U nas panie nie latają!
Polscy skoczkowie radzą sobie bardzo dobrze, ale skoczkinie już niekoniecznie
C
M YK
Skoczkinie zmagają się z kłopotami zdrowotnymi, ale – jak pokazują ostatnie czasy – najwięcej problemów mają w powietrzu. Dzisiejszy drużynowy konkurs mieszany w Willingen odbędzie się bez udziału reprezentacji Polski, a już zeszłoroczny mikst na Mühlenkopfschanze w wykonaniu naszych dziewczyn nie był wspominany najlepiej.
Reprezentantki Polski w tym sezonie spisują się fatalnie. Tylko Nicole Konderla zdołała zdobyć jakiekolwiek punkty Pucharu Świata. Wywalczyła zawrotne sześć oczek, zajmując 27. miejsce w Lillehammer i 29. miejsce w Ljubnie. Zajmuje 45. lokatę w klasyfikacji generalnej.
W zeszły weekend Polki odbyły serie treningowe w Hinterzarten, ale to by było na tyle. Zawodniczka z Bełchatowa zmagała się z przeziębieniem. – Nicole była chora i jest już z nią lepiej, ale po chorobie nie trenowała – tłumaczy nam Jan Winkiel, sekretarz PZN. – Nie mogła poskakać na Wielkiej Krokwi i wysłanie jej na tak dużą skocznię jak w Willingen mogłoby rozsypać ją w technice. Gdyby odbyła kilka treningów w Zakopanem, toby pojechała. Kinga Rajda ma problemy z kolanem i lekarz zabronił jej na razie skakać. Czekają ją jakieś dwa tygodnie przerwy. Braliśmy pod uwagę Joannę Twardosz, ale musiałaby wystartować z Pauliną Cieślar, która jeszcze nie skakała na tak dużych obiektach – wyjaśnia Winkiel.
Rajda, gdy już startuje, zajmuje miejsca w czwartej „10” (cztery razy 36. miejsce i raz 34.). Ona i Konderla to obecnie najlepsze zawodniczki w Polsce, ale od jakiegoś czasu nie pałają do siebie sympatią. Podczas grudniowego mikstu w Titisee-Neustadt podróżowały oddzielnie i nie chciały spać razem w pokoju. Jedna jest zazdrosna o drugą, choć obie w Titisee zaprezentowały się słabo. Nic też nie wskazuje na to, by się na nowo polubiły. Zagubiony w całej sytuacji wydaje się Szczepan Kupczak, szef kadry.
Kibice załamywali ręce już podczas zeszłorocznego mikstu w Willingen.
Wtedy Konderla osiągnęła 88,5 m i 88 m, Rajda 98 m i 94,5 m, Piotr Żyła i Dawid Kubacki próbowali swoimi skokami nadgonić fatalne próby pań, ale i tak polska ekipa straciła do zwycięskiej Słowenii… 299,5 pkt.
Choć nie świadczy o polskich skokach dobrze fakt, że dzisiejszy mikst na Mühlenkopfschanze odbędzie się bez polskiego zespołu, to nikt nie jest tym faktem specjalnie zdziwiony.