Bartek, zrób to trzeci raz!
Mistrz świata walczy o drugą obronę złotego medalu
Długo musieli czekać kibice żużla na rozpoczęcie indywidualnych mistrzostw świata, ale cykl Grand Prix ruszył w Pradze. Głównym faworytem do złotego medalu będzie Bartosz Zmarzlik, który może pojechać po trzeci mistrzowski tytuł z rzędu. Jak dotychczas dokonał tego tylko jeden zawodnik. Polak jest o krok od przejścia do historii.
Podobnie jak w ubiegłym roku kalendarz Grand Prix został przewrócony do góry nogami ze względu na pandemię koronawirusa i organizatorzy musieli znaleźć zastępstwa m.in. dla GP we Włoszech i w Niemczech. Znów udało się uzupełnić terminarz i w najbliższych miesiącach dojdzie do pasjonującej walki o tytuł mistrza świata. Kolejny raz oczy polskich kibiców będą zwrócone na Bartosza Zmarzlika, który i w 2019, i w 2020 r. sięgnął po złoty medal. Tym samym zawodnik Stali Gorzów przeszedł do historii polskiego żużla, bo nawet Tomasz Gollob nie zdobył dwóch tytułów mistrzowskich.
Co więcej, Zmarzlik ma okazję zapisać się w annałach „czarnego sportu”. Jak dotychczas jedynie Ivan Mauger z Nowej Zelandii wywalczył trzy złote medale z rzędu, a miało to miejsce w latach 1968–1970. Po pierwsze punkty zawodnicy pojechali na praskiej Markecie (piątkowe zawody zakończyły się po zamk. wyd.), gdzie przed rokiem Zmarzlik wygrał dwa Grand Prix z rzędu.
– Praga była w ubiegłym roku kluczowym momentem w walce o mistrzostwo świata. Wówczas wszystko nabrało dla mnie rozpędu i uwierzyłem, że mogę zrobić to rok po roku. Dostałem pozytywnego kopa. Pamiętam, że jeździło mi się wtedy bardzo swobodnie – powiedział mistrz świata.
Największymi rywalami Zmarzlika wydają się Maciej Janowski, Tai Woffinden oraz Jason Doyle.do