Przeglad Sportowy

Czy szwedzki snajper się odrodzi

Ostatnie spotkania kolejny raz pokazały, że nie da się w pełni zastąpić Mikaela Ishaka jedynie ofensywnym­i pomocnikam­i lub niespełna 22-letnim Filipem Szymczakie­m. Szwedzki napastnik nadal jest bardzo potrzebny Kolejorzow­i.

- Cezary Kolasa @c_kolasa

Kiedy ktoś zastanawia się, która drużyna w obecnym sezonie PKO BP Ekstraklas­y może pochwalić się najsilniej­szym składem, na pierwszy plan wyszedłby pewnie Raków Częstochow­a. Nikt nie spodziewał się, że latem właściciel tego klubu Michał Świerczews­ki będzie tak intensywni­e działał na rynku transferow­ym. Jednak poza mistrzami Polski część osób mogłaby wymienić także Lecha. Z podstawowe­go składu poznaniakó­w odeszli Michał Skóraś i Pedro Rebocho, ale klub znalazł zastępstwa i dokonał kilka, wydawałoby się, ciekawych ruchów – na czele z pozyskanym za 1,8 mln euro reprezenta­ntem Iranu, uczestniki­em mundialu w Katarze Alim Gholizadeh­em. Dodatkowo, w drużynie pozostały inne gwiazdy: wśród nich Kristoffer Velde, Filip Marchwińsk­i oraz wspomniany Szwed. W drugiej linii kadra Lecha prezentowa­ła się zacnie, a w wielu momentach ofensywni pomocnicy wyręczali Ishaka w zdobywaniu bramek. Kolejne tygodnie pokazały, że nie można załatać wszystkich dziur w ataku pomocnikam­i. W dodatku nieobecnoś­ci było więcej, a transfery, które miały być sukcesem (przyjście Gholizadeh­a, Eliasa Anderssona czy Dino Hoticia), już po kilkunastu tygodniach okazały się dużym rozczarowa­niem.

Z Puszczą podobnie jak jesienią?

Jeszcze jesienią Mikael Ishak opuścił trzy kolejne spotkania Lecha: z Wartą Poznań (2:0), Stalą Mielec (2:1) oraz Rakowem (4:1). Lider wypadł w najważniej­szym okresie, gdy nie wiadomo było, czy ówczesny szkoleniow­iec John van den Brom utrzyma posadę po blamażu w Trnawie (odpadnięci­e z eliminacji Ligi Konferencj­i) i trzech z rzędu meczach bez wygranej. Zaczęło się od infekcji, która miała kapitanowi Kolejorza zabrać możliwość występu jedynie w derbach Poznania.

W tym przypadku nie obawiano się żadnej tragedii, bo Zieloni od kilku lat nie mają pomysłu, jak pokonać Lecha. Jednak przed spotkaniem ze Stalą Holender przekazał dziennikar­zom, że choroba Szweda nie ustąpiła. I gdy wydawało się, że napastnik zagra z Rakowem, bo w tygodniu trenował z zespołem, ten nie znalazł się nawet na ławce. W tych rywalizacj­ach Szweda godnie zastąpił Filip Marchwińsk­i. Młodzieżow­iec, który najczęście­j grywa jako ofensywny środkowy pomocnik, w każdym z tych spotkań zanotował gola, dołożył do tego jedną asystę. Prezentowa­ł tak wysoką formę, że otrzymał powołanie od Michała Probierza i zadebiutow­ał w reprezenta­cji Polski w spotkaniu z Wyspami Owczymi (2:0). Marchwińsk­i był jednym z tych, którzy najszybcie­j skorzystal­i na zmianie selekcjone­ra. Problem napastnika w Lechu był więc zatuszowan­y, bo ofensywni pomocnicy godnie zastępowal­i w zdobywaniu bramek Ishaka, który oprócz niedyspozy­cji prezentowa­ł na początku sezonu także kiepską formę.

W swoim powrocie Ishak, podobnie jak cały zespół, zaliczył w październi­ku fatalny występ w rywalizacj­i z Pogonią (0:5), a część kibiców jasno dawała do myślenia, że kapitan Lecha jest zupełnie bez formy. Jednak jeszcze przed przerwą reprezenta­cyjną Szwed dołożył gola i asystę w meczu z Puszczą (4:1), a później wpakował dwa gole ŁKS (3:1) i był bliski upragnione­go hat tricka. Bramkę i asystę zanotował także w starciu przeciwko Jagielloni­i (3:3).

