Robi jej dzieci ze snajperską precyzją
Gdyby Antoine Griezmann (30 l.) na boisku też był taki precyzyjny, to Barcelona o wynik sobotniego El Clasico nie musiałaby się martwić. Francuski napastnik właśnie po raz trzeci został ojcem. Cała trójka pociech snajpera Barcy urodziny świętować będzie... tego samego dnia – 8 kwietnia.
Erika Choperena (30 l.), hiszpańska żona Griezmanna, w czwartek na Instagramie złożyła urodzinowe życzenia pięcioletniej córce Mii i dwuletniemu synkowi Amaro. Krótko
później pochwaliła się, że właśnie urodziła trzecie dziecko – maleńką Albę. Wyczyn Griezmanna jest niezwykły, ale do rekordu Guinnessa wciąż mu trochę brakuje. Amerykańskie rodzeństwo Cumminsów przyszło na świat w latach 1952–1966 i cała piątka urodziła się... 20 lutego.
A Griezmann po transferze z Atletico do Barcelony nie rozpieszcza fanów dobrą grą. Może po tym szalonym hat tricku w życiu prywatnym teraz błyśnie w końcu skutecznością i precyzją również na boisku?
Głosowanie na Supersportowca marca pomału dobiega końca. Nasi Czytelnicy wybierają pomiędzy trzema mistrzami – mistrzem UFC Janem Błachowiczem, mistrzem świata Piotrem Żyłą i mistrzem Europy Patrykiem Dobkiem, który dopiero zaczyna swoją przygodę z dystansem 800 m, ale mimo to pokazał na mecie plecy wielkim rywalom.
Dotąd był specjalistą biegu na 400 m przez płotki. W halowych mistrzostwach Europy sprawił wielką sensację, zdobywając złoto. – Traktuję nominację na Supersportowca jako wyróżnienie i docenienie mojego osiągnięcia. Miło mi kandydować obok Piotra Żyły i Jana Błachowicza – powiedział nam Patryk Dobek. – Mój sukces oznacza, że pomimo upływu lat moje osiągnięcia nie gasną, że mogę z nadzieją kontynuować karierę. Daje mi to mobilizację do pracy.
W sezonie olimpijskim pochodzący z Kaszub biegacz dzielić ma starty w obu konkurencjach – 400 i 800 m. Nie została podjęta decyzja, w której z nich miałby wystartować w igrzyskach w Tokio.
– Od początku kariery pytano mnie, dlaczego nie zmienię konkurencji. Można było przewidzieć, że przechodząc pod opiekę trenera Zbigniewa Króla, będę kierowany ku 800 m – komentuje Dobek.
Zbigniew Król prowadził rekordzistę Polski Pawła Czapiewskiego, potem halowego mistrza świata i dwukrotnego wicemistrza na stadionie Adama Kszczota. Teraz ma pod swoimi skrzydłami kolejną perłę na dystansie 800 m.
– Patryk zwyciężył w Toruniu, chociaż nie był brany pod uwagę jako faworyt. A jednak zostawił za plecami mistrzów i medalistów mistrzostw świata jak Adam Kszczot, Francuz Bosse czy Bośniak Tuka. A ponadto zastosował nowatorskie elementy taktyki, choćby wyprzedzanie po stronie wewnętrznej – podkreśla trener Król.