WIELCY POLACY
Gdzie jest odkrywca
W 1802 roku po raz pierwszy szczątków Kopernika szukało Towarzystwo Naukowe Warszawskie. Później szukali go oficerowie napoleońscy za czasów Księstwa Warszawskiego, Prusacy w 1909 roku, Niemcy w 1933 r., hitlerowcy po wybuchu II wojny, a Rosjanie po jej zakończeniu. Polscy naukowcy odnaleźli je w 2005 r. i po oględzinach szkieletu i sporządzeniu portretu metodą stosowaną w kryminalistyce, czyli na podstawie budowy czaszki ogłosili, że odkryli szczątki ciała Kopernika. Sensacyjne doniesienia obiegły cały świat, lecz jak to w prawdziwej nauce bywa, zrodziły również
Geneza krytyki
Czy możemy przyjąć za pewnik, że fragment mitochondrialnego DNA z włosa niezidentyfikowanej osoby plus szczątki niezidentyfikowanej osoby dają w rezultacie Mikołaja Kopernika? Hipotezę zespołu badawczego głoszącą, że skoro istnieje zgodność DNA włosa znalezionego w księdze należącej do Kopernika z DNA czaszki znalezionej we
O włos od prawdy
Pomylone DNA to jedno, a pomylona czaszka i szkielet, to drugie. Niektórzy antropolodzy, przyglądając się zrobionym przez odkrywców fotografiom szczątków z pochówku trzynastego zwrócili uwagę, że kości te należą do człowieka w wieku 2540 lat, a nie 70-letniego starca jakim był Kopernik w chwili śmierci. pytania i wątpliwości. Znawcy wizerunków uczonego stwierdzili, że szczegóły anatomiczne czaszki, które odkrywcy i rekonstruktor przedstawili jako zgodne z „jedynym prawdziwym portretem Kopernika” nijak mają się do faktów z jego życia. Rekonstrukcji dokonano sugerując się niewłaściwym portretem, wykonanymi wiele lat po śmierci Kopernika, na którym astronom ma złamany nos i szramę na czole. Wyjaśnijmy, że najwcześniejszy z zachowanych portretów astronoma powstał 37 lat po jego śmierci. Rzekoma „prawdziwa twarz Kopernika” powstała na podstawie wizji malarskiej sprzed
Fromborku, to zarówno włos, jak i czaszka musiały należeć do Kopernika, zakwestionował m. in. dr Arkadiusz Sołtysiak z Zakładu Bioarcheologii Uniwersytetu Warszawskiego. Przechowywana w Uppsali książka przez prawie ćwierć wieku była używana przez Kopernika. Książkę Szwedzi wywieźli w czasie Potopu. Włos znaleziony w tej księdze miał DNA zgodne z DNA
Świadczyły o tym znane tylko specjalistom detale na czaszce oraz słabo jeszcze wytarta na brzegach kość łonowa. Pierwszą rzucającą się w oczy cechą znalezionej czaszki są zęby w stanie idealnym, niewątpliwie mało zużyte ze względu na wiek zmarłego. Nie ma możliwości aby człowiek 70-letni miał zęby w takim stanie! wieków oraz znalezionej czaszki. Z portretu patrzą na nas głęboko osadzone oczy, a w twarzy dominuje wielki, garbaty nos zakrzywiony w lewo. Przyjęto, że skoro na jednym jedynym z wielu pośmiertnych portretów Kopernik ma skrzywiony nos, który na wcześniejszych wizerunkach zawsze był prosty, to najwyraźniej astonom miał wypadek. Ktoś musiał mocno uderzyć go w twarz, pozostawiając deformację i szramę na czole. Jest to nadinterpretacja, bo brak dowodów historycznych na takie zdarzenie. Natomiast jak uczy życie, bywają wybitni portreciści oraz malarze pokojowi.
czaszki odkopanej pod jednym z bocznych ołtarzy katedry we Fromborku. Księga należała do Kopernika, ale z pewnością korzystały z niej też inne osoby. Mógł to być np. inny kanonik, który zgubił w księdze włos i – podobnie jak Kopernik – został pochowany w podziemiach katedry. Bo jak się tak zastanowić, to ile swoich włosów można odnaleźć we własnym księgozbiorze?
Jednocześnie w opisach promujących odkrycie jako autentyczne znalazło się kuriozalne zdanie: „okazało się, że jak na swój wiek miał niesłychanie zdrowe zęby”.
Tak czy owak zęby, nos, kość łonowa i parę innych drobiazgów podważają wiarygodność odkryć we Fromborku.
Numizmat pozłacany 24-karatowym złotem do kupienia pod nr tel. 22 590 55 00