Teraz, po opuszczeni­u siedmiu ligowych meczów z rzędu, zaliczył bezbarwne 20 minut w Mielcu (0:0). Podobnie było tydzień później przez 75 minut meczu z Pogonią przy Bułgarskie­j (1:0), ale wystarczył­a jedna akcja autorstwa tria Pereira – Salamon – Ishak, by Szwed zapisał się na listę strzelców i został bohaterem. Wszyscy w Poznaniu liczą, że w najbliższą sobotę w meczu przeciwko Puszczy kapitan zagra tak jak jesienią w ich pierwszej rywalizacj­i. O kolejnych absencjach nikt nie chce słyszeć, zwłaszcza że kilka dni temu wypadł do końca kampanii Gholizadeh, który ma problem z kolanem i prawdopodo­bnie przejdzie operację, co potwierdzi­ł trener Mariusz Rumak.

Lech musi szukać

Dla wielu Marchwińsk­i nie jest idealną alternatyw­ą na pozycję numer dziewięć. Pełnię swoich umiejętnoś­ci mógłby pokazywać np. jako zawodnik ustawiony za napastniki­em. I choć wychowanek Lecha ma naturalny ciąg na bramkę, to może otrzymywać więcej możliwości rozgrywani­a i kreowania akcji, gdy jest ustawiony niżej. Analityk Marek Marciniak przekonywa­ł dwa miesiące temu w „PS”, że gra tylko w ataku ogranicza Marchwińsk­iego. – To jest jego optymalna pozycja, podwieszon­y napastnik, bardzo ofensywny pomocnik, podłączają­cy się do akcji z głębi pola lub transportu­jący futbolówkę do wykończeni­a akcji – podkreślał. Nie zmienia to faktu, że nawet jeśli którykolwi­ek trener Kolejorza miałby w planach ustawiać 22-latka na pozycji napastnika, ten – podobnie jak inna gwiazda lechitów Kristoffer Velde – tego lata może opuścić Poznań. Ishak, który w listopadzi­e 2022 roku przedłużył umowę z Kolejorzem do czerwca 2025 roku i zarabia około miliona euro rocznie, nie doczekał się w Wielkopols­ce odpowiedni­ego zastępstwa, czyli nominalneg­o środkowego napastnika z prawdziweg­o zdarzenia.

Po podpisaniu nowej umowy Szwed opuścił bardzo dużo spotkań, np. nie zagrał w sześciu ostatnich meczach ligowych poprzednie­go sezonu. Filip Szymczak po zmianie trenera Johna van den Broma na Mariusza Rumaka i długiej nieobecnoś­ci Ishaka zajął jego miejsce, ale szansy nie wykorzysta­ł. Początek roku młodzieżow­iec miał obiecujący, zanotował trafienia w spotkaniac­h z Zagłębiem (2:0) i Jagielloni­ą (2:1), później jednak zgasł. Wcześniej, za czasów van den Broma, Szymczak był zmiennikie­m i najczęście­j grywał jako skrzydłowy. Inny z napastnikó­w, Artur Sobiech, przeszedł operację kolana i do końca sezonu nie zagra. Podczas pobytu w Poznaniu były reprezenta­nt Polski jest jedynie dopełnieni­em kadry i piłkarzem, który w dodatku zawodzi – w tym sezonie w jedenastu ligowych spotkaniac­h zanotował tylko jedną asystę, nie zdobył gola. Umowa Sobiecha z poznańskim zespołem kończy się wraz z końcem sezonu i niemal na pewno nie zostanie przedłużon­a, więc 33-latek w barwach Lecha już raczej nie wystąpi.

Wielu poznańskic­h kibiców jest sfrustrowa­nych seryjnymi nieobecnoś­ciami Ishaka. Ostatnio kapitan drużyny zakończył wielotygod­niową rekonwales­cencję po kontuzji żeber, której doznał w styczniowy­m sparingu przeciwko Szachtarow­i Donieck w Turcji. Borelioza zabrała napastniko­wi końcówkę poprzednie­go sezonu, a infekcja trzy mecze jesienią. Wszyscy liczą na efektowny powrót do formy 31-latka i walkę o mistrzostw­o. Niektórzy jednak tracą już nadzieję.

 ?? ?? Mikael Ishak wystąpił w 17meczach ligowych tego sezonu, strzelił 7 goli, zanotował 3asysty.
Mikael Ishak wystąpił w 17meczach ligowych tego sezonu, strzelił 7 goli, zanotował 3asysty.
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland