Widzew może Ł
Wielkie wyzwanie dla Henricha Ravasa! Jeśli mu podoła, wcześniejszych meczach, to... jak w wielu
ódzki beniaminek wyrasta na rewelację ekstraklasy. Olbrzymi wkład w jego wysoką pozycję w tabeli ma bramkarz Henrich Ravas (26 l.). To – zdaniem Arkadiusza Onyszki (49 l.), byłego golkipera łodzian – w ligowej stawce jeden z najlepszych speców na tej pozycji.
– Dla mnie jest w trójce najlepszych bramkarzy w lidze obok Kovacevicia i Tobiasza – ocenia nasz rozmówca. Nie jest to wcale bezpodstawna opinia. Słowak w dziewięciu ligowych występach w rundzie jesiennej nie dał się pokonać. Teraz przed nim jednak bardzo poważne wyzwanie: musi zatrzymać duet bramkostrzelnych hiszpańskich napastników Jagiellonii!
Ravas do Widzewa trafił przed rokiem. Wywalczył z nim awans do ekstraklasy i szybko stał się jednym z liderów beniaminka, wyróżniającym się na tle ligowej stawki. – Ma niezłe warunki fizyczne, jest dobrze wyszkolony technicznie, świetnie radzi sobie w sytuacjach jeden na jeden – Onyszko, były reprezentant Polski, wylicza zalety słowackiego golkipera. – Sprawia też wrażenie mocnego psychicznie, a to ważna cecha na tej pozycji. Szczególnie przy takiej passie, jaką miał jesienią.
Medalista IO 1992 w Barcelonie widzi także słabsze strony Ravasa. – Gdybym miał się do czegoś przyczepić, to na pewno do jego chwytu, bo za dużo pluje. Nawet prostych piłek nie łapie za pierwszym razem, lecz uderza o ziemię. Dostrzegam też u niego deficyt w grze nogami – zaznacza Arkadiusz Onyszko. Ale zalety górują nad tymi niedostatkami. – Ravas nie popełnia błędów, jest u niego stabilizacja. To jest najważniejsze dla drużyny, która czuje, że ma za plecami gościa, który nie wywinie numeru – podkreśla ekspert „Super Expressu”.
Zasadność tej laurki słowacki golkiper będzie mógł potwierdzić już dziś. Zadanie nie jest łatwe: Marc Gual i Jesús Imaz są w gronie najlepszych strzelców