Matury w maju to błąd
Nauczyciel 2008 r. Dariusz Kulma o edukacji w czasach pandemii:
Super Express: – Rację mają ci, którzy o tegorocznych maturzystach mówią: „stracony rocznik”?
Dariusz Kulma*: – Nie lubię tak mówić, bo ja w ogóle nie lubię negatywizmów, które kogoś szufladkują. Rzeczywiście sytuacja jest bardzo trudna, ale poszkodowane roczniki to także te następne. A o nich w ogóle się nie mówi. Mówimy tylko o tegorocznej maturze, a nie dajemy żadnych informacji, co z maturami w 2022 czy 2023 r. To jest młodzież także w bardzo trudnej sytuacji. Dwa tygodnie temu otrzymaliśmy informator Centralnej Komisji Egzaminacyjnej i w 2023 r. matura się zmienia – będzie trudno, inaczej, niż było do tej pory. Taka informacja przygniata zarówno uczniów, jak i nauczycieli. Dlatego temat trzeba potraktować bardzo całościowo, a nie tylko wychodzić i mówić, że nie ma podstaw do tego, żeby przesunąć egzamin maturalny. – A pana zdaniem to błąd, że nie został przesunięty i odbędzie się w maju? – Zdecydowanie, dlatego że w zeszłym roku to właśnie przesunięcie terminu pomogło uratować sytuację. Moi maturzyści dzięki temu, że mieli ponad miesiąc nauki więcej, zdali egzamin lepiej.
– Jak wyglądają przygotowania? Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek jest z siebie bardzo zadowolony i mówi, że poziom nauczania zdalnego jest o wiele lepszy niż rok temu.
– Ja prowadzę lekcje zdalne i wiem, że można to zrobić bardzo efektywnie, to kwestia przygotowania. Ale na to ma wpływ nie ministerstwo, tylko ogromna determinacja nauczycieli. Sam jestem organizatorem wielu kongresów on-line dla nauczycieli i zainteresowanie w tym roku było ogromne – kilkaset osób chce wiedzieć, jak lepiej „sprzedawać” wiedzę przez internet. To determinacja nauczycieli ratuje tę sytuację. Ale od uczniów słyszę, że poziom jest różny. Jedni chcą się łączyć z uczniami i prowadzić lekcje w inny sposób, a inni tego nie robią. Ale poziom nauczania online i wiedza, jaką dysponują nauczyciele, to jest w porównaniu z ubiegłym rokiem luka pokoleniowa, którą udało się zasypać w bardzo fajny sposób. To jest pozytyw pandemii. – A jak wygląda wsparcie ze strony ministerstwa? – …a w jaki sposób ministerstwo wspiera? Nauczyciele otrzymywali naprawdę groszowe wsparcie. Ono nie pokryje dobrej jakości mikrofonu, dobrej jakości świateł. Nauczyciele zaczęli używać dwóch monitorów, bo bez dwóch trudno się prowadzi zajęcia online. O innych rzeczach nawet nie wspomnę. A proszę mi wierzyć, że nawet proste wyposażenie musi być dobrej jakości. Bo jeśli np. przez osiem godzin walimy w uczniów złym dźwiękiem, to później nie ma się co dziwić, że są rozdrażnieni.
– Jest szansa na to, żeby dobrze przygotować maturzystów do egzaminu i czy nie ma obaw o to, że – w związku z tą sytuacją – poziom matur będzie niższy albo nawet za niski?
– Poziom nie będzie zbyt niski, bo CKE pokazała maturę próbną. Jest w niej może minimalnie mniej zakresu materiału, ale to jest nadal dość ambitna matura. I tutaj też przestrzegam tych maturzystów, którzy myślą, że będzie dużo łatwiej. Nie będzie.
– Czego panu brakuje?
– Mnie osobiście – czasu. Gdybym miał ten miesiąc więcej, to już jest fajny moment, w którym po przerobieniu programu możemy podsumowywać, przypominać materiał. To jest czas, w którym wiedza zaczyna się łączyć. A teraz tego zabraknie – idziemy prosto na egzamin.
– Mają państwo dużo pracy dodatkowej? Pan prowadzi także korepetycje – potrzeba ich uczniom więcej ze względu na to, że nauczanie odbywa się zdalnie?
– Nie wiem, czy więcej, bo potrzeba była zawsze. Robimy teraz duże imprezy – np. maratony maturalne z matematyki dla 200 osób. Prowadzę także swój kurs dla ponad 200 osób, dla uczniów z całej Polski. Ja jestem z Mińska Mazowieckiego, a mam uczniów ze Szczecina, z Wrocławia czy Cieszyna. Jesteśmy fajną, ogólnopolską, dużo większą klasą. W rekordowej liczbie lekcji wzięło udział ponad tysiąc osób. Możliwości edukacyjne są i – jak widać – wielu uczniów chce z nich korzystać. Da się to zrobić inaczej i efektywnie.
– Kiedy pan patrzy na swoich zamkniętych w domach od miesięcy uczniów, pozbawionych kontaktów z rówieśnikami i bez społecznej socjalizacji, to ma pan obawę, że wejdą w dorosły świat
– Jak najbardziej. Ja – czego normalnie nie robię – nagrywam filmiki motywacyjne dla kursantów czy maturzystów. Robię zajawki do lekcji, które odbędą się po południu czy wieczorem. Każdy maraton rozpoczynamy momentem motywacyjnym. I tak, podzielam obawy, o których pani wspomniała. To pokolenie, nazywane pokoleniem Z , jest może mniej zdeterminowane, wychowywanie w cieplarnianych warunkach – bo nie oszukujmy się, że tak nie jest – ale istnieje szansa, żeby wiele z tych osób wyszło ze strefy komfortu, że staną się mocniejsze, silniejsze, że będzie im łatwiej i inaczej pokonywać życiowe przeszkody. Niestety wiele osób się także wycofuje i poddaje. Jak w każdej trudnej w historii sytuacji mamy mocną polaryzację postaw. Teraz też tak jest.
Gdybym miał ten miesiąc więcej, to już jest moment, w którym po przerobieniu programu możemy przypominać materiał. To jest czas, w którym wiedza zaczyna się łączyć. A teraz tego zabraknie – idziemy prosto na egzamin
* Dariusz Kulma – nauczyciel matematyki od ponad 20 lat. Wielokrotnie nagradzany za swoje osiągnięcia, w tym zdobywca prestiżowego tytułu Nauczyciela Roku w 2008 r. Jest pomysłodawcą i twórcą projektu Matematyka Innego Wymiaru. Autor serii książek „Jak zdać maturę z matematyki”. Prowadzi kursy online przygotowujące do matury z matematyki na stronie Dariuszkulma.elitmat.pl.