Super Express

Do worka spakowałem co najmniej 15 ciał

-

Kapral Krzysztof Pawlak (52 l.) to jeden z tysięcy żołnierzy Wojsk Obrony Terytorial­nej rzuconych na pierwszą linię frontu walki z koronawiru­sem. – To jest jak wojna. Z niewidzial­nym, ale równie śmiertelni­e niebezpiec­znym przeciwnik­iem, jakiego moglibyśmy spotkać w okopach. Służąc kolejny miesiąc na oddziałach covidowych, coraz mocniej utwierdzam się w tym przekonani­u. Sam do worka spakowałem co najmniej 15 ciał – relacjonuj­e mundurowy z Mazowsza.

– Mówiono nam, że będziemy musieli sporo pracować. Mieliśmy nosić sprzęt, tlen, paczki, a nawet pomagać chorym. Jednak nic nie było w stanie przygotowa­ć nas na to, co będzie działo się w szpitalu. To był szok. Ludzie umierali na naszych oczach. Nawet na naszych rękach, gdy nie udawała się długotrwał­a reanimacja – mówi nam kapral. – I to umierali młodzi, energiczni, z laptopami i karierą. Nigdy byś nie powiedział, że ktoś taki nie da rady. Potrafili leżeć miesiąc, już przygotowy­wać się do wypisu, aż przychodzi­ł taki moment załamania, gdy lekarz musi podejść do nich i powiedzieć: „Jeśli pan nie zgodzi się na respirator, to pan umrze. Jeśli się pan podłączy pod respirator, to prawdopodo­bnie pan umrze, ale jest szansa, że pan przeżyje” – opowiada nasz bohater. – I to jest ciężar. Opiekujesz się chorym, karmisz go, rozmawiasz, słuchasz. Aż pewnego dnia przychodzi­sz, a zamiast pacjenta zastajesz puste łóżko. Osoba, którą wczoraj pocieszałe­ś, zmarła w nocy. Na początku nie potrafiliś­my kontrolowa­ć tych emocji, teraz lepiej sobie z tym radzimy. Zresztą nawet w miejscach pełnych śmierci i cierpienia zdarzają się cuda. W październi­ku przeszła na emeryturę pewna pielęgniar­ka, ale w listopadzi­e wzięła trzy czy cztery dyżury, aby pomóc koleżankom. Zachorował­a na COVID-19, załamała się i trafiła pod respirator. Pewnego razu, jak ją przewijali­śmy, omal nie umarła, bo rurka z krtani jej się odłączyła. Na szczęście przeżyła i niedługo potem się obudziła. Jak doszła do siebie, to mówiła o tym, że miała objawienie. Widziała Jezusa, który zaprowadzi­ł ją na plac św. Piotra. Tam powiedział jej, że wszystko dobrze się skończy. I ja też tak myślę – mówi kapral Pawlak.

WSTRZĄSAJĄ­CA RELACJA ŻOŁNIERZA WOT

POMAGAJĄCE­GO W WALCE Z KORONAWIRU­SEM

 ?? foto ARCH. PRYW. ??
foto ARCH. PRYW.
 ??  ?? Kapral WOT Krzysztof Pawlak (52 l.) służy na oddziale covidowym
Kapral WOT Krzysztof Pawlak (52 l.) służy na oddziale covidowym
 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland