Będzie wielki powrót?
Maciej Maciusiak asystentem szkoleniowca kadry polskich skoczków Thomasa Thurnbichlera. Michal Doležal może zostać indywidualnym trenerem Kamila Stocha.
Polski Związek Narciarski podał w środę nazwiska trenerów, którzy będą pracować z kadrami skoczków. Thomas Thurnbichler pozostaje głównym szkoleniowcem reprezentacji Polski, ale na innych stanowiskach doszło do zmian. Asystentem Austriaka będzie Maciej Maciusiak, który w sezonie 2022/23 pracował z kadrą B, a ostatniej zimy był koordynatorem szkolenia młodzieży. Jego nominacja na to stanowisko jest o tyle zaskakująca, że gdy rok temu rozstawał się z drużyną zaplecza, mówiło się, że współpraca pomiędzy Polakiem a Austriakiem nie układała się dobrze.
Teraz jednak wspólnie spróbują zadbać o dyspozycję naszych czołowych zawodników. Nową postacią w sztabie będzie też Arvid Endler, czyli specjalista ds. szkolenia fazy lotu. Jeszcze większe zmiany dotknęły kadrę B. PZN w ubiegłym tygodniu poinformował o rozstaniu z Davidem
Jiroutkiem i Radkiem Židkiem, którzy przez ostatni rok zajmowali się zapleczem kadry. Czechów zastąpią Wojciech Topór (ostatnio asystent Thurnbichlera) oraz Krzysztof Biegun (poprzednio trener bazowy w Beskidach). Niewykluczone, że zmiany na tym się nie zakończą. Według portalu sport.pl od nowego sezonu Kamil Stoch miałby mieć indywidualnego trenera, czyli byłego szkoleniowca naszej reprezentacji Michala Doležala. Czech najpierw pracował w Polsce jako asystent Stefana Horngachera,
a później główny trener kadry. Jego odejście po olimpijskim sezonie 2021/22 związane było z awanturą pomiędzy trójką naszych najbardziej utytułowanych skoczków – czyli Stochem, Piotrem Żyłą i Dawidem Kubackim – a PZN, zwłaszcza ówczesnym dyrektorem, a obecnie prezesem Adamem Małyszem. Skoczkowie stanęli wówczas murem za sztabem, sprzeciwiając się zmianom, do których jednak doszło. Teraz Doležal być może wróci do pracy ze Stochem. Jak udało nam się dowiedzieć, skoczek musiałby mu jednak sam płacić pensję. BW