Każdy tor stanowi wyzwanie KALENDARZ EUROPEAN LE MANS SERIES 2024
Sześć wyścigów na sześciu różnych obiektach. Kierowcy będą rywalizować w Hiszpanii, Francji, Belgii, Portugalii oraz we Włoszech. 1.
Już w najbliższy weekend rywalizacja European Le Mans Series rozpocznie się na dobre. – Każdy tor w harmonogramie stanowi wyjątkowe wyzwanie dla naszych zespołów i kierowców, zapewniając jednocześnie ekscytujące wyścigi wielu naszym fanom, niezależnie od tego, czy są oni na torze, czy oglądają go w domu – mówił Frederic Lequien, dyrektor generalny ELMS. W tegorocznej edycji odbędzie się sześć rund. Stałym punktem są już wyścigi w Barcelonie, Spa i Portimao. To właśnie w portugalskiej miejscowości kierowcy zakończą zmagania w sezonie 2024. Podobnie będzie również w następnym roku, bo Portugalczycy zagwarantowali sobie ostatni wyścig wyłaniający mistrzów Europy.
Debiut Mugello
Do kalendarza po nieobecności spowodowanej pracami remontowymi w zeszłym roku wrócił tor Imola, natomiast włoski tor Mugello zadebiutuje w European Le Mans Series. Obiekt w Toskanii znany jest głównie z wyścigów motocyklowych. Jego dość wąska nitka może sprawiać, że będziemy oglądać większy ścisk w trakcie rywalizacji niż zwykle. Dobre wspomnienia, choć bardzo odległe, może mieć z tym torem Robert Kubica. Wówczas jako 17-latek zajął trzecie miejsce we włoskiej Formule Renault 2000. Organizatorzy w ELMS zrezygnowali za to z wyścigu w Hiszpanii. Z kalendarza usunięto czterogodzinną rywalizację na torze Motorland Aragon.
Na liście startowej pojawi się najwięcej na świecie aut startujących w kategorii LMP2. Łącznie w klasach LMP2 i LMP2
4 HOURS OF BARCELONA 4 HOURS OF le castellet 4 HOURS OF IMOLA 4 HOURS OF SPA-FRANCORCHAMPS
Pro/am będzie ich 22. Po raz pierwszy od 2015 roku do ELMS powracają również samochody GT3 w nowej kategorii LMGT3.
Nazwy robią wrażenie
Co różni samochody z kategorii LMGT3 i LMP2? Przede wszystkim to inna siła docisku, moc i masa. Pojazdy LMP2 generują o ponad połowę więcej docisku w porównaniu do LMGT3. To z kolei oznacza, że lepiej spisują się na zakrętach, szczególnie przy dużych prędkościach. Do tego prowadzą się dynamiczniej.
W tym sezonie samochody LMP2 będą miały moc 580 KM, której dostarczać będzie ten sam 4,2-litrowy silnik V8 GK428 Gibson. Co ciekawe, auta w LMP2 oparte są na tym samym podwoziu – Oreca 07. Cała reszta to jednak sztuka zespołów. Wiele zależy od tego, jak skonstruują auto. Wróćmy jeszcze na chwilę do serii LMGT3. Jej urok polega również na podobieństwie samo
4 HOURS OF mugello
chodów rywalizujących na torze z tymi, które możemy zobaczyć na ulicach. Zresztą w tej serii zobaczymy takie firmy jak Ferrari 296, Aston Martin Vantage, Porsche 911 oraz Lamborghini Huracan. Te nazwy robią wrażenie, a zarazem mają przyciągać fanów na tory i przed telewizory. Jedną z gwiazd tegorocznego sezonu ma być również Felipe Drugovich. Kierowca testowy Astona Martina w Formule 1 dołączył do Vector Sport. Brazylijczyk włoskiego pochodzenia ma na koncie tytuł mistrza F2. Obiektem pierwszych starć będzie tor w Barcelonie. Zanim jednak kierowcy oficjalnie staną na polach startowych, mogli przetestować auta podczas poniedziałkowych i wtorkowych testów. Podczas drugiego dnia doszło do tragicznego wypadku. Gerhard Freundorfer, menedżer Proton Huber Competition, uległ wypadkowi z udziałem ciężarówki zespołu. Mimo udzielenia pomocy medycznej nie udało się go uratować.