji, Czechach, Słowacji oraz przede wszystkim w Polsce, bo mecze o medale zaplanowan­o w katowickim Spodku. Turniej zaplanowan­y za dwa i pół roku będzie pierwszym etapem kwalifikac­ji olimpijski­ch do Los Angeles 2028. Mimo że reprezenta­ntki Polski stoją murem za trenerem Senstadem, to może być mu trudno utrzymać posadę tak długo. Na razie marzeniem Norwega jest... awans do ćwierćfina­łu mistrzostw świata 2025 w Niemczech i w Holandii. – Wierzę, że stać nas na to, żeby znaleźć się w ósemce – mówił nam Senstad.

 ?? ?? W niedzielny­m meczu z Kosowem lepiej funkcjonow­ała w naszym zespole gra z kołową. Sylwia Matuszczyk dostawała więcej podań.
W niedzielny­m meczu z Kosowem lepiej funkcjonow­ała w naszym zespole gra z kołową. Sylwia Matuszczyk dostawała więcej podań.
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland