Premier walczy o miliardy dla Polski
* Morawiecki tłumaczył w Brukseli wyrok TK * Unia oczekuje zmiany systemu sądownictwa
Mateusz Morawiecki (53 l.) pojechał na unijny szczyt do Brukseli z trudną misją – odblokować środki unijne dla naszego kraju. Szef rządu bronił wyroku Trybunału Konstytucyjnego, dotyczącego wyższości polskiej konstytucji nad prawem unijnym. – Domagamy się uruchomienia środków unijnych. One nie mogą zależeć od urzędniczych kaprysów – powiedział „Super Expressowi” polski premier.
Podczas dwudniowego szczytu szef rządu przekonywał unijnych liderów, że orzeczenie polskiego trybunału jest błędnie interpretowane, bo nie podważył on obowiązywania europejskiego prawa. Tymczasem, jak poinformowała dziennikarzy Ursula von der Leyen (63 l.), „sednem dyskusji na temat Polski” w Brukseli była niezawisłość sądownictwa. – System dyscyplinarny dla sędziów musi zostać zmieniony. Oczekujemy, że Polska wdroży orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE – mówiła dziennikarzom szefowa Komisji Europejskiej.
– Niektóre państwa nie do końca rozumieją nasze reformy. Zapowiedziałem kolejne zmiany w zakresie sądownictwa, o czym informowałem już wcześniej – mówił z kolei Mateusz Morawiecki.
Wbrew wcześniejszym zapowiedziom podczas szczytu unijni liderzy nie wezwali do natychmiastowego uruchomienia wobec Polski tzw. mechanizmu praworządności. Według nieoficjalnych źródeł jest to efekt apeli ustępującej kanclerz Niemiec Angeli Merkel (67 l.) o dialog
KE z polskim rządem. Na razie jednak Komisja nie zaakceptowała polskiego Krajowego Planu Odbudowy, na podstawie którego nasz kraj może dostać z Unii miliardy euro na odbudowę gospodarki po pandemii koronawirusa. Europarlamentarzyści w przyjętej rezolucji wezwali Komisję Europejską do zablokowania pieniędzy dla Polski. Unia stoi na stanowisku, że to prawo wspólnotowe ma
pierwszeństwo nad krajowym, zaś wyrok TK podważa fundamenty Wspólnoty.