Jedzie do Berlina po biliony za wojnę
Od dziś Arkadiusz Mularczyk będzie przekonywał niemieckich parlamentarzystów do wypłaty odszkodowań dla Polski
Wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk (39 l.) jedzie dziś do Berlina z jasną misją. Spotka się w Bundestagu z niemieckimi parlamentarzystami, by uświadomić im, że sprawa wojennych odszkodowań dla Polski to temat, którego nie da się już zamieść pod dywan. – Niemcy nie unikną wypłacenia odszkodowań Polsce. Im szybciej to zrozumieją, tym lepiej dla nich, bo ta sprawa szkodzi wizerunkowi Niemiec na arenie międzynarodowej – mówi w rozmowie z „Super Expressem” Mularczyk.
Na poniedziałek zaplanowano spotkanie wiceministra Arkadiusza Mularczyka w Bundestagu z Niemieckim Towarzystwem
Polityki Zagranicznej (DGAP). – To spotkanie na najwyższym do tej pory szczeblu polityków niemieckich – podkreśla Mularczyk. – Wezmą w nim udział przedstawiciele Bundestagu, kilkunastu parlamentarzystów rządowych oraz opozycyjnych, a także byli ambasadorowie niemieccy – tłumaczy. Jak twierdzi Mularczyk strona niemiecka uświadamia sobie, że nasze działania są bardzo konsekwentne. – Nasz raport przetłumaczony na język niemiecki trafi do wszystkich posłów w Bundestagu i Bundesracie, członków rządu i mediów – mówi wiceminister. Jak podkreśla Mularczyk kwota, jakiej domaga się od Niemiec Polska – ponad 6 bilionów złotych – jest znacząca, ale opiera się na bardzo oszczędnych wyliczeniach polskiej strony, gdzie przyjęto np. że jedno odebrane życie ludzkie to 200 tys. dolarów, a miesiąc pracy przymusowej polskiego robotnika w Niemczech to 1000 zł. – Dla Niemiec ta kwota to zaledwie 35 proc. niemieckiego PKB, więc nie jest to finansowo nie do udźwignięcia, a straty wizerunkowe na arenie międzynarodowej będą dla Niemiec ogromne. I to chcemy uświadomić naszym sąsiadom we wsparciu ze Stanami Zjednoczonymi – dodaje Mularczyk.
Niemcy nie uciekną przed reparacjami. Tak, jak cały demokratyczny świat zgadza się, że Rosja będzie musiała zapłacić odszkodowanie Ukrainie za wojenne zniszczenia, tak Niemcy muszą zapłacić reparacje Polsce