Polityk PO zasugerował, że PIS zastanawiał się nad rozbiorem Ukrainy. Dawny kolega partyjny komentuje: Niepotrzebna wypowiedź Sikorskiego
Ireneusz Raś: – Myślę, że to jest taki niemiecki ordung, że podejmują decyzje w swoim czasie i w swoim stylu. Wiemy, że oni do takiego porządku wewnętrznego przykładają dużą wagę.
– Czy o porządku świadczy to, że niemiecki minister obrony mówił, że musi przeprowadzić inwentaryzację czołgów, bo nie wie, ile ich ma?
– Możemy się śmiać, ale trzeba się cieszyć z decyzji, a nie dąsać na Niemców, bo oczywiście Ukraina potrzebuje sprzętu ciężkiego, aby się przeciwstawiać ofensywie Rosji.
– Do niedawna przywództwo Niemiec w Europie nie było kwestionowane. Ale może sytuacja z dostawami broni dla Ukrainy pokazała, że ta formuła się wyczerpała?
– Życie rewiduje pewne sytuacje. Dość trafnie pan wskazał, że to weryfikacja przywództwa nie tylko Niemiec. Zobaczymy, jak będzie po okresie wojennym, który, mam nadzieję, zakończy się jak najszybciej. W każdym razie uważam, że Polska udowadnia swoje ważne miejsce na mapie Europy.
– Poseł opozycji mówi, że Polska udowadnia swoje ważne miejsce? Przez ostatnie lata opozycja mówiła, że Polska jest marginalizowana i nikt jej nie słucha. To się zmieniło?
– Bez wątpienia Polska odgrywa sporą rolę w tym kryzysie wojennym dlatego, że elity polityczne różnych ugrupowań mówią jednym głosem, a społeczeństwo polskie pokazało się z fantastycznej strony. Ma pan właśnie jednolitą siłę polityki polskiej. Tam, gdzie są podziały, które Zjednoczona Prawica budowała przez ostatnie lata, głos Polski jest niesłuchany.
– Radosław Sikorski zasugerował, że polski rząd po wybuchu wojny po rosyjskiej agresji na Ukrainę mógł być zainteresowany rozbiorem Ukrainy. Czy PO powinna jakoś zareagować mocniej na te słowa?
– Słyszałem, że Donald Tusk tłumaczył te słowa Radosława Sikorskiego.
– Wrzucanie takiego tematu dzisiaj do międzynarodowej debaty nie jest w interesie Rosji?
– Niech Radosław Sikorski się tłumaczy z tej wypowiedzi. Jest na tyle inteligentny, żeby wyjaśnić, co poeta miał na myśli. Uważam, że to jego wystąpienie jest mało istotne.
– Radosław Sikorski to jednak elita polityczna Polski. Czy tak nieodpowiedzialne słowa tak ważnej postaci nie powinny się spotkać z konsekwencjami?
– Trudno mi się w tej kwestii wypowiadać. Na pewno była to niepotrzebna wypowiedź i to jest już problem Donalda Tuska.
– Ale jest jakiś problem z Radosławem Sikorskim? To nie pierwszy taki jego wybryk. Kilka miesięcy temu dziękował Stanom Zjednoczonym za zniszczenie rurociągu Nord Stream 2, co też wykorzystała rosyjska propaganda.
– Radosław Sikorski należy do nielicznej grupy polityków, których można spotkać w każdym ugrupowaniu: showmanów, którzy lubią iść na ostro w swoich wypowiedziach. Tym razem poszedł po bandzie, ale krążek wyskoczył poza nią.
– Widzi pan potrzebę, żeby opozycja się jednoczyła? Czy to już tylko marzenia PO?
– Nasze stanowisko jest jasne i dojrzałe. Uważamy, że dwie listy będą bardziej spójne ideowo i dla wyborców czytelne. Nie uważamy, żeby odsunięcie PIS od władzy było wyłączną zachętą do głosowania, szczególnie dla tych wyborców, którzy do wyborów nie chodzą.