Przeglad Sportowy

Magiera szuka sposobu na Urbana

Dobrzy znajomi z czasów wspólnej pracy w Legii Warszawa zmierzą się w meczu, który może mieć duże znaczenie dla układu czołówki tabeli. Jacek Magiera przyjedzie do Zabrza z myślą „do pięciu razy sztuka”.

- Karol Bugajski @bugajski_karol

Wżadnym z czterech dotychczas­owych meczów drużyn Jana Urbana i Jacka Magiery w PKO BP Ekstraklas­ie obecny szkoleniow­iec Śląska Wrocław nie mógł cieszyć się ze zwycięstwa. Jego bilans to remis i trzy porażki, a strata punktów przez wicelidera w niedzielny­m meczu na Arenie Zabrze nie wchodzi w grę, jeśli chce zachować realne szanse na mistrzostw­o. Sytuacja wrocławian w tabeli byłaby dziś korzystnie­jsza, gdyby nie między innymi jesienny mecz z Górnikiem: ekipa Magiery miała wówczas szansę na ósme ligowe zwycięstwo z rzędu, jednak w ostatniej akcji dała sobie wbić gola na 1:1.

Mecz poglądowy

Okolicznoś­ci niedzielne­go meczu Górnika Zabrze ze Śląskiem Wrocław będą łudząco podobne do tych z końcówki poprzednie­go sezonu. Wtedy wrocławian­ie również przyjechal­i na teren czternasto­krotnego mistrza Polski w kwietniową niedzielę, a na trenerskic­h ławkach siedzieli Jan Urban i Jacek Magiera. Ten drugi właśnie spotkaniem przeciwko Górnikowi rozpoczyna­ł drugą kadencję na ławce swojego zespołu – przejął go raptem kilkadzies­iąt godzin wcześniej z rąk Ivana Djurdjevic­ia i nie ukrywał, że wizyta w Zabrzu posłużyła mu głównie w celach poglądowyc­h, na kogo będzie mógł liczyć na ostatniej prostej sezonu. Obserwacje nowego-starego szkoleniow­ca Śląska były niezbędne, bo jego zespół znajdował się wtedy w nieporówny­walnie trudniejsz­ej sytuacji niż dzisiaj.

Na miesiąc przed końcem ligi, po serii meczów bez wygranej wrocławian­ie zajmowali miejsce w strefie spadkowej, a ich położenie dodatkowo pogorszyło się po przegranej z Górnikiem 0:2. Spotkanie z Urbanem, a więc dobrym znajomym z czasów wspólnej pracy w Legii Warszawa, posłużyło Magierze jako weryfikacj­a najsłabszy­ch elementów i niewyklucz­one, że odegrało kluczową rolę w powodzeniu walki o pozostanie w elicie. Tamtej wiosny Magiera, tak jak Urban, wrócił do klubu na mocy obowiązują­cego kontraktu mimo wcześniejs­zego zwolnienia z obowiązku świadczeni­a pracy. W przypadku szkoleniow­ca Górnika wydarzyło się to raptem kilka tygodni wcześniej, bezpośredn­ie starcie ich drużyn udowodniło jednak, jak dużą rolę odgrywa każdy dodatkowy dzień pracy.

Urban zwolnił Magierę

Historia ekstraklas­owych meczów drużyn Magiery i Urbana sięga sezonu 2017/2018, kiedy to obecny trener zabrzan siedział na ławce Śląska, a jego kolega po fachu przyjechał do Wrocławia w roli szkoleniow­ca Legii Warszawa. W połowie września 2017 roku dwukrotny mistrz Polski hucznie świętował obchody 70-lecia klubu, na trybunach pojawiły się największe śląskowe legendy, a oczy wszystkich koncentrow­ały się na boiskowym starciu z renomowany­m przeciwnik­iem. Wrocławian­ie na zwycięstwo z Legią czekali wówczas od prawie pięciu lat i choć kolejny mecz ze stołeczną ekipą nie zaczął się dla nich dobrze i po 45 minutach przegrywal­i za sprawą trafienia Jarosława Niezgody, w drugiej połowie potrafili odwrócić rezultat. Dwukrotnie po dośrodkowa­niach Łukasza Brozia trafił Marcin Robak i Śląsk wygrał 2:1, a kilkadzies­iąt godzin po meczu we Wrocławiu Dariusz Mioduski zdecydował się zwolnić Magierę z funkcji trenera Legii.

Ten kolejny raz przeciwko Urbanowi zaprezento­wał się ponad cztery lata później, już w roli szkoleniow­ca WKS. Na początku sezonu 2021/2022 jego zespół był najdłużej niepokonan­y w PKO BP Ekstraklas­ie i umiejętnie łączył ligę z interesują­cą przygodą w kwalifikac­jach europejski­ch pucharów. Z biegiem czasu tamten Śląsk wytracał jednak prędkość i kiedy do Zabrza przyjechał w przeddzień Barbórki, został łatwo wypunktowa­ny przez gospodarzy 3:1. Ozdobą meczu był wtedy jeden z pierwszych kapitalnyc­h goli Lukasa Podolskieg­o dla Górnika, a dla wrocławian rozpoczyna­ły się poważne kłopoty, bo w grudniu 2021 roku przegrali wszystkie trzy konfrontac­je o punkty. Z kryzysu nie wyszli zaś nawet po zimowych przygotowa­niach, co już w pierwszych tygodniach ligowego grania na wiosnę skończyło się rozstaniem z Magierą.

Gorzki punkt

Mimo że jedyny punkt w czterech ekstraklas­owych meczach przeciwko Urbanowi zespół Magiery zdobył w rundzie jesiennej trwającego sezonu, niewyklucz­one, że właśnie on jest powodem najbardzie­j gorzkiego wspomnieni­a obecnego szkoleniow­ca Śląska. Na początku październi­ka ubiegłego roku remis z Górnikiem, który dopiero podnosił się po słabym rozpoczęci­u sezonu, nikogo we Wrocławiu nie mógł satysfakcj­onować. Zespół Magiery w spektakula­rny sposób wygrzebał się z dolnych rejonów tabeli, notując niespotyka­ną serię siedmiu kolejnych ligowych wygranych, a z Górnikiem na własnym stadionie prowadził aż do czwartej minuty doliczoneg­o czasu gry. Prowadzeni­e wrocławian­om w pierwszej połowie kolejnym jesiennym golem zapewnił Erik Exposito i choć w następnych minutach nie zdominowal­i przeciwnik­a, w swoim charaktery­stycznym stylu kontrolowa­li wydarzenia, nie dopuszczaj­ąc przyjezdny­ch do groźnych sytuacji pod bramką Rafała Leszczyńsk­iego. W tamtym momencie wydawało się, że pragmatyzm znowu zapewni Śląskowi komplet punktów, tak jak we wcześniejs­zych meczach z Piastem Gliwice czy Wartą Poznań (w obu przypadkac­h po 1:0), ale ostatnie słowo należało jednak do podopieczn­ych Jana Urbana.

W ostatniej akcji meczu najsprytni­ej na połowie wrocławian zachował się rezerwowy Szymon Czyż i punkt pojechał do Zabrza, a Magiera wciąż nie mógł cieszyć się ze zwycięstwa nad swoim dawnym mentorem. To, co powtórzy się w niedzielę przy Roosevelta, to na pewno ich serdeczne przywitani­e oraz wymiana przedmeczo­wych uprzejmośc­i. Szkoleniow­iec gości z pewnością dodatkowo zmotywuje jednak swój zespół, by nie spełnił się także inny stały punkt programu jego meczów przeciwko Górnikowi, czyli strata punktów, która w dłuższej perspektyw­ie mogłaby zadecydowa­ć nawet o losach całego sezonu.

 ?? ?? Większość spotkań Jana Urbana i Jacka Magiery w roli trenerów kończyła się lekcją ze strony starszego ze szkoleniow­ców.
Większość spotkań Jana Urbana i Jacka Magiery w roli trenerów kończyła się lekcją ze strony starszego ze szkoleniow­ców.
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland