13 lat za okradanie emerytów „na policjanta”
Romski oszust Angelo M. w końcu trafił za kratki. Ma też oddać seniorom prawie milion złotych!
Równo trzy lata po zatrzymaniu romski szef gangu okradającego emerytów metodą „na policjanta” usłyszał prawomocny wyrok. Od starszych mieszkańców Warszawy Angelo M. wyłudził prawie milion złotych. Musi je teraz zwrócić i odsiedzieć za kratami 13 lat.
Obwieszony złotem cygański herszt przez lata był bezkarny i przez lata żył jak król za pieniądze skradzione emerytom. Zarządzał gangiem, w którym każdy miał sprecyzowaną rolę, jedni dzwonili, inni odbierali pieniądze. Sam Angelo odpowiadał za wysyłkę pieniędzy do swojego szefa, który ukrywał się w Wielkiej Brytanii. Bezczelni złodzieje wmawiali ofiarom, że ich pieniądze w banku są zagrożone lub gotówka w domu jest podrobiona i policja musi ją zbadać. – Przy ul. Powstańców Śląskich starsza kobieta wyrzuciła do śmietnika 22,5 tys. zł, kolejna przy rondzie Wiatraczna także wyrzuciła do kosza na śmieci 25 tys. zł. Inna seniorka oddała 10 tys. zł obcemu mężczyźnie na umówione tajne hasło. Wcześniej przez telefon usłyszała, że „zachodzi konieczność zbadania autentyczności pieniędzy”, które kobieta trzyma w domu. Dzień później ta sama kobieta oddała oszustom 50 tys. zł, które z mężem w dwóch ratach wypłacili z kont bankowych. Złodzieje również zastraszali ofiary. Kobieta z Raszyna oddała im 40 tys. zł, bo bandyta przez telefon powiedział, że inaczej utnie jej głowę.
Okradzionych emerytów było około setki. W końcu szef wnuczkowej mafii usłyszał za kradzieże prawomocny wyrok. Sędzia Dorota Radlińska z Sądu Apelacyjnego w Warszawie podtrzymała decyzję sądu okręgowego sprzed roku i skazała 30-letniego Roma na 13 lat bezwzględnego pozbawienia wolności. Zasądziła także od oskarżonego zwrot pokrzywdzonym pieniędzy w kwocie 807 500 zł. Nie jest to cała wyłudzona suma, resztę zwrócić ma wspólnik Angelo, skazany prawomocnie przez ten sam sąd.