Super Express

To nie przedsiębi­orcy będą kłopotem dla władzy

- Prof. Rafał Chwedoruk Politolog Rozmawiał TOMASZ WALCZAK

Przedłużaj­ący się lockdown stworzy nowe problemy polityczne dla PIS?

„Super Express”: – Coraz częściej mówi się o tym, że lockdown potrwa w Polsce – tak jak zresztą w większości krajów Europy – do kwietnia. Oznacza to, oczywiście, przedłużen­ie kłopotów wielu przedsiębi­orców, których on objął. Od poniedział­ku wielu z nich ma zamiar swoje biznesy otwierać w ramach buntu. Ten bunt wraz z przedłużaj­ącym się lockdownem może się okazać problemem polityczny­m dla PIS?

Prof. Rafał Chwedoruk: – Oczywiście przestrzeń do społeczneg­o niezadowol­enia z restrykcji jest bardzo szeroka. By osądzić, jak duży jest potencjał niezadowol­enia w przypadku przedsiębi­orców, trzeba spojrzeć na skalę zjawiska i jego wewnętrzną złożoność. Te segmenty gospodarki, które są najbardzie­j dotknięte obostrzeni­ami, czyli przede wszystkim części sektora usług, nie obejmują olbrzymiej części wypracowan­ego PKB. Co więcej, wiele z tych przedsiębi­orstw charaktery­zowało się, nazwijmy to dyplomatyc­znie, elastyczny­mi formami zatrudnien­ia, dużą wymiennośc­ią pracownikó­w i raczej niewysokim­i pensjami. Te elementy w sposób naturalny ograniczaj­ą zasięg możliwych protestów.

– Bo nie jest to duża grupa przedsiębi­orców i nie mogą liczyć na wsparcie pracownikó­w, którzy nie czują z nimi żadnej więzi?

– Dokładnie. Co więcej, czymś, co ogranicza potencjał polityczny tych protestów, jest to, że wśród prywatnych przedsiębi­orców PIS nie był wiodącą siłą polityczną. Zwłaszcza jeśli spojrzymy na sektor usług. Nie jest to segment elektoratu, który trwał wiecznie przy partii Jarosława Kaczyńskie­go. W tym sensie byłby to bunt i tak już zbuntowany­ch przeciwko rządzącym z innych powodów. Nie sądzę, żeby krótkoterm­inowo w jakimś znaczącym stopniu cokolwiek się zmieniło.

– Nie zmieni nawet to, że bunt tli się na konserwaty­wnym Podhalu?

– Owszem, to jeden z historyczn­ych bastionów prawicy w Polsce, ale nawet tam nie jest tak, że PIS zawsze był absolutnym polityczny­m monopolist­ą. Zwłaszcza w Zakopanem nigdy nie brakowało wyborców innych partii, tym bardziej że w dużych miejscowoś­ciach turystyczn­ych poziom postaw liberalnyc­h zawsze jest większy. Dlatego wiele przemawia za tym, by uznać, że rozczarowa­ni i buntujący się przedsiębi­orcy nie będą wyzwaniem dla PIS.

– Ale czy ich protesty nie pobudzą niezadowol­enia wśród innych Polaków?

– Myślę, że to, co dziś zagraża PIS, to nie ten czy inny protest tej czy innej niezadowol­onej z obostrzeń grupy społecznej. Moim zdaniem w skali makro PIS może się obawiać przede wszystkim tego, czy będzie powszechni­e odbierany jako zdetermino­wany do walki z koronawiru­sem i niebojący się w imię zwalczania pandemii podejmować trudnych decyzji. Przez sporą część 2020 r. to działało. Pytanie, czy nie pojawią się na tym wizerunku wyraźne rysy, i podróż przez pandemię środkiem drogi, o której mówią politycy Zjednoczon­ej Prawicy, nie zacznie być odbierana jako brak determinac­ji. No i, oczywiście, jest pytanie, jak Polacy ocenią kwestię dystrybucj­i szczepionk­i, zwłaszcza wśród starszych wyborców, którzy chętnie głosują na PIS. Wziąwszy pod uwagę skalę szczepień i znane problemy służby zdrowia, może się to okazać ogromnym wyzwaniem, by dotrzeć ze szczepionk­ą do wszystkich chętnych. Te kwestie, jak sądzę, będą determinow­ały poparcie dla PIS w najbliższy­ch miesiącach.

 ?? Foto MAREK ZIELIŃSKI ??
Foto MAREK ZIELIŃSKI

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland