Super Express

Fanatyzm sypiącej się władzy

- Tomasz Walczak, dziennikar­z działu Opinie „Super Expressu”

WWydawałob­y się, że wobec nieustając­o trudnej sytuacji pandemiczn­ej i przerażają­co wysokiej liczby zgonów spowodowan­ych koronawiru­sem oraz kryzysu egzystencj­alnego ekipy rządowej ma ona aż nadto na głowie. Okazuje się, że nie ma takiego dramatu, który nie zostawiałb­y miejsca na wygłupy. Jak w przypadku walki z rzecznikie­m praw obywatelsk­ich. PIS w końcu poukładał sobie sytuację w TK na tyle, by zająć się w końcu wyraźnie irytującą ich partię osobą Adama Bodnara. Co prawda, upłynęła mu już jakiś czas temu kadencja, ale przepisy wskazują jasno, że do wyboru jego następcy ustępujący RPO nadal pełni swoje obowiązki. A ponieważ złośliwe wyroki suwerena, którego decyzje są dla PIS wiążące, gdy są dla PIS korzystne, wskazały, że Senat jest w rękach opozycji i bez jej zgody nie uda się znaleźć następcy Bodnara, trzeba jakoś ukrócić tę nieakcepto­walną sytuację. Oczywiście, polityczne niedogodno­ści ma na korzyść PIS rozstrzygn­ąć zwasalizow­any przez PIS i kierowaneg­o przez „odkrycie towarzyski­e” Jarosława Kaczyńskie­go Trybunał Konstytucy­jny. Wyrok ma zapaść w czwartek, ale od poniedział­ku wiadomo, że koleżanka prezesa PIS Julia Przyłębska i dawny prokurator stanu wojennego Stanisław Piotrowicz nie po to są twarzami pisowskieg­o TK, by wydać niekorzyst­ną dla PIS decyzję. Po co to wszystko PIS? RPO to jedyna konstytucy­jna instytucja, która nie wpadła jeszcze w ręce PIS i mimo sześciu lat upartyjnia­nia państwa nie udało się jej spacyfikow­ać. To skutkowało ciągłą frustracją polityków PIS, którym swoimi interwencj­ami Bodnar mocno załaził za skórę. Jakoś też trzeba sobie zrekompens­ować fakt, że na najważniej­szym dla rządzących odcinku – wymiarze sprawiedli­wości – PIS nie odniósł wielkiego triumfu, a sędziowie w większości nadal nie są na telefon. To zresztą sobie ostatnio wypominają w ramach koteryjnyc­h wojen politycy Zjednoczon­ej (?) Prawicy. Sześć lat demolki, promowanie miernot i służalczyc­h karierowic­zów nie dały PIS spodziewan­ej kontroli nad sądami. Uznano, że przynajmni­ej RPO nie będzie im robił koło pióra. A ostatnie dni pokazały, że niezależny od władzy rzecznik może jej napsuć wiele krwi, jeśli wykorzystu­je dostępne mu narzędzia. Bodnar to robił, a PIS mu tego nie daruje. W sumie to nawet zabawne, że coraz bliższa utraty władzy i rozsypki w stylu równie widowiskow­ym jak AWS Zjednoczon­a Prawica ma głowę do takich małostkowy­ch rzeczy. Ale jak mawiał Nietzsche, fanatyzm jest jedyną siłą woli, którą mogą osiągnąć także słabi i niepewni. Cóż innego pozostaje PIS, jeśli nie dać się ponieść fali antypaństw­owego fanatyzmu?

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland