Super Express

Prezydent Warszawy wciąż dochodzi do siebie po koronawiru­sie Miałem uszkodzone 60% płuc

-

Dni są raz lepsze, raz gorsze, ale mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu będę mógł już normalnie pracować – tak w wywiadzie telewizyjn­ym w TVN wyznał Rafał Trzaskowsk­i. Okazuje się, że prezydent przez cały czas odczuwa skutki przebytego koronawiru­sa. – Żona już doszła do siebie. Ja w związku z tym, że miałem poważne zapalenie płuc, dochodzę do siebie wolniej – powiedział nam prezydent.

Przyznaje też, że jeszcze nie wrócił do normalnej pracy, bo ma momenty, kiedy po prostu czuje się osłabiony. Kiedy kilka tygodni temu okazało się, że żona prezydenta Małgorzata jest zakażona, on udał się na kwarantann­ę. Zrobił też test i kilka dni później sam otrzymał wynik pozytywny.

– Dołączyłem do Gosi i dzieci. Chorujemy razem – poinformow­ał 12 marca Trzaskowsk­i.

I przez kilka dni wciąż był aktywny w mediach społecznoś­ciowych, nadzorował, na ile mógł, pracę ratusza. Ale 19 marca przyszedł poważny kryzys. I warszawiac­y dowiedziel­i się, że prezydent trafił do Szpitala Praskiego. Tam był pod opieką specjalist­ów, chwalił ich pracę, docenił każdego, również salowe z Ukrainy, które pomagały mu na oddziale. „Chciałem serdecznie podziękowa­ć personelow­i Szpitala Praskiego. Widziałem, jak wam jest ciężko” – pisał z wdzięcznoś­cią prezydent. Ale dopiero w czwartek wieczorem w telewizji Trzaskowsk­i wyznał, jak źle było z jego zdrowiem.

– To jest bardzo podstępna choroba. Ona się objawia stadiami. Najpierw czułem się tak, jakby była wielka grypa, potem nagle wydawało się, że wszystko zmierza ku dobremu, a potem znowu tąpnięcie i okazuje się, że 60 proc. płuc jest zajęte – przekazał.

Na szczęście Rafał Trzaskowsk­i zapowiedzi­ał, że za kilka dni powinien już bez problemu pracować pełną parą.

– Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu będę mógł pracować w ratuszu, a nie tylko zdalnie – mówi Rafał Trzaskowsk­i

 ??  ??
 ??  ??
 ??  ??
 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland