Skażcie wreszcie zabójcę mojego brata
stycznia minęły cztery lata od śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza (†54 l.). Jego zabójca Stefan W. miał usłyszeć wyrok w marcu, jednak proces może się przeciągnąć. – Na 13 marca zaplanowano mowy końcowe i do końca marca powinien zostać wydany wyrok przez sąd.
Tymczasem obrońca wystąpił do sądu, żeby ten zwrócił się o kolejną, czwartą opinię biegłych sądowych – lekarzy psychiatrów. Wniosek obrony sprowadza się do przedłużenia procesu… – mówi nam Piotr Adamowicz (62 l.).
Od czasu zamachu Stefan W. przebywa w areszcie i czeka na wyrok sądu, biorąc udział w kolejnych rozprawach. Czy proces zabójcy Pawła Adamowicza zakończy się w marcu? Na 13 marca zaplanowano bowiem mowy końcowe i w ciągu dwóch tygodni sąd powinien wydać wyrok. Jednak pojawiły się nowe okoliczności. Jakie? Okazuje się, że obrona wystąpiła do sądu o kolejną opinię biegłych sądowych w sprawie Stefana W.
Piotr Adamowicz ma jednak nadzieję, że ten koszmar skończy się dla niego i jego rodziny jak najszybciej. – Jest to dla mnie bardzo męczące, bo ten wniosek obrony sprowadza się niestety do przedłużenia procesu. Sądziłem, że pewien etap zostanie zakończony, bo jeszcze w perspektywie jest apelacja... Chcę, żeby ten koszmar się zakończył i żeby sąd wydał wreszcie wyrok. Od czterech lat żyjemy całą sprawą i już dłużej tak nie chcemy. Wyrok da w końcu jakąś ulgę i dystans – zaznacza w rozmowie z „Super Expressem” Piotr Adamowicz.
Poseł KO przyznaje, że obrona ma jednak prawo do wniosku. – Mój pełnomocnik i ja jesteśmy przeciwni temu wnioskowi. Sąd jednak podejmie decyzję w tej sprawie. Ja mam tylko nadzieję, że to wszystko się niebawem zakończy – kwituje Piotr Adamowicz.