Inflacja pod koniec roku spadnie poniżej 10 proc.
ROZMOWA Z LESZKIEM SKIBĄ, prezesem Banku Pekao S.A., o
sytuacji ekonomicznej
i rozwoju
technologii
– „Super Biznes”: Dużo się dzieje w sektorze bankowym. Jak spojrzymy na USA, widzimy falę upadłości. Jak na tle światowego systemu bankowego wygląda nasz rodzimy bankowy rynek?
– Na pewno jest w dużo lepszej kondycji. Nie istnieje ryzyko bankructwa w Polsce. Oczywiście to wynika z innego podejścia regulatora i nadzoru. W Stanach jest mechanizm, w którym nadzór nad małymi bankami był dosyć elastyczny.
– Silicon Valley to mały bank jak na warunki USA, ale i tak większy, niż nasz największy.
– Oczywiście, ale on się mieścił w tej kategorii bardziej elastycznego nadzoru i nie skończyło się to dobrze. Do tego mieliśmy splot okoliczności związany z odpływami depozytów korporacyjnych, od których był bardzo zależny. W Polsce nie ma takiej sytuacji. Dodajmy do tego wyzwania kapitałowe, czyli bardzo dużo środków, które ten bank ulokował w obligacjach, a które straciły na wartości w związku z podwyżkami stóp. My mamy bardzo tradycyjny sektor bankowy, który udziela kredytów i przyjmuje depozyty od klientów głównie indywidualnych. Im bardziej mamy do czynienia z bankami inwestycyjnymi, tym te ryzyka są poważniejsze. Nasz sektor bankowy jest tradycyjny, w związku z tym bezpieczniejszy.
– Kiedy ostatnio rozmawialiśmy w styczniu w Davos, prognozował pan, że średnioroczna inflacja będzie wynosiła około 12–13 proc. Coś się zmieniło w tych prognozach?
– Nie. Widzimy trend, zgodnie z którym inflacja pod koniec roku spadnie poniżej 10 proc. To prognoza naszego banku, ale też innych analityków. Dalej wierzymy, że inflacja spadnie, co może oznaczać, że Narodowy Bank Polski pod koniec roku przemyśli obniżkę stóp.
–Jak duża jest szansa, że inflacja pod koniec roku będzie jednocyfrowa?
– Bardzo duża.
– FED i Europejski Bank Centralny podnoszą stopy. Pan się uśmiechnął, mówiąc, że RPP mogłaby te stopy w drugiej połowie roku obniżyć. Powinna obniżać czy nie powinna obniżać?
– Z punktu widzenia wpływu stóp procentowych na gospodarkę taka obniżka ma jedno ryzyko – w krótkim okresie podwyżka lub obniżka stóp najszybciej oddziałuje na kurs. Jeżeli Narodowy Bank Polski chciałby obniżyć stopy, to w krótkim terminie będzie to działało w kierunku osłabienia złotego, a w nieco dłuższym horyzoncie dwóch–trzech kwartałów w kierunku wzrostu popytu na kredyt i łagodzenia czynników negatywnych dla gospodarki. Osłabienie złotego może być problemem. Dopóki inflacja nie jest jednocyfrowa, lepiej zwrócić uwagę na krótkoterminowe, szybkie wpływy na kurs, które mogą podbić inflację w górę, co utrudni jej zbicie.
– Seria podwyżek stóp procentowych spowodowała zahamowanie akcji kredytowych. Mówię o kredytach hipotecznych. Po serii podwyżek mieliśmy serię decyzji niezmieniających stóp. Rynek kredytów hipotecznych wraca do poziomu sprzed inflacji?
– Nie. Są lekkie wahania w górę bądź w dół. Ale, co do zasady, poziom jest raczej stabilny, popyt spadł w porównaniu z najlepszym okresem o ok. 70 proc. Z danych miesięcznych i tygodniowych wynika, że popyt utrzymuje się na niskim poziomie, oczywiście dynamiki roczne się zmieniają, bo baza się zmienia. Generalnie liczba transakcji w tygodniu czy w miesiącu po spadku pozostaje mniej więcej na zbliżonym poziomie. Być może będzie trochę lepiej, ale z drugiej strony też słyszymy głosy, że część klientów opóźni swoją decyzję kredytową, aby poczekać na program rządowy, czyli kredyty na 2 proc. To spowoduje, że do 1 lipca nie powinno się nic szczególnego dziać.
– A co wysoka inflacja oznacza dla depozytariuszy?
– Oznacza, że oprocentowanie w bankach, które jest nie najgorsze, wynosi nawet 7–8 proc., jest wciąż poniżej inflacji. Z jednej strony to słuszny powód do narzekań, ale z drugiej strony trzeba pamiętać, że banki mogą zaoferować maksymalny poziom oprocentowania lekko poniżej ceny pieniądza, czyli WIBOR-U. A znów kredyt to są oczywiście WIBOR plus marża.
– Rozmawiamy na Impact, który jest eventem w dużym stopniu technologicznym. Czy inwestowanie w cyfryzację to dla banków oczywista konieczność?
– Tak, klienci chcą mieć bank w komórce. Banki wydają swoje środki nie tylko na aplikacje, lecz także na to, aby zwalczać wszystkie ryzyka związane z fraudami i oszustwami. Ponadto banki upraszczają obsługę i czynią starania, aby proces udzielania kredytów był jak najprostszy, żeby zmodernizować procesy kredytowe, żeby w pełni je zdigitalizować. Tak, aby klient nie musiał przedstawiać informacji do udzielenia kredytu, bo wszystkimi będzie dysponował bank w oparciu o dane z transakcji. A to wymaga ogromnych nakładów. Niedawno pochwaliliśmy się podczas ogłaszania wyników, że w najważniejszym rankingu aplikacji bankowych, który porównuje 300 banków na świecie ze wszystkich kontynentów w oparciu o ponad 1200 funkcjonalności, uplasowaliśmy się w pierwszej „15”. To dla nas wielki sukces, bo być tak wysoko wśród 300 najlepszych banków na świecie, azjatyckich, amerykańskich, europejskich, to spore osiągnięcie. To efekt tego, że polskie banki, w tym my, oferują bardzo dobre aplikacje, które wyróżniają się na tle tego, co mogą zobaczyć klienci w innych krajach.
– Dużo mówi się na Impact o sztucznej inteligencji, która wzbudza olbrzymie emocje. Czy mają państwo już jakieś plany dotyczące wykorzystania sztucznej inteligencji?
– Tak, jesteśmy w momencie, w którym banki bardzo mocno nad tym pracują. Microsoft trochę wysunął się ze swoim Chatem GPT przed szereg, ale również Google, z którym mieliśmy okazję tutaj rozmawiać, będzie niedługo pokazywać swoje rozwiązania. Sztuczna inteligencja ma kilka wymiarów. Skoro klienci w mniejszym stopniu odwiedzają oddziały, to o potrzebach klientów dowiadujemy się z call center. Obecnie call center jest tradycyjnym miejscem, w którym realni ludzie wykonują pracę, rozmawiając z klientami. Ale w tym sektorze zastępuje się ich częściowo przez sztuczną inteligencję w postaci chatbotów, videobotów. To zmiana, która następuje dosyć szybko. Ponadto analizy, które muszą wykonać banki, na bazie ogromnej liczby danych, z poszanowaniem prywatności i obowiązującego prawa, będzie mogła wykonać sztuczna inteligencja.
C M Y K