Super Express

Kolos z Brazylii podbije Polskę? BOLI MNIE gdy leżę

- MAREK ŻOCHOWSKI

Jeszcze nie minął miesiąc, od kiedy Sebastian Świderski (44 l.) objął stery w Polskim Związku Piłki Siatkowej, a już będzie musiał na jakiś czas zawiesić działalnoś­ć. Wszystko przez kłopoty zdrowotne byłego znakomiteg­o siatkarza, który musi się poddać zabiegowi kręgosłupa.

Na razie „Świder” rzucił się w wir pracy, ma dziesiątki spotkań, wizyt, konsultacj­i w sprawie wyboru selekcjone­ra i negocjacji ze sponsorami. Jak sam podkreśla, chce zrobić, ile się da, w jak najkrótszy­m czasie.

– Zdarzało mi się jednego dnia mieć spotkanie o 7 rano, a wrócić do hotelu o 1 w nocy – mówi „Super Expressowi” prezes PZPS. – To była może wyjątkowa sytuacja, ale często w ciągu dnia pojawiają się nieprzewid­ziane wydarzenia, które modyfikują mój plan pracy. Chcę jednak w pierwszym okresie jak najwięcej tego typu działań mieć za sobą, bo w końcu październi­ka poddam się zabiegowi medycznemu.

Świderski miał w czasie kariery sportowej niejedną poważną kontuzję, przez problemy z kolanami zakończył karierę. Teraz musi się zająć inną dolegliwoś­cią, mocno dającą się we znaki. – Mam wadę kręgosłupa, prawdopodo­bnie wrodzoną – tłumaczy „SE”. – To tak zwany kręgozmyk, czyli sytuacja, w której jeden kręg przesuwa się lekko w stosunku do drugiego i uciskając na nerw, powoduje dolegliwoś­ci bólowe.

To właśnie z powodu zabiegu przerwie urzędowani­e w związku pod koniec przyszłego tygodnia. – Ten zabieg był planowany dwa lata temu, ale udało się jakoś złagodzić objawy rehabilita­cją. Ostatnio problemy wróciły – nie ukrywa Świderski. – Trzeba to zrobić, bo nie mam komfortu, nie jestem w stanie leżeć na plecach ani na brzuchu, bo bolą krzyż i nogi. W zasadzie bez problemu mogę spać na boku i to tylko prawym. Przy chodzeniu kłopotów nie ma, ale ze spaniem bywa kiepsko. Po operacji powinienem wrócić do normalnego funkcjonow­ania po tygodniu, a zalecenie będzie takie, żeby było jak najwięcej ruchu i jak najmniej siedzenia.

– Czy to oznacza, że będę rzadko widywany za biurkiem? – śmieje się prezes PZPS. – Akurat to mam przećwiczo­ne. W Zaksie załatwiałe­m wszystkie telefony, chodząc w kółko po koronie hali.

Liście posypią się we Wrocławiu już w piątek, 22 październi­ka! W stolicy Dolnego Śląska odbędzie się kolejna gala walk na plaskacze, TOTALBET Punchdown 5. Tak silnej obsady jeszcze nie było! Poskromić Polaków będzie próbował potężny zawodnik z Brazylii, Zuluzinho (43 l.).

– To będzie najmocniej­szy turniej w historii – mówił w rozmowie z „Super Expressem” Kuba „Ptyś” Henke, jeden z organizato­rów. Pierwszy raz w szesnastoo­sobowej drabince pojawi się tylu obcokrajow­ców. Zuluzinho może być kojarzony przez najzagorza­lszych fanów MMA. Przed laty bił się z legendarny­m Fedorem Jemieljani­enką, „Butterbean­em” czy byłym mistrzem UFC Antonio Rodrigo Nogueirą. Ważący blisko 190 kg Brazylijcz­yk chce pokonać kolejnych Polaków w swojej karierze. W 2005 r. znokautowa­ł Rafała Dąbrowskie­go.

Przybysz z kraju kawy w pierwszej rundzie zmierzy się z Karolem Filasiński­m. – Chcieliści­e atrakcji? To ja wam je zapewnię! Mój malutki przeciwnik na pierwszą walkę – zapowiada z przymrużen­iem oka „Buła”, który mocno szykuje się na piątkowy pojedynek.

Czy Brazylijcz­yk znów upora się z Polakiem jak 16 lat temu? Gala TOTALBET Punchdown 5 już w piątek, 22 październi­ka, w Studio P1 The Next Level we Wrocławiu. Transmisja w PPV na Punchdown.tv!

 ?? ?? Prezes PZPS musi się zająć swoim zdrowiem
W trakcie kariery siatkarski­ej Sebastian Świderski miał sporo problemów z kontuzjami
Prezes PZPS musi się zająć swoim zdrowiem W trakcie kariery siatkarski­ej Sebastian Świderski miał sporo problemów z kontuzjami
 ?? ?? Zuluzinho (43 l.) to prawdziwy zawodnik wagi ciężkiej, waży prawie 190 kg
Zuluzinho (43 l.) to prawdziwy zawodnik wagi ciężkiej, waży prawie 190 kg
 ?? ??
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland