Światełko do nieba bez huku
Warszawa dla WOŚP. Kolorowo i hojnie bez fajerwerków. A jednak można!
Warszawa znowu kolorowa i piękna. Taka, jaką chcę widzieć. Z sepsą w Warszawie na pewno wygramy! – grzmiał Jurek Owsiak ze sztabu w namiocie na pl. Defilad. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski w podobnym nastroju: – Dziś na ulicach Warszawy króluje serce. Jest radośnie, serdecznie i z uśmiechem.
To była naprawdę niedziela z sercem! Warszawiacy co roku mają wielkie serce dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Tu najwięcej wolontariuszy z puszkami wyrusza w miasto w dniu finału i co roku stąd płynie najwięcej datków. Tak zapewne było i tym razem, bo ani jedni, ani drudzy nie zawiedli – było ich widać na ulicach stolicy, w sztabach WOŚP w dzielnicach i widać to po internetowych aukcjach znanych warszawiaków.
Licytacja ślubu, którego udzieli osobiście Rafał Trzaskowski, osiągnęła już wartość 20 tys. zł (a potrwa do środy). Prezydent osobiście zbierał też wczoraj datki do puszki, podobnie jak cała ekipa jego najbliższych współpracowników. Trzaskowski wolał jednak nie ryzykować pojawienia się w sztabie WOŚP na „Światełku do nieba” o godz. 20. W ubiegłym prosił Owsiaka, by nie było fajerwerków, a nad głowami przy obecności prezydenta (który zwolennikiem strzelania nie jest) huknęły nad stolicą petardy. Tym razem Owsiak obiecał świetlny pokaz bez huku. A prezydentowi Trzaskowskiemu, jakby na przeprosiny i z podziękowaniami, ofiarował kwiaty i puchar pamiątkowy 31. finału WOŚP. Dwie godziny później scena na pl. Bankowym
(na której zagrali m.in. Sztywny Pal Azji, Mrozu i na zakończenie LEMON) rozjaśniała błyskiem płomieni wystrzelonych w niebo. A sama scena zaświeciła się laserowymi promykami. Nie było huku, a było odświętnie i pięknie. A zatem można i tak!