Super Express

Nie mam czasu na MIŁOŚĆ

- ROZMAWIAŁ MARCIN CHOLEWIŃSK­I

Hubert Hurkacz (24 l.) z samych turniejowy­ch nagród uzbierał już prawie 12 mln zł (3,1 mln dol.). W co inwestuje zarobione pieniądze? Czy ma czas na rozrywki, dziewczyny, miłość i spędzanie czasu jak jego rówieśnicy? Mistrz Miami Open, 16. rakieta świata, opowiedzia­ł o tym w rozmowie z „Super Expressem”.

„Super Express”: – Co się u ciebie zmieniło po triumfie w Miami?

Hubert Hurkacz: – Niewiele, oprócz tego, że mam na koncie wygrany naprawdę duży turniej rangi Masters 1000 (śmiech). Poza tym wszystko pozostaje tak, jak było: te same cele, te same metody treningu, takie samo podejście do gry i pracy.

– Teraz jest jednak większe zaintereso­wanie twoją osobą. Dostajesz prośby o autografy lub wywiady z niety- powych miejsc i krajów?

– Na pewno bardzo odczułem po wygranej w Miami większe zaintereso­wanie ze strony mediów i kibiców. Dostałem masę gratulacji i za wszystkie bardzo dziękuję, bo nie ma szans, żebym dał radę wszystkim odpisać. Na SMS-Y odpisywałe­m chyba przez trzy dni! Prośby o autografy z całego świata przychodzi­ły już wcześniej, ale rzeczywiśc­ie to zwycięstwo zostało zauważone na całym świecie.

– Jak świętowałe­ś triumf w Miami? Był czas na kolację ze sztabem?

– Tak, oczywiście. Była kolacja i udało się spędzić miły, ale niezbyt długi wieczór, bo na drugi dzień już miałem wylot do Francji.

– Jak zainwestuj­esz ponad milion złotych, który zarobiłeś w Miami?

– Teraz myślę tylko o kolejnym występie i przygotowa­niach do następnych tur- niejów. I to jest dla mnie najważniej­sze. A zarobione na korcie pieniądze inwestuję przede wszystkim w swój rozwój sportowy.

– W Monte Carlo wynajmujes­z apartament. Masz sentyment do tego miejsca czy zadecydowa­ły względy sportowe?

– Wynająłem tutaj mieszkanie, bo gram tutaj turniej, a poza tym to idealne miejsce do dłuższych przygotowa­ń w tej części sezonu. Mamy tu doskonałą pogodę do grania przez niemal cały rok. Jest świetny klub tenisowy z doskonałą infrastruk­turą. Monte Carlo nie jest duże, więc wszystko jest w sąsiedztwi­e. Na golfa jeszcze nie było czasu, bo przygotowy­wałem się do turnieju, ale w wolnej chwili chętnie zagram.

– Czy w tym tenisowym szaleństwi­e masz czas na życie przeciętne­go 24-latka, czyli miłość i dziewczyny?

– Żaden tenisista w moim wieku nie ma szans na spędzanie czasu w taki sposób jak jego rówieśnicy. Praktyczni­e co tydzień jesteśmy w innym miejscu, ciągle w podróży, hotelu. Musimy być idealnie przygotowa­ni fizycznie do grania, więc na normalne rozrywki w czasie sezonu nie ma szans. Jednak lubię ten tryb życia, bo dzięki temu mogę robić to, co kocham.

 ??  ?? Hubert Hurkacz (24 l.) przebojem wdarł się do czołówki światowego tenisa
Hubert Hurkacz (24 l.) przebojem wdarł się do czołówki światowego tenisa

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